Skocz do zawartości

ATFpost Jordan january-karpik


january

Rekomendowane odpowiedzi

1. Gdzie widzisz swoje przewagi?

 

Przede wszystkim moja ekipa będzie w stanie w największy możliwy sposób uwypuklić i podkreślić największy mankament składu

 

januarego, czyli brak drugiej opcji z prawdziwego zdarzenia. Kobego czeka baaardzo ciężka i fizyczna seria przeciwko

 

Artestowi.

 

Z drugiej strony wysocy januarego są mało mobilni i raczej nie za bardzo se radzą z obroną picków, a ja gram dużo picków.

 

January pisał w opisie zespołu, że liczy na pomoc na pickach Bosha/Odoma, ale tutaj będzie duży problem, bo to będzie

 

oznaczało pomoc od Dirka ;] Także te picki Derona/Pierce z Bogutem/Varejao mogą być killerskie.

 

2. Matchupy i minuty

 

styczeń coś pisał o tym, że ma zamiar zmienić rozkład minut w stosunku do 1. rundy, ale nie napisał nic konkretnego.

 

Ja gram swoje i bronię tak:

 

Deron - Bibby

Pierce - Pippen

Artest - Brytant

Dirk - Bosh

Bogut - Bynum

 

Minuty

 

Deron 32-36 Hinrich 12-16

Pierce 34-38 Howard 10-14

Artest 34-38 Howard 10-14

Dirk 36-40 Clifford 8-12

Bogut 32-36 Varejao 12-16

 

Więcej minut niż zwykle gra Howard, bo nie chcę tym razem grać Hinrichiem na SG (za mały na Kobego, ewentualnie może

 

chwilę pograć przeciwko Arizie). Howard jest też moją rezerwową opcją obrony Kobego (od razu uprzedzam, że chodzi o

 

dosłownie kilka minut + zdarzenia losowe). Bogut też gra do oporu, bo najlepiej wygląda w starciu z kilogramami Sabasa i

 

Bynuma (na pewno na plus dla mnie jest fakt, że obaj nie wymuszają wielu fauli). Andrew kryje 1 on 1, Varejao potrzebować

 

będzie na pewno pomocy, ale pomoc od Pippena czy Odoma, to nie jest raczej nic strasznego. Wielka krzywda mi się nie

 

stanie.

 

3. Kto będzie x-factorem?

 

Artest i jego obrona na Bryancie oraz Deron na pickach. Artest i jego man2man D to jest chodzące "6-24 alert", a Deron

 

powoduje na pewno spory dylemat u stycznia. Z jednej strony jak rzuci na Derona Beverleya, to poprawi defensywę, ale w

 

ataku Kobe będzie trochę osamotniony. Jak będzie grał Bibby, to tych picków w żaden sposób nie zatrzyma, ale w ataku

 

Bryant dostanie wsparcie. Ogólnie nie ma złotego środka i żaden wybór nie będzie na tyle dobry, żeby zapewnił odpowiedni

 

poziom.

 

4. Czym zaskoczysz przeciwnika?

 

Staggered pick and rollami. Ta zagrywka zniszczyła Miami z Boshem w finałach'11. I tą zagrywką mam zamiar wyeksponować

 

główne wady w obronie januarego - mało mobilni wysocy + Bosh, który pomagając na pickach nadziewał się w finałach raz po

 

raz na zasłony Chandlera. Bogut stawia równie dobre.

 

5. Na co chcesz zwrócić uwagę głosujących?

 

W dużej mierze ograniczam najlepszego gracza januarego. January nie wydraftował nikogo, kto by w tak ciężkim matchupie

 

mógł przejąć więcej niż jeden mecz i być x-factorem w skali serii best of seven. Dodatkowo w ataku mam spore możliwości

 

mordowania na pickach mało mobilnych Bynuma i Sabonisa. Wybór jest prosty ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie jak patrzę na tamtą serię, to Kobe tam zrobił nieziemski rozpierdol z wsparciem, które tak naprawdę nie powala. prawie 30 punktów na 53% z gry... Tylko w dwóch spotkaniach z pięciu ktoryś z jego partnerów zdobył więcej niż 16 punktów.

 

Patrząc na papier to Spurs mieli wówczas lepszy skład.

 

W Lakers Kobe, Gasol i Odom + 33letni Fisher, a oprócz tego takie tuzy jak Radmanovic, Luke Walton, Jordan Farmar, Sasha Vujacic, Ronny Turiaf i praktycznie nie wąchający wówczas parkietu Ariza i Ilunga-Mbenga. Gasol w serii z SAS zrobił 13,2 punktów na 44,6 FG% i 9,6 zbiórek. Odom 12,6 punktów na 40% z gry! i także 9,6 zbiórki. Chyba zobaczę sobie tę serię, bo dawno nie oglądałem Kobe Show.

 

Po drugiej stronie Parker, Duncan, Ginobili, Bowen, Oberto, Finley, Horry, B. Barry, K.Thomas, Udoka.

Im dłużej patrzę na te składy tym bardziej nie potrafie sobie wyobrazić jak Lakers to wygrali dość gładko bo 4-1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Still not bad 53,4 TS% identyczny jak Duncan, który biorąc pod uwagę pozycję, powinien mieć ten wskaźnik lepszy niż obwodowy. Co ciekawe Kobe ORTG i DRTG lepsze niż Timmy :) Druga kwestia, to że Kobe wówczas jeszcze nie był w swoim peaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Still not bad 53,4 TS% identyczny jak Duncan, który biorąc pod uwagę pozycję, powinien mieć ten wskaźnik lepszy niż obwodowy. Co ciekawe Kobe ORTG i DRTG lepsze niż Timmy :smile: Druga kwestia, to że Kobe wówczas jeszcze nie był w swoim peaku.

Mogę się dowiedzieć dlaczego podkoszowy powinien mieć wyższy TS(!) od obwodowego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój głos idzie do Karpika po 6 trudnych meczach.

 

2 kwestie które zadecydowały o zwycięstwie:

 

1) Kobe trafia na elitarnego obrońcę (nie ma sensu porównywać Bowena do Artesta 04, to zupełnie inny level). Jak dla mnie Artest to najlepszy obwodowy obrońca naszej generacji. Kobe jest świetny, ale tutaj zostałby na pewno ograniczony. Pewnie dalej nawrzucałby 30 pktów, ale skuteczność by mu spadła, a do tego byłyby problemy ze stratami. Dodatkowo, Kobe ma tutaj bardzo słaby spacing, bo na obwodzie grają Pippen i Ariza razem, a minuty rozgrywających zostały ograniczone.

 

2) Brak 2 opcji. Tutaj Karpik świetnie to opisał w gameplanie. Kto ma zdobywać pkty? Pippen v Pierce? Bynum? Nie widzę tutaj za bardzo żadnych opcji. W poprzedniej rundzie był ten komfort że Bibby miał wymarzony matchup i był X-Factorem który zadecydował serię. Tutaj jest ogromny problem. Ten skład ma fatalnych graczy na 2 opcję. Nawet taki Steve Smith byłby tutaj lepszy. Pippen super grajek, ale nie nadaje się na scorera przeciwko Piercowi. Bynum nierówny. Bibby tutaj mało gra. Bosh '0 pktów w G7 finałów' to nieporozumienie na tym poziomie jako scorer. Nie widzę nikogo kto mógłby pociągnąć grę gdy Kobemu nie idzie.

 

Karpik wygrywa tą serię defensywą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka przemyslen.

1. Finals `11 Bosha kryl nie Dirk tylko TC. W 1 rundzie jak ognia (wysuwajac spod kosza Boguta) unikales bronienia Dirkiem pickow na mobilnych PFs. Nagle problem przestaje istniec :smile:? Nie wydaje mi sie.

2. Akurat Heat zniszczyl choke LJ w tej serii przede wszystkim.

3. Ofk Bynum i Sabonis to nie orly mobilnosci, ale `11 Bynum i ogolnie Sabo to swietni rim protectorzy. Celowo dodalem im mega mobilnych, znanych z obrony pnr i helpD graczy. Tu nie ma 36letniego Fishera i drugiego centra w postaci Gasola. Odom i KB sa mlodsi, a zamiast m2m Artesta mam helpD Pippena.

4. Mam graczy na PF chimerycznych (zwlaszcza Lamar), ale wlasnie dlatego wybralem ich obu tak szybko. Podczas serii lacznie moga przejmowac akurat na zmiane role wiodacej 2 opcji co zdarzalo sie kazdemu z nich w PO srednio wiecej niz raz w serii. Razem to beda spokojnie 3-4 spotkania a w pozostalych unikne choke, zdejmujac jednego badz drugiego.

5. Pippen spotup rzuca trojki w tym okresie zupelnie inaczej niz pullup. Podwajanie od niego, Bosha czy Odoma to albo ryzyko miazgi open (Bosh, badz pozostali jak maja dzien), albo Odom czy Scottie moga kombinowac z pilka jeszcze lepiej. Open badz pompka i drive. Po prostu very high bb IQ, gdzie ja grajac z pomocy tego problemu juz tak eksponowanego nie mam. Zawsze odejscie od Artesta, ewentualnie rotacja gdzie moim skrzydlowym to bardzo pasuje.

6. Ciekawi mnie teraz D Twoj na moje pnr KB i Bosh. Zwlaszcza gdy Sabo ma wyciagac Boguta off ball, gdzie w druga strone to nie dziala. Autostrada na wjazdy KB moze sie szykowac, bo pomoc w obronie pickow mlodego Pierce`a i Derona plus Dirk w D pickow mnie cieszy.

1. Z całym szacunkiem, ale Kobe na pickach nie jest Nashem, a Bosh Karlem Malone.

 

2. Polecam zajrzeć do tej serii jeszcze raz. Heat przede wszystkim nie potrafili zatrzymać ataku Mavs.

108, 105, 130 i 114 - to są ORtg Mavs w wygranych meczach tej serii. Staggered pick and roll robił wtedy największe zamieszanie. I z tego co piszesz, to tutaj też zrobi robotę, bo wysoki ma u Ciebie zostać bliżej obręczy. Gramy więc 3 na 2, gdzie Bogut stawia twardą zasłonę na Boshu. Zupełnie jak w 2011.

 

3. Odom do spóły z Bynumem se raczej słabo radzili z Dirkiem w 2011 (25 ppg na 67% TS - tak dla przypomnienia). I bardzo dobrze, że masz ogólnie lepszy zestaw do help D, ale Dirk ma też nieco ciekawszy support od Jeta Terry i starego Kidda.

 

4. Bardzo optymistyczne założenia. Wezmę dwóch to raz jeden lepiej zagra, raz drugi. Odoma uwielbiam, ale on jest zajebisty jako któraś tam opcja (w Lakers w zależności od serii był 3-5.), nie jako druga. Bosh to też trochę mało (w ciągu 2 miszczowskich runów w PO tylko 2 razy rzucił ponad 20 pkt). To nie są gracze, którzy pociągną Ci grę. Z Bibby'ego sam w zasadzie zrezygnowałeś.

 

5. Każdy rzuca trójki inaczej spot up, a inaczej pull up. Nawet Steph Curry. Także nic nowego nie napisałeś. Miazgi on albo Odom mi jumperkami nie zrobią. Bosh też jak przychodziło co do czego (czyli PO), to rzucał z mid range poniżej 40%. Choć na niego i tak zwracam na pewno największą uwagę, żeby nie pozwolić mu złapać pewności siebie.

Co do podwojeń od Artesta, to wszystko fajnie brzmi na papierze (choć to shooter porównywalny do zachwalanego przez Ciebie Pippena), ale ja tak jak pisałem w opisie grając post up (sam pisałeś, że Dirka podwajasz - nie wiem tylko jak i kiedy), na weak side jest ruch bez piłki i zasłony. Także Pippen albo Bryant mogą podwajać od Artesta, ale oznacza to przewagę na weak side, gdzie po zasłonach jest sporo możliwości cutów i wolnych pozycji nie tylko dla Rona (który też przecież nie jest żadnym pionasem w ataku - wiadomo, że jest najmniej pewny, ale nie gram 4 na 5 w ataku).

 

6. Kobe nie będzie miał żadnej autostrady na wjazdy, ponieważ moim priorytetem jest zablokowanie pomalowanego. Jak grasz picki KB-CB (sam nie napisałeś zbytnio jakie, więc też odpowiadam bardzo ogólnie), to Bogut schodzi do pomocy w okolice painta, a Pierce ustawia się tak, żeby w razie czego zdążyć z pomocą do Sabonisa. Jak już pisałem - Pippen może próbować mnie zabijać po open lookach, rzuty Sabonisa są dosyć groźne, ale to dalej będą tylko głównie mid range, w dodatku Kobe jak to Kobe - nie zawsze 2-3 rywali to będzie powód, żeby nie oddać jakiegoś fajnie wyglądającego rzutu przez ręce.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest to, że jakby January wziąłby np. Pierce czy inną mocną opcję to byłby zarzut jaki to Kobe antyteamates i nie pogodziłby się w dzieleniu piłką, jak nie urok to sraczka :D u Grega za to za dużo do mielenia chleba się zarzuca nie kumam, ogólnie karpik jest tutaj dla mnie overall lepszy ale argumentacja w niektorych sytuacjach jest conajmniej dziwna, ale to oczywiscie kwestia bardziej wyobrazni i oczywiscie sympatii userow do poszczegolnych zawodnikow jak samych rywalizujacych ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że byłby to bardzo wyrównany pojedynek i w sumie dwa podobne składy (High bball IQ kolos na kole, morderca na midrange, elitarny stretch-4, defensywny wingman, on-ball defender na PG)

 

o wyniku zdecydował fakt, że january nie wiedzieć czemu zrezygnowal z Bibby'ego (tylko 14 minut?), przez co znacznie ograniczył zagrożenie ofensywne swojego składu, które opiera się praktycznie tylko na Bryancie.

 

4:3 karpik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • wiLQ zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.