Skocz do zawartości

Brooklyn Nets 2015/2016


andy13

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to mówią niektórzy dowcipni, psy szczekają a tabor jedzie dalej. W sumie opustoszały, bo na Brooklynie już wakacje. Czas podsumowań długo trwać raczej nie powinien, bo w sumie nie ma o czym mówić. Widać kto zawiódł, a kto nie. W moim odczuciu jednak Nets nie mają powodów do marudzenia. Mogło być dużo gorzej. Jasne, że przy tych nakładach finansowych i ambicjach chciałoby się czegoś więcej, ale w sezonie naznaczonym kontuzjami i wahaniami formy znów można było powiedzieć "Hello PlayOffs" - a to nie jest złym wynikiem. Walka o PO była zresztą bardzo emocjonująca. Co więcej, w starciu z Atlantą nie było sweepu jak wielu wróżbitów z innych wiosek widziało w swoich kulach, ale Atlanta musiała się trochę pomęczyć, także w pierwszych, zwycięskich grach. Na Brooklynie za to czarownik zrobił swoje i D-Will zaliczył swój career high w PlayOffs. Chyba najfajniejszy mecz sezonu w BC :) Gdyby Deron grał tak regularnie to nawet zasługiwałby na swoją gigantyczną wypłatę.


 


Kolejny sezon nadchodzi i na Brooklynie szykują się zmiany. Niestety nie będzie tej najbardziej pożądanej, bo Billy (the) King dalej chce bawić się w GM, a nikt chyba nie myśli o tym, żeby zajrzeć do widzącej kuli i przeanalizować czy facet rozsądnie dysponuje tak wielkimi pieniędzmi. Trudno. GM zapowiedział jednak niedawno, że tym razem już nie będzie miał wątpliwości w kwestii oddania D-Willa i zastanowi się nad każdą propozycją wymiany. Nie chce mi się dowcipkować na temat tego, za co można Derona wymienić ;) Chociaż naprawdę wesoło byłoby, gdyby Willimas (podobno wciąż zagubiony w NY) w jakimś mniejszym ośrodku zaczął regularnie grać świetnie :grin: Także Joe Johnson stracił już uznanie w oczach Kinga i również każdą propozycja wymiany zostanie rozważona. Ogólnie chce w drużynie więcej młodości i atletyczności. Chcieć to móc, podobno.


 


Niedawno czytałem, że Jason Kidd z kolei bardzo chciałby w Bucks Brooka Lopeza. Jeżeli to dojdzie do skutku to Nets będą frajerami już nie do potęgi, a do sześcianu. Lopez ciągnął ich grę po ASG i momentami był jednym z nielicznych, którzy naprawdę chcieli i potrafili. Wcześniej King mówił, że właśnie Lopez i Thaddeus Young jako jedyni mogą być pewni swojego miejsca na Brooklynie i mam nadzieję, że nic się w tej kwestii nie zmieni, bo to na tych facetach Nets powinni moim skromnym zdaniem oprzeć skład.


 


O drafcie właściwie nie ma co pisać, bo pewien genialny GM pozbył się dobrych picków. Nets będą wybierać z numerami 29 i 41. Może jednak rodzima hala Barclays Center - kolejny raz goszczącą draft - będzie dla Nets szczęśliwa. Na różnych stronach można przeczytać, że Nets mogą sięgnąć np. po Rashada Vaughna (SG, nr 31) i centra Roberta Upshawa (nr 50). Ten drugi to chyba w przypadku oddania Lopeza...


 


Nie wiem co czeka dalej Nets, ale może być ciekawe lato. Nie sądzę, żeby ktoś zechciał przygarnąć D-Willa i JJ'a, więc możliwe, że wielkiego pola manewru i zmian nie będzie. Ja zresztą jestem niepoprawnym optymistą – o ile JJ z racji wieku faktycznie mógłby zmienić otoczenie, to D-Willa chciałbym kolejny sezon oglądać w Nets. Może w końcu, może tym razem, może akurat teraz chłopak zaskoczy i będzie prawdziwym liderem? :grin:


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu najmądrzejszym? Nets mimo wszystko mają potencjał wcale nie mniejszy niż Bucks, a Lopez ma tu już ugruntowaną pozycję. Trener też nie jest gorszy. Poza tym przenosiny to zawsze niewiadoma. No i jak piszesz - kasa :) W Milwaukee więcej nie dostanie, więc chyba nic nie przemawia za przenosinami.

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem ale jaki potencjał?

 

W Bucks zabrakło strzelca i jakiegoś lepszego weterana na boisku. Lepszego niż Dudley i Mayo. Młode łby , które są ustawione w obronie jak zegarki. Po tym sezonie będzie więcej kasy do wydania i priorytetem będzie zatrzymanie Middletona, który jest ważną częścią rotacji. Wraca Parker i w s5 zostaje dziura na centrze. Brook może nie jest tytanem obrony, ale punkty zdobywać potrafi. Kidd będzie potrafił ukryć jego wady w defensywie za pomocą pozostałych długorękich alienów. Gdyby nie był tego taki pewien nie chciałby go sprowadzić.

 

Można mieć dalej zagwozdkę w postaci jego zdrowia. Ten sezon obył się bez większych zgrzytów i jak sam zauważyłeś ciągnął zespół w PO. Teraz wyjdzie czy Lopez jest pazerny czy nie. Nikt z nas by takiej kasy nie zostawił na stole i przemęczyłby się jeszcze rok uważając na zdrowie. Może odstąpić od kontraktu i spróbować sił w Bucks na jednorocznym kontrakcie. Będzie kręcić dobre cyferki i coś te Wisconsin zacznie wygrywać? W następnym sezonie ma wysoki kontrakt gwarantowany. Pogryzą się z Kiddem, lub coś tam nie wypali, a dalej będzie mieć dobre cyfry? Podpisze go ktoś inny. Połamie się ponownie (odpukać) no to dupa zbita.

 

Moim zdaniem z której strony by nie patrzył (poza tymi 16 mln) to wybór Bucks jest najlepszą opcją. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Twoją argumentację, ale nie czuję się przekonany. W tym momencie to jest wróżenie z fusów, a nawet cyganie wiedzą, że to się nie sprawdza. Jesienią Bucks może sportowo wyglądać lepiej niż Nets, ale równie dobrze może być odwrotnie. Obecnie drużyny prezentują poziom zbliżony, więc nie można żadnej skazać na faila (mimo GM Netsów :D ). Mówiłbym inaczej gdyby Lopeza chciał jakiś team z samego topu. No ale z całym szacunkiem dla Bucks, oni takim nie są.

 

Także ewentualne przenosiny można rozważyć w 3 kategoriach:

1. finanse - zgadzamy się, że lepiej zostać w Nets,

2. poziom sportowy i perspektywa na kolejny sezon - póki co to wielki "?", ale raczej ani Nets, ani Bucks nie zawojują ligi,

3. pozycja w drużynie i rozwój kariery - zmiany to zawsze niepewność, ale w Nets facet wyrósł na lidera,

 

Jak dla mnie to Brook rozsądniej zrobi zostając w Nets. Nie ryzykuje niczym, jeżeli zespół zacznie cieniować, to on sam po roku będzie (1) solidnie dorobiony ;) oraz będzie miał (2) mocniejsze nazwisko. W takim wypadku może zapyta o niego mocniejsza ekipa niż Bucks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. poziom sportowy i perspektywa na kolejny sezon - póki co to wielki "?", ale raczej ani Nets, ani Bucks nie zawojują ligi,

 

Bucks - cała młoda głodna ekipa z młodym coachem, który poprawia się z miesiąca na miesiąc. Ekipa przyszłości. I nawet jeśli nie na najbliższy sezon to w ciągu 3-4 mogą dojść naprawdę daleko, a i w tym roku było bardzo solidnie. Za to Nets to wiecznie uśmiechnięci Johnson i Williams, którzy mają resztę w dupie, bo na koncie im się zgadza. A reszta bez jakichś większych perspektyw na cokolwiek.

 

 

3. pozycja w drużynie i rozwój kariery - zmiany to zawsze niepewność, ale w Nets facet wyrósł na lidera,

 

Jak dla mnie to Brook rozsądniej zrobi zostając w Nets. Nie ryzykuje niczym, jeżeli zespół zacznie cieniować, to on sam po roku będzie (1) solidnie dorobiony ;) oraz będzie miał (2) mocniejsze nazwisko. W takim wypadku może zapyta o niego mocniejsza ekipa niż Bucks.

 

Co gra gorzej albo złapie kontuzje to wszyscy mówią o wymianie, bo zżera kasę, a daje mało. Kilka solidnych miesięcy nie spowoduje, że nagle stanie się całkowitym liderem i wszyscy wokół niego będą budować ekipę. Jak tylko obniży loty to ta sama gadka powróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co gra gorzej albo złapie kontuzje to wszyscy mówią o wymianie, bo zżera kasę, a daje mało. Kilka solidnych miesięcy nie spowoduje, że nagle stanie się całkowitym liderem i wszyscy wokół niego będą budować ekipę. Jak tylko obniży loty to ta sama gadka powróci.

Nope.

 

Brook jest łamliwy to fakt, ale zdrowy Brook ociera się o top5 centrów i nie ma w tym chyba zbyt dużo przesady. Pokazał w serii z Hawks, że jest jednym z niewielu, który potrafi niszczyć Horforda, elegancko widać to na przykładzie Gortata jaka to jest unikalna imiejętność w tej lidze. Patrzenie tylko przez pryzmat kontuzji jest krzywdzące co pokazuje Howard co udowodnił Curry, któremu większość wróżyło krótką karierę. Na zdrowym Brooku w zupełności można oprzeć skład i osobiście mam nadzieję, że następny sezon zagra bez większych problemów bo takich jak on w tej lidze za dużo nie mamy i trzeba mu kibicować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Kings chcieli Derona, ale tylko z Plumlee to Nets odmówili bo nie chcieli pozbywać się Masona. Teraz ploty chodzą, że Plumlee może polecieć w wymianie, filozofia Billy'ego Kinga.

Brook Lopez i Tadek Young już teraz rozważają testowanie rynku, oraz obaj mają player option na przyszły sezon. Ciekawe co zrobią, a parę drużyn na nich może rzucić sieć. Choć znając Nets od razu rzucą Brookowi maxa na 5 lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No w sumie zależy co Kings oferowali.

76mln na DW-Jack-JJ-Young-Lopez. To boli. I niech boli, jak się nie umie ekipy budować. Wymiany Derona i Melo to ukazanie w 100% złego zarządzania organizacjami z Nowego Jorku.

Kings oferowali Darrena Collisona, Derricka Williamsa i Jasona Thompsona.

 

To nie oferta marzeń, ale mieli szansę pozbyć się tej grubej umowy Derona, a tak będą z nią tkwić do 2017.

Donnie Walsh wolał poczekać na Melo jako FA, a Dolan chciał go już podczas sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nets zasztyletowali się kontraktami JJ i D-Willa. Z tego frajerstwa nie ma dobrego wyjścia, trzeba czekać do końca, bo mało prawdopodobne, że znajdzie się inny frajer. Oferta Kings nie była wcale taka świetna biorąc pod uwagę możliwy rozwój lubianego Masoa Plumlee.

 

Zresztą na moje to bardziej ciąży JJ niż D-Will. Ten drugi jeszcze ma przebłyski i wciąż można się łudzić, że coś z niego będzie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Efekty draftowej nocy dla Brooklynu - niestety potwierdziły się ploty i Mason Plumlee został przehandlowany za wcześniejszy wybór. Pogra sobie teraz w Portland Trail Blazers. Żałuję odejścia kolesia, wydaje się mieć spory potencjał i był lubiany. Właściwie wszystkie akcje dla kibiców zawsze obsadzał Plumlee.

 

Z Portland na Brooklyn przyszli Rondae Hollis-Jefferson i Steve Blake, z draftu wpadł Chris McCullough. Ponadto Billy King dalej rozdaje picki. Za wybory w drugiej rundzie w latach 2018 i 19 przyszedł z Hornets Argentyńczyk Juana Pablo Vauleta.

 

Ilościowo kadra wzmocniona. Jakościowo? :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak was Lopez z Youngiem kopna w dupe to zadnego wzmocnienia nie bedzie

 

Woj podaje:

 

 

Lopez is likely seeking a three-year, $60 million maximum contract extension, league sources said. The Nets are planning to pay the 7-footer that full market value, although an agreement could include some financial protections for the Nets should a recurrence of Lopez’s past foot issues sideline him again, sources said.

 

 

Young, 27, who opted out of $10.2 million owed him next season, is on course for a four-year, $48 million-plus deal in the free agency marketplace and the Nets appear strongly willing to meet those parameters, league sources said.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.