Skocz do zawartości

Heat vs Mavs - Finał NBA sezonu 2010/11


Lu-

Kto wygra Finał NBA?  

55 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra Finał NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

"karma is a bitch", więc jeśli to prawda, to mavs powinni wygrać. w sumie Dirk jak najbardziej zasługuje na tytuł, a heat będą mieć jeszcze czas, by te swoje 7-8 zdobyć ;]

 

ciekaw jestem czy zobaczymy LeBrona na Dirku, choć nie ma co się łudzić co do jakiegoś ograniczenia niemca, skoro nawet Collinson ze swoją świetną D nie mógł nic wskórać. ale heat mogą za to osiągnąć ciekawe rezultaty grając small ballem, czyli z LJ na 4, bo wtedy albo mavs będą musieli posadzić Chandlera (a więc ich D będzie znacznie osłabiona), albo Dirk/Tyson będzie na Jamesie.

 

czas też by Wade w końcu zaczął grać na swoim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba was pojebało jak to ma być temat na finał, brak szacunku dla Bulls to jedno ale już za nami natomiast co to ma być k mać faszyści vs muszkieterowie :? :evil: wez @Lu- ściągnij ta "L" z ava bo cholera wstyd jej przynosisz :twisted:

Strasznie sztywne z Was matoły, a Ty Larry to już w ogóle powinieneś się jebnąć w czoło. Jestem wielkim sympatykiem Celtics ale od momentu jak się pojawiłeś na tym forum obrzydzasz mi ich sk****syńsko, jeżeli Ci się to uda to zdychaj z pragnienia.

:shock: kurcze @Findek pouczasz innych i startujesz później z takim tekstem dodatkowo nic ci nie przeszkadza w tym temacie, ja pi****le czy styknie napisać nieważne jak nieważne co ale w pozytywnym tonie o Jamesie żeby ci się to spodobało, albo żebyś nie widział w tym problemu?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To forum mnie rozbraja. Poziom luzu jak na zjeździe PZPR w 1968 r. Brawo.

 

Co do samej rywalizacji. Dallas jak dla mnie powinno wygrać. Dirk musi mieć tytuł, to samo Kidd czy reszta. Heat jeszcze będą mieli swój czas. Jeśli jednak Dallas nic nie ugrają w Miami może się skończyć bardzo szybko. Niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spotkają się dwie drużyny które powinny tu być, ponieważ najlepiej kończą 4 kwarty i mają najskuteczniejszych clutch scorerów w 4 kwartach w PO, kończą mecze runami po 15-2, 17-4, 25-0 :) To jest materiał na Epic Finals. Zobaczymy co z tego wyniknie. Zaczynamy już w maju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już sobie to wyobrażam jak Dallas wdupią.

 

1) najsłabszy zachód od lat,

2) kogo oni tam pokonali po drodze,

a) Blazers - Roy bez nogi, Oden bez dwóch.

B) Lakers - bardziej przegrali niż Dallas wygrali plus zmęczenie materiału, no bo przecież kiedyś musiało przyjść,

c) Oklahoma - powinno tak naprawdę być 3-2 dla nich, ale Westbrick i Durant są jeszcze młodzi, mają czas.

3) przyszedł pierwszy lepszy rywal i plecy.

 

Jak Dirk wygra, to zacznie się w drugą stronę, do punktu 1 i 2 dorzucimy inny punkt numero 3

 

3) Miami grają bez trenera, nie mają ławki, starterami są Bibby i Anthony, Bosh to cipa, James i Wade mają czas, nie są jeszcze zgrani.

 

Whoulda, coulda, shoulda. Fuck the haters!

 

Liczę na dobrą serię ze szczęśliwym finałem dla Dallas. Nie żeby się coś komuś należało, bo idąc tym tropem ligę co roku powinien wygrywać inny zespół, bo "należy się" tytuł sporej ilość graczy, ale dla Kidda byłoby to zwieńczenie wspaniałej kariery, a dla Dirka, eh oby się udało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bezdyskusyjnie 2 najlepsze druzyny playoffs.

 

ale zanim cos napisze:

1.wqria mnie tytul tematu, moze to ktos zmienic?

2. moze by tak sonde dodac, do wtorku? (taka z wynikami serii?)

3. o zapowiedzi serii juz nawet nie wpsominam, nie te czasy...

 

heat i mavs przegrali 3 spotkania w drodze do finalow. kazda serie wygrywali bezdyskusyjnie. dirk i lebron, jeden z nich przegra swoje 2 finaly w zyciu. o ile lbj jeszcze ma swoj czas, to kto wie, czy dla dirka nie jest to juz ostatnia szansa. za rok kidd bedzie juz emerytem, jak i sam dirk, do tego nie wiadomo jaki sklad mavs zostanie, bo kilku kluczowym graczom koncza sie kontrakty.

 

mavs musza.

 

heat nie musza. maja jeszcze wiele czasu. jasne wade, james i bosh w zeszlym roku o tej porze roku byli pogrzebani porazkami i po to zrobili, co zrobili by teraz sie odegrac. i maja to co chcieli. moga nie musza, bo przed nimi jeszcze 5-6 lat gry na najlepszym ich poziomie, do tego sklad za rok bedzie tylko lepszy. z 2 strony historia pokazuje, ze jak masz okazje, to lepiej z niej korzystaj, bo 2 moze nie pojawic sie predko. wystarczy jakas kontuzja boha w przyszlym sezonie i jest po zabawie.

 

dirk gra najlepsza koszykowke w zyciu. lebron mial w tych playoffs mecze, koncowki gdzie tez heat wygrywal spotkania i szykuje sie swietna rywalizacja. z tym, ze lbj ma wade'a i bosha a dirk... terry'ego ale chyba lepszych zadaniowcow.

 

zapowiada sie wielka seria. nie wiem czy bedzie epicko, ale wiem, ze heat to wygraja.

 

a to bedzie mialo swoje konsekwencje. w dupie bedzie pol ligi, bo skoro wygrali juz w 1 sezonie to co bedzie w nastepnych latach? przed big 3 dopiero najlepsze lata dla koszykarza, do tego przyjdzie wsparcie w offseason.

 

taka perspektywa moze zmienic sporo w glowach innych przyszlych gwiazd ligi, bo tu nikt w pojedynke (rose, dwight) z nimi nie wygra.

 

a starzy mistrzowie lakers, celtics i spurs, sa juz starzy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale zanim cos napisze:

1.wqria mnie tytul tematu, moze to ktos zmienic?

 

Proszę bardzo... Żywię szczerą nadzieję, że ludzie Twojego pokroju (po lekturze kilku postów kilku ich tu jest) ze sztywniackim, pozbawionym jakiegokolwiek poczucia humoru i stetryczałym podejściem do życia, znajdą tym samym odkupienie i radość życia w nowej nazwie topicu... A na starość życzę Wam, Serdecznym Geriatrykom, problemów z oddawaniem moczu oraz z erekcją, reumatyzmu, a także sztucznej szczęki.

 

Z poważaniem

 

 

PS.:

 

Ktoś tu się zagalopował. Zamykam do czasu zakończenia serii Bulls-Heat.

Faktycznie, strasznie zagalopowałem się...

 

wez @Lu- ściągnij ta "L" z ava bo cholera wstyd jej przynosisz :twisted:

Proszę Cię, nie bądź bezczelnym hipokrytą...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nazwa tematu miażdży :roll: Niech będzie że jestem sztywny, ale w takim razie serię LAL-NOH można było nazwać "Tępe dzidy vs Murzyni w paski" a SAS-Grizz "Leśne dziadki vs Geje". I też niektórych by to śmieszyło, a tym którzy by się burzyli można byłoby nazywać sztywniakami. Tradycyjne HEAT - MAVERICKS wygląda, brzmi znacznie lepiej.

 

 

Z sympatii dla Jamesa trzymać kciuki będę za Miami, ale Kidd ... cholera, no naprawdę mu się należy.

 

Różne rzeczy można mówić o tych PO, ale większość chyba się zgodzi, że spotykają się w finałach zespoły, które najbardziej sobie na to zasłużyły, grające regularnie najlepszą koszykówkę spośród całej 16, robiące to co do nich należy w końcówkach, robiące błędy, ale w przeciwieństwie do reszty potrafiące je naprawiać i korygować swoją grę na bieżąco. Ani Miami ani Mavs nie są w finałach z przypadku - nie da się powiedzieć, że któreś wygrało jakąś serię przypadkiem albo "ktoś inny ją przegrał". Dwa najlepsze zespoły PO i to nie tylko teoretycznie bo są w finale, ale i w praktyce.

 

Dirk gra kosmos i nie sądzę aby Miami starało się go jakoś wybitnie ograniczać - na pewno nie rzucą na niego wszystkich sił, bo i tak wygląda na to że nic to nie da. Rzut przez ręce, przez nogi, rzuty brzuchem, salto, akcje 5+1 - Dirk trafia w każdej sytuacji. Sick. Trzeba ograniczyć resztę - Dirk niech sobie rzuca i po 50, jeśli reszta będzie przygaszona i tak to nic nie da. Miami nie ma na niego odpowiedzi (w sumie w PO nikt nie ma), ale Mavs nie mają za to odpowiedzi na Jamesa i Wade'a. Wade no właśnie ... naprawdę faceta polubiłem w ciągu tego sezonu, ale nie można grać takiej kaszany - fakt szczęśliwie jak nie James to Bosh go wyręczy albo jeszcze jakiś Miller czy Jones, ale w finałach mógłby się pojawić w końcu. Zagrał super końcówkę, poprzednio pocisnął w OT, to mu się chwali - ale lepszym układem byłaby jednak przynajmniej niezła gra od pierwszej kwarty aby nie dopuszczać później do takiej sytuacji jak dzisiaj. Super że Heat potrafią spiąć poślady i przykurwić wielkiego runa w 4 minuty, ale w końcu przyjdzie mecz, w którym jednak Wade i James nie będą tak magicznie trafiać clutch shotów i całe Miami będzie w pupie. I lepiej żeby nie przytrafiło się to w g7 z Dallas.

 

Stawiam na 4:2 lub 4:3 dla Miami. Ale jeśli Mavs wygra, to także płakać nie będę - Dallas naprawdę zasłużyli na misia, zasłużył Dirk, zasłużył Kidd i nawet Cuban za te lata upokorzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc mamy finał Mavs- Heat, w jakims tam stopniu jest to final marzen, taki typowy z wieloma podtekstami, glownie z haslem wielkiego 'rematch' za rok 06'. Tak jak napisalem- wiele podtekstow, podejrzewam, ze takze sporo napinki (zwlaszcza po stronie Dallas- klubu i kibicow) oraz ogromnej checi i rzadzy zwyciestwa: Mavericks nad Heat (chec rewanzu, 'zemsty' za poprzedni final), czy Heat nad Mavs, gdzie Big3 a zwlaszcza LeBron- ma cos swiatu do udowodnienia.

Ja jako kibic LeBrona od samego poczatku jego kariery, jestem przeszczesliwy z faktu, ze moj idol po 4 latach przerwy znowu jest w finale NBA. Zycze mu z calego serca MVP finalow i upragnionego pierscienia, gdyz moim skromnym zdaniem na to zasluzyl. Dojrzal jako koszykarz i jako persona ze swiata show- biznesu, poswiecil tak naprawde bardzo wiele na rzecz zdobycia mistrzostwa i polaczenia sil z innymi gwiazdami, grajac w miescie, gdzie zawsze juz bedzie tylko 2-ga opcja...

GO HEAT !! GO LeBron !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lo nie rozumiem czemu small ball Heat by miał wymusić krycie Brona przez Dirka czy Tysona, Chandler będzie krył Bosha, Dirk Millera czy innego ziutka (Haslema), Marion LeBrona, Kidd/DeShawn Wade...

Chandler ze swoją szybkością i sizem pod koszem będzie niezastąpiony przeciwko ofensywie opartej na atakowaniu obręczy, kłopot w tym że będzie miał problemy z faulami i nie sądzę żeby zagrał w jakimś meczu więcej niż 30 minut...

 

w tej serii jestem faszystą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś wydaje mi się, że Dirk niczym Malone czy Barkley, będzie bardzo blisko wygrania mistrzostwa, ale nigdy na tyle blisko aby sięgnąć po nie. Miami na pewno nie będzie dawać sobie odbierać 15pkt prowadzenie w ostatnich minutach 4 kwarty tak jak to było z OKC. Mavs czeka ciężka seria, nie tylko Heat mają bardzo dobrą defensywę, ale i potencjał w ataku jest nieograniczony, zwłaszcza jak Wade zacznie grać na poziomie do którego nas przyzwyczaił na przestrzeni lat. To będzie wojna i obstawiam, że zwycięsko wyjdzie z niej Miami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu powiem tak - też uważam że Dirk zasługuje na mistrzostwo, Kidd też, Cuban(spokojny w tych playoffs) tez, , ale kurna nawet jak nie zdobędą to czy to, że nie będę mieć pierścienia odbiera ich wielkości? Jasne, w oczach vasqueza, ale nromalnego szarego kibica, który widzi ten streak 50W seasonów, te dwa runy po tytuł mistrza konferencji zachodniej, to dbanie o drużynę Cubana(najlepszy GM w lidze evaaa). Tego nie da się nie zauważac, a Dirk i Kidd są wielcy nawet bez pierścionka.

 

Dwie wielkie drużyny w tych playoffach. Jak ktoś napsiał, razem przgrały łacznie 6 meczy co jest chyba dośc przekonywujące. Spodziewam się conjamniej 6 gier, 7 byłoby idealne.

 

heat mogą za to osiągnąć ciekawe rezultaty grając small ballem, czyli z LJ na 4, bo wtedy albo mavs będą musieli posadzić Chandlera (a więc ich D będzie znacznie osłabiona), albo Dirk/Tyson będzie na Jamesie.

I to jest świetna uwaga, Miami musi wykorzystać to, że Mavs nie ma PF, kóry mógłby bronić LBJ. No chyba, że marion na 4 a Dirk na 5, a wtedy jak napisałeś, środek jest wide open...

 

Dallas gra bardzo underrated strefę, która może sprawdzić się przeciw Heat, zwłaszcza jak LBJ i Wade będą na boisku(choć James i ta rzuca świetnie w tych PO). Na zbiórce znów może być ciężkawo, jak to Jeff van Gundy powiedział Dallas ma dwóch C, 7 footerów, którzy w 'normalnych' warunkach byliby w s5.

 

Heat ma za to najszybszą obronę w lidze i ogromną przewagę w postaci duetu Wade-LBJ - moga robić switch bez konsekwencji. W dodatku Dallas nie ma prócz Dirka volume scorerów.

 

Ogólnie nie lubię rozpisywać plusów i minusów drużyn i w ten sposób typować wynik, ale jak dla mnie Miami powinno to pocisnąć. Z drugiej strony nie zdziwię się jak to utopimy(przed postseasonem obawiałem się Bostonu i Dallas, ale nie sądziłem, że Ci zajdą tak daleko) i Dallas to jedyna drużyna, które mogę życzyć zwycięstwa w finale z Heat.

 

Kibicować będę Żarom, ale finał jest dla mnie idealny i wynik jest sprawą drugorzędną.

 

Wade&Haslem, Nowitzki&Terry

 

They do remember. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wtrącę się odnośnie smallballa.

otóż z Durantem na czwórce OKC próbowali ,Portland z Wallacem na czwórce próbowali i szybko to się im przestało opłacać.

dlaczego?

w ataku za bardzo to nie daje rezultatów ponieważ Dallas świetnie gra półstrefą w tym wypadku match-up. świetnie przekazują ponieważ Dirk i Chandler są bardzo mobilni jak na zawodników podkoszowych. nie jest potrzebne krycie 1 vs 1. dallas świetnie rotują ponieważ mają szybkich na obwodzie na nogach Mariona ,Stevensona,Kidda,Barea czy Terryego ,nawet Peja zawsze w team defense był dobrym elementem.

nie widzę tutaj przewagi.

jaka jest różnica czy przy LeBronie będzie Marion,Chandler czy Dirk? ani Marion ,ani Chandler to nie są kołki aby ich łatwo minąć 1 vs 1 ,Dirk mimo wszystko także nie ustępuje a jeśli da się minąć to jest pomoc ,4 zawodników na maksa się angażuje w obronie i to widać.

w obronie też to daje ciała ponieważ kiedyś to skutkowało . Dirka krył T-Mac,Bowen ,Jackson i go ograniczali.

teraz Dirk bierze na plecy Ibakę i go rucha ,bierze Colisona ,który go świetnie broni i go jedzie. Dirk jest nie do przykrycia ,tak jak kiedyś łatwo było wysłać na niego zawodnika ,który markuje wybijanie piłki ,nieco denerwował Dirka zmuszając go do nieprzygotowanych rzutów ,tak teraz Dirk ma wyjebane i robi co chce. najwyżej słaby mecz Dirka ,słabsza dyspozycja ,wstanie lewą nogą rano ,nie danie dupy jego partnerki może spowodować ,że Dirk zostanie ograniczony.

tym bardziej ,że granie small ballem powoduje przesunięcie Bosha na piątkę i strata zbiórek oraz twardej obrony w pomalowanym.

 

Miami nic nie musi kombinować ,musi grać swoje. to oni są faworytem i nie muszę przystosowywać taktyki do rywala.

 

a i jeszcze jedno.

LeBron i Wade są nietykalni. przy obronie Avery'ego Johnsona Wade napierdalał 30 ft. ciekawi mnie czy w tym finale sędziowie także będą chcieli wypaczyć widowisko.

po drugie istotne jest jak wytypuje sir Charles.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dirk jest nie do przykrycia ,tak jak kiedyś łatwo było wysłać na niego zawodnika ,który markuje wybijanie piłki ,nieco denerwował Dirka zmuszając go do nieprzygotowanych rzutów ,tak teraz Dirk ma wyjebane i robi co chce.

Świetny tekst. Ja myślę, że seria rozstrzygnie się tym, jak Miami będą bronić p&r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno chyba nie było finałów, w których spotkałyby się drużyny, które tak gładko do nich weszły (w sumie 16-3 od drugiej rundy przeciwko bardzo prestiżowym rywalom). Nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z najlepszymi z najlepszych w swoich konferencjach. Mamy rewanż za bardzo wyrównane i emocjonujące finały sprzed 5 lat (mniejsza o to, że ciężkie do oglądania z innego powodu). Mamy co najmniej trzech wielkich zasłużonych zawodników i całą koalicję mniej wielkich walczących o swój pierwszy tytuł. Czego chcieć więcej? ;)

 

Szykuje się zatem dobra seria, w której więcej IMO wskazuje na Miami. Więcej, czyli HCA, talent i matchupy.

Wbrew panującej opinii spodziewałbym się więcej po ewentualnym kryciu Dirka przez LeBrona. Oczywiście nie mówię o takim skutku jak w przypadku Rose'a, ale trudno znaleźć szczególnie lepszego obrońcę na Niemca aniżeli James. To opcja rzecz jasna na końcówki, w których to do tego on będzie jeden, a ich dwóch (i pół ;)).

 

Z drugiej strony, przy całej przyzwoitości Mariona i Stevensona, to jest to spadek jakości indywidualnego krycia na duecie z Florydy. A Wade już chyba swój limit przestrzelonych open dunków ma wyczerpany. Będzie Mavsom trudniej niż z Dureksem i Russem.

 

Do tego spodziewałbym się już w miarę niezłej serii po Millerze, dobrej gry od Haslema, a może ktoś jeszcze (np. Bibby) zaskoczy przy tym poziomie stawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im bliżej było tych finałów tym bardziej jasne było, że zagrają w nich drużyny, których szczerze nie trawię.

Dallas to wiadomo,rywal Spurs w Teksasie, nie przepadam za Dirkiem, a ten palant Cuban doprowadza mnie do szału.

Miami - po pierwsze LeCrab, a po drugie nie lubię gdy Finały od razu wygrywają drużyny zbudowane na podejrzanych (pozdrawiam fanów :twisted: ) trejdach (vide Celtics z Garnettem i Lakers z Gasolem).

 

Dla mnie sprawa z tymi Finałami wygląda trochę jak z ostatnimi wyborami prezydenckimi, głosuje się nie "na" ale "przeciw" komuś. Ewentualnie jakbym miał oglądać finał MŚ w nogę Brazylia-Niemcy :twisted:

 

Skoro Dallas swoje już poprzegrywali, i tak naprawdę to dla nich jedna z ostatnich szans na misia, to niech im będzie :twisted: . Miami może poczekać. Niech Kidd w końcu wygra misia - nie że mu się "należy" (bo było paru takich, którym się "należało" bardziej), ale po prostu fajny z niego grajek ;).

 

Ciekawe jak będzie wyglądała sprawa z matchupami. Patrząc na to co wyrabia Dirk w tych PO, może być ciężko go ograniczyć, z drugiej strony Heat mają nieco większe możliwości kombinowania składem ze swoim trio. Spodziewam się co najmniej 6 meczów, a znaczenie będą mieć niuanse.

 

Cóż, jakby to powiedzieć...ekhm, grrrrrrr, ten tego, k**** mać, niech to szlag, nie sądziłem że to kiedyś napiszę, aaarrghhhh...

...

...

...

Go Dallas :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mimo tego że Mavs wygrali gładko z Lakers i teraz pykneli Duranta to raczej nie wygrają

po prostu Miami są za mocni...

wiem, że Dallas też są bardzo mocni ale nawet na podstawowe pytanie jak chcą upilnować LBJ i DW, nie potrafię znaleźć odpowiedzi, jedno ok ale dwóch na raz? nie widzi mi się to - mimo wszystko z 6 meczy będzie

 

PS może mi ktoś wyjaśnić dlaczego w fianłach jest 2-3-2? przecież to teoretycznie stawia drużynę ze słabszym hca w jeszcze gorszej sytuacji bo rozumiem, że można wygrać 2 mecze u siebie ale 3 pod rząd? co było złego w 2-2-1-1?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.