Skocz do zawartości

Sezon 2015/16 Liga II West


wiLQ

Rekomendowane odpowiedzi

Gratki dla medalistów. W szczególności, dla Hidden Agendas, który I miejsce dzierżył nieprzerwanie od 03.11!

Gratki również dla Washko, za heroiczny bój o utrzymanie w ostatnich tygodniach.

Podziękowania dla wszystkich (może poza Na Wspak), za wspólną grę.

Do "zobaczenia" w kolejnym sezonie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratki dla medalistów. W szczególności, dla Hidden Agendas, który I miejsce dzierżył nieprzerwanie od 03.11!

Gratki również dla Washko, za heroiczny bój o utrzymanie w ostatnich tygodniach.

Podziękowania dla wszystkich (może poza Na Wspak), za wspólną grę.

Do "zobaczenia" w kolejnym sezonie.

Dzięki temu atakowi mogę się pochwalić rekordem 35 strat w jeden dzień ;]

A na poważnie, to trochę zacząłem dygać w pewnym momencie, bo strasznie długo mi szło przeganianie towarzystwa w trójkach (po trejdzie Middleton+Anderson za LMA i MG13), a do tego jeszcze się okazało, że z Mentorem nie jestem w stanie ich wygrać.

Ciekawe było też, że Lebron Haters, mój bezpośredni konkurent do utrzymania, był blisko w punktach, asystach i zbiórkach, co powodowało, że nie wiedziałem czy decydować się na ściganie w zbiórkach (a przy okazji blokach) czy raczej punktach i asystach. I z tego ścigania się i niezdecydowania, kompletnie straciłem z oczu, że mogę powalczyć aż o 2 punkty w FG%, które od dawna tankowałem i nie zwracałem na nie uwagi. Dopiero gdy pewnego dnia okazało się, że mam +2 punkty nie wiadomo skąd (a po weryfikacji, że to z FG - kosztem Team Warriors i Red Panthers), to zdecydowałem się bronić FG% i atakować zbiórki, bo inaczej pewnie bym te punkty stracił. A tak, to przycisnąłem wysokich (na koniec było pełno niezłych centrów dostępnych: Aldrich, Robinson, Capela ;], a z asystentami znacznie gorzej, bo po tym jak wziąłem Huertasa, bo już chyba nikogo nie było, kto by dawał ponad 4 na mecz) i FG% utrzymałem, a wygrałbym też zbiórki, gdyby nie jeden detal. Porąbało mi się, że przegrywam przed ostatnim dniem jedenastoma punktami, a faktycznie było to 21 (tak to jest jak się nie potrafi odejmować liczb całkowitych...). Przez to wstawiłem Middletona, który nie miał żadnej, bo liczyłem na kontynuację dobrej serii i byłem przekonany, że to wystarczy. A tak to bym wstawił Lylesa, który miał ich 11. A brakło mi 5...

 

Prócz utrzymania udało mi się jeszcze jedno - chyba pierwszy raz rozegrałem wszystkie dostępne mecze - 822 :)

Edytowane przez washko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.