Forum

A dobrze czytałem, że Utah ma startować bez nazwy zespołu? Czyli wychodziłoby na to, że bezdomni z Arizony zamienią się w bezimiennych z Utah, przynajmniej na początku przygody xd Zawodników to raz, ale tam jest duży kapitał draftowy jeszcze. Sporo picków nagromadzonych w pierwszych dwóch rundach na najbliższe lata, co potencjalnie może dołożyć dużo talentu do zespołu. Czyli zupełnie inny start będą mieli w Salt Lake City niż w Vegas czy Seattle. A Arizona traci swój kapitał (ok, nie to jest teraz najważniejsze dla kibiców, ale jednak), a jeśli wróci (życzę, żeby się udało) to zacznie budowę od zera, tzn. od odrzutków z innych teamów.  Ale na razie te decyzje się bronią. Vegas ogromny sukces, Seattle może sportowo słabiej, ale ogólnie też fajnie to wygląda, jest zainteresowanie itd.  Niemniej, jeśli przy następnej ekspansji zabraknie miejsca dla Quebec City to słabo. Tradycja, fanbase jest, infrastruktura bardzo dobra jest. Kolejny team z Kanady w dodatku. Chyba każdy chce Quebec Nordiques z powrotem w NHL, każdy oprócz Bettmana, niestety... 

Może tak być. Może i nawet przejdą Minnesotę. Pytanie czy tu jest materiał na więcej niż 2R? Napiszę to samo co mniej więcej rok temu po przyjściu Duranta. Obym się mylił i oby mnie zaskoczyli pozytywnie i co najmniej powtórzyli 2021 rok. Ale w ubiegłym roku mnie in plus nie zaskoczyli.

Ciężko było się otrząsnąć po tym co odwalili Islanders:(, ale świetny meczyk na Florydzie trochę osłodził, więc pozostaje po prostu cieszyć się playoffami. Tampa może pluć sobie w brodę, bo najpierw super powrót do meczu, a potem jeszcze Dumba miał setę na 3-2. Ok, ktoś powie, że świetna interwencja Bobra. Racja. Ale po co Dumba podnosił krążek. Trzeba było po lodzie uderzyć i nie byłoby szans na obronę, a sytuacja była bardzo prosta. Pierwsza dogrywka w tych playoffach długo nie potrwała, "Mr. Playoff" Verhaeghe pięknie to skończył. Świetne widowisko.  Demko kontuzja, już w 1 rundzie na pewno nie zagra i Canucks mogą mieć problem. DeSmith sobie nie poradził, za to z drugiej strony Saros świetny.  A wielki Hellebuyck położył mecz Winnipeg. I tak bywa. Ale tam jest świetna atmosfera na tych meczach i ogólnie na obrazkach widać, że to miasto mocno żyje tym zespołem. 

Haliburton faktycznie jakby jakiś przestraszony ale może we własnej hali się już ocknie. Najważniejsze, że po pierwszym słabym meczu, Pacers ten drugi już zagrali tak jak należy i wykorzystali okazję na odebranie hca. Fantastyczny jest Siakam, nie sądziłem, że aż tak będzie gniótł przy nieobecności Greka. Teraz obronić swoje podwórko i czekać na jakieś panicznie ruchy Bucks.

Nie tyle co był niepewny co po prostu temat areny w Tempe upadł, bo miasto się nie zgodziło. Coyotes się przenosi, ale jednocześnie zawiesza swoją działalność i Meruelo (ich poprzedni właściciel, który pozostał jako obserwator w radzie nadzorczej ligi) ma teraz pięć lat aby ogarnąć temat hali, jeśli mu się uda to Coyotes wrócą do żywych, jeśli nie to drużyna zostanie oficjalnie rozwiązana. Zespół z Utah natomiast mimo iż będzie się składał z zawodników Arizony to będzie traktowany jako osobny byt nie mający nic wspólnego z Kojotami czyli coś jak Ravens i Browns w NFL. Mi jest szkoda Quebec City, tyle lat czekają na zespół w NHL a liga ciągle im śnieg w oczy sypie, jak nie Vegas to Seattle a teraz Salt Lake City.