Skocz do zawartości

Brooklyn Nets 2015/2016


andy13

Rekomendowane odpowiedzi

 

C - Lopez / McCullough / Jefferson

PF - Young / Robinson / Clark

SF - Johnson / RHJ / Karasev

SG - Bogdanovic / Brown / Larkin

PG - Jack / Boatright / Blake

tragedii nie ma jak na wschód ;>

 

Myślę, że S5 będzie - Jack/Joe Johnson/Hollis-Jefferson/Young/Lopez. JJ może wrócić do grania na SG, gdzie dzięki swojej sile i wzroście ma przewagę nad innymi graczami na tej pozycji. Hollis-Jefferson będzie prawdopodobnie przez kilka lat przez oddane picki największą nadzieją wśród młodych zawodników Nets i od początku powinien startować i dostawać dużo minut, aby się ogrywać. Granie w S5 ludzi pokroju Bogdanovica, Karaseva czy Browna to strata czasu, co pokazał poprzedni sezon.

 

Deron jest dla mnie pajacem. Przez ostatnie lata ciągle tylko rozczarowywał i w ogóle nie wytrzymywał presji (choćby G7 z Raptors rok temu, kiedy totalnie padł psychicznie pod koniec meczu). W tym sezonie Hollins często miał go dosyć i zostawiał go na ławce rezerwowych. Przy swoim kontrakcie +20 mln dolarów, grywał po 20-25 minut i często lepszym graczem od niego był Jarrett Jack. Mam nadzieję, że chociaż raz kibice Nets się obudzą i będą przez cały mecz gwizdać na pajaca Derona, kiedy przyjedzie z Mavs.

 

Brooklyn w zasadzie przez te wakacje przeszedł totalną przebudowę i za rok będzie mógł poszukiwać nowego all-stara za Derona i JJ'a, których kontraktów już nie będzie. Teddy Young ma świetny kontrakt 48/4, a zdrowy Lopez to jeden z najlepszych centrów ligi. Razem powinni stworzyć jeden z najlepszych duetów na pozycji PF-C w lidze. Może za rok uda się złapać jakiegoś klasowego PG-SG, a wówczas Brooklyniarze wracają do walki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jarrett Jack wierzy, że da radę zastąpić D-Willa i radzi aby nie przejmować się sceptycznymi głosami wieszczącymi Nets spektakularną klapę. http://nypost.com/2015/09/01/why-jarrett-jack-believes-he-can-replace-deron-williams/

 

Owe bardzo sceptyczne głosy mnie dziwią. Jasne, niczego specjalnego nie obiecuję sobie po nadchodzącym sezonie. Traktuję go jak czas na uporządkowanie kilku spraw przez organizację (np. ukończenie HSS Training Center, który pozwoli ekipie definitywnie przeprowadzić się w New Jersey i trenować w NY). Jednak czy Nets mają być aż takimi leszczami jak niektórzy prognozują ("walka" o najniższe miejsca w konferencji) to nie chce mi się wierzyć.

 

Na plus dla Nets działa IMHO:

  • pozbycie się D-Willa, który nie tylko grał słabo za giga hajs ale jak się okazało bardzo psuł atmosferę w teamie
  • obdarzenie zaufaniem Jacka, który nie jest wcale dużo słabszy od Derrona w formie z ostatnich miesięcy :P
  • nowi, perspektywiczni gracze, szczególnie Rondae Hollis-Jefferson
  • kolejny rok pracy z Hollinsem

Największa słaba strona to ewentualne kontuzje Lopeza, bo jego wypadnięcie ze składu to dla Nets gigantyczny problem. Ale czy to coś nowego? :)

 

Osobiście jestem ciekawy co zaprezentuje Andrea Bargnani. Dla kolesia to chyba jest ostatnia szansa żeby coś w NBA zwojować, bo kolejny chętny na jego usługi może już się nie pojawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prześledziłem właśnie potencjalny rynek wolnych agentów przez pryzmat graczy którzy mogliby zainteresować Nets, którzy są od czasów VC moją drugą w kolejności ulubioną drużyną za Bulls. Także , zakładając, że żaden z graczy obenie grających przeciętnie/słabo nie zaliczy breakout sezonu to i tak jest ciekawie choć nie szałowo. Ale po kolei. 

 

Gdzie Nets mają największe dziury w kontekście 2016? Szczególnie są to SG/PG. Wiadomo, że Lopez+Young to nie jest duet mażeń a Rondae nie jest pewniakiem do rotacji ale oni z grubsza mogą być na pozycjach 3 4 5. Ewentualnie dla RHJ, jeżeli nie okaże się totalnym bustem oczywiście, bo to zmieni zupełnie obraz poszukiwań, przydałby się doświadczony zmienik i tu widzę Matta Barnesa  lub  (choć to nierealne ) Lu Denga, Wtedy ewentualnie Deng startuje a RHJ z ławki przynajmniej początkowo. Niegłupim wyborem byłby też  Gerald Henderson który dostaje też wtedy minuty na sg.

Właśnie Shooting Guard. Zakładam, że przy graniu Hollis-Jeffersonem na SF Billy King (jeśli dotrwa do tego czasu na stanowisku) poszuka strzelca. I tu też można znaleźć kilka ciekawych opcji. Patrząc po formie z ubiegłego sezonu oraz historię kontuzji postawiłbym chyba na Courtneya Lee. Niezła trójka, spoko obrona - otymalna opcja na startera za ludzkie (chyba) pieniądze. Ale są też inne 

intrygujące opcje. Gracze których podpisanie za niewielkie pieniądze nie musi być złym pomysłem. A są to Eric Gordon i OJ Mayo. Oczywiście można się pokusić o  ściągnięcie DeMara  DeRozana jeślki ten wyoptuje, ale nie wiem czy jest na to realna możliwość.

Na koniec PG. Oczywiście tu najbardziej łakomum kąskiem będzie Mike Conley, lecz osobiście nie wieżę, że ten człowiek, jeśli w ogóle zmieni klub, to wybierze Nets. Z pozostałych graczy stawiam na dwa nazwiska do roli startera. Dwóch graczy, którzy oczywiście z różnych względów są ryzykiem, ale nagroda za to ryzyko może być duża. Są to Brandon Jennings i Jordan Clarkson (chyba jest UFA, nie?) . Gracze z niesamowitym potencjałem ale jednocześnie głodni zwycięstw. W Nets mieliby spokojną i raczej pewną rolę startera.

Co myślicie o moich wczesnych oczywiście i bazujących na subiektywnych odczuciach wyborach? 

Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczyłem, że Gordon tylko jako eksperyment za małe pieniądze. Na Shooting guardzie za rok będzie mało realnie dostępnych fajnych graczy. Dlatego za nie wielkie pieniądze można go sprawdzić.

 

Jak się nie połamie w połowie sezonu to pewnie zostanie w Nowym Orleanie. Gentry swojego czasu strasznie nalegał na sprowadzenie go do Suns. Swoją drogą to jak miałby wybierać Brooklyn czy Pelikany to raczej wybór prosty. 

 

King kogoś sprowadzi. Sprowadził Bargnianiego więc "Anything is possible" 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe. Taka naszła mnie myśl, że może Prokhorov specjalnie zadłużał drużynę, by ją taniej odkupić.

Może nawet trzymanie na stanowisku Kinga to część jego misternego planu :grin:

 

A poważnie mówiąc to niesamowity zwrot wydarzeń. Podobno jeszcze niedawno chciał sprzedać swoje udziały i zainteresowanie wyrazili niby szejki, ci sami co władają PSG. Tymczasem nagle się okazuje, że Rosjanin może być jedynym właścicielem. Ale, ale, czy czasami władze ligi nie mają jakichś obiekcji do takich sytuacji? Cośczytałem przy okazji Jordana i Hornets, że lidze się nie podoba, że jest jedynym właścicielem (i może np. kontrakty zaniżać i uzupełniać kasą za reklamy z marki Jordan).

 

Co by nie mówić to Nets mają chyba gigantyczny potencjał marketingowy i obecne długi to efekt niefrasobliwości Kinga, budowy HSS Training Center i licho wie czego jeszcze.

 

A co do wspomnianego Training Center. Dzięki niemu Nets będą mogli nie tylko grać, ale i trenować w NY. Tak fajnie nie mają nawet Knicks, którzy o ile dobrze kojarzę mają centrum treningowe w Rochester.

Widzieliście fotki z projektu? Hala treningowa z widokiem na Manhattan, miejsce odpoczynku na dachu :grin:

 

hss-training-facility-court_v2.jpg?itok=

 

larger.jpg

 

 

Billy King (jeśli dotrwa do tego czasu na stanowisku

To byłby najlepszy ruch Nets :grin:

Edytowane przez andy13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.