Skocz do zawartości

Kolarstwo


matek

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 31.07.2019 o 02:06, Zdzich napisał:

całkiem przypadkowo, bo Quintana się wtedy pochorował, a sam wyścig bym ślamazarny. Purito bał się atakować, Aru długo nie mógł znaleźć siebie

Typowy przykład polskiego podejścia "cudze chwalicie, swego nie znacie". Buchmann (mając notabene rok więcej niż Majka w Giro - SIC!) to młody talent co wszystko sobie wywalczył (w najgorzej obsadzonym i z największą chyba ilością liderów bez formy edycja TdF ost. lat) a Majka po prostu wszystko przypadkiem, w prezencie...

Majka będąc rok młodszym od Buchmanna miał podium Vuelty, 3 etapy TdF, 2 razy najlepszy góral, wygrane 2 etapy TdP i generalna, do tego 5,6,7 w generalce Giro. Co ma Buchmann... w tym samym wieku? 12 miejsce w Vuelcie... i dołożone w tym roku 3 w Delfinacie, 4 w TdF i etap Basków. 

Majka ma swoje wady ale nie zasługuje na ocenianie go (co poniekąd się dzieje) na poziomie Buchmanna lub (o zgrozo) niżej. EB ma świetny sezon ale też trzeba oddać że szczęście mu dopisuje.

W dniu 31.07.2019 o 13:45, BMF napisał:

~minutę lepiej niż Thomas i Kruijswijk

Faktycznie Kruijswijk i Thomas bez formy to wyznacznik "wyniku". Nie chcę odbierać wyniku EB, ale on tylko dlatego tak dojechał bo gorale/faworyci kompletnie bez formy przyjechali lub nie przyjechali w ogóle. Tak naprawdę to do 18 etapu nikomu poza Pinot i Landa (którzy stracili wczesniej) nie zależało na szybszym tempie, bo sami by odpadli. Bernalowi nie pozwalano jechać póki chyba sam Thomas nie zauważył że z taką formą to mogą przegrać TdF i dał pojechać Bernalowi. W innym wypadku ten nawet z uciętymi górami zrobiłby z 5-6 min przewagi nad resztą ..

2 godziny temu, matek napisał:

Alaphilippe jedzie w San Sebastian, można siadać przed telewizorem :)

 

Zasiadać można, ale chyba Bernal z taką nogą będzie faworytem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, dannygd napisał:

Buchmann (mając notabene rok więcej niż Majka w Giro - SIC!) to młody talent co wszystko sobie wywalczył (w najgorzej obsadzonym i z największą chyba ilością liderów bez formy edycja TdF ost. lat) a Majka po prostu wszystko przypadkiem, w prezencie... 

Nie w prezencie. I nie do końca przypadkiem. Wykorzystał zbiegi okoliczności i okazję na 20.etapie w 100%. Gdyby Aru nie szarżował, by odczepić Dumoulina to nie byłoby tego podium, bo by czekali do ostatniego podjazdu. Gdyby nie choroba Quintany, to ten też by był przed Majką...  Gdyby wszystko potoczyło się standardowy to Majka byłby 5. Czyli miejsce, które jest w jego zasięgu realnie, co wyścig. Po prostu to 3.miejsce to był wyskok. Ale nie formy czy klasy, ale okoliczności i szczęścia. To nie znaczy, że na to nie zapracował - włożył tyle samo sił jak na w innych wyścigach. Po prostu przez lekką słabość konkurencji okazało się, że ta stabilność z 5-6 miejsca, to dała mu podium. Tak samo jak Buchmann nie byłby 4. gdyby Pinot był zdrowy, gdyby Froome się nie rozbił 2 miesiące temu, gdyby problemów nie miał Fuglsang. Ba - nawet Landa bez Giro w nogach mógł być tutaj 2-3 kolarzem w górach. Buchmannowi też spadła mu szansa do ręki i wyciągnął co się dało. Nie umniejsza to wynikowi ani nie jest deprecjonowaniem tego osiągnięcia. Ale mam świadomość, że gdyby okoliczności były bardziej standardowe to właśnie Majka kończyłby tamtą Vueltę na 5.miejscu, czyli jego norma w GT w ostatnich latach - 5-7. miejsce to wspaniałe wyniki. Tak samo Buchmann byłby tutaj 6-7.

Nie wiem, czy kojarzycie takich kolarzy jak Maxime Monfort i Haimar Zubeldia - trochę inny poziom i osiągnięcia, ale podobne przypadki nieco. Monfort słynął z tego (zwłaszcza w ostatnich latach kariery), że regularnie kończył GT w drugiej dziesiątce. Górali lepszych od niego zawsze było więcej niż 20 w tych wyścigach, ale przez to, że część poświęcała się dla liderów swoich ekip, że jemu zdarzało się gdzieś uciekać, że część lepszych kolarzy się oszczędzała na konkretne etapy bądź część się rozbijała to zawsze gdzieś się do tego 15-16 miejsca dotoczył. I to jest na GT miejsce... bym powiedział "graniczne". Jest grupa 12-15 kolarzy (czasem kilku mniej lub więcej), którzy są mniej więcej blisko siebie, a potem jest nagle przeskok kilkunastu minut między 1-2 miejscami w generalce. I on właśnie był tym "granicznym" kolarzem. Taki Nibali w tym roku gdyby się zaginał na Tourze to by mógł skończyć jako 15-16 co najmniej. Ale dla niego to żaden wynik. Za to dla takiego Łuczenki, Herrady czy Meurisse'a to wartościowy wynik dający szansę na większą kasę czy pozycję. Więc oni uciekali, trzymali się czoła i tak dalej. A Nibali skończył daleko, bo dla niego większą wartość ma jeden wygrany etap niż druga dziesiątka generalki. I tak właśnie postrzegam nieco Majkę, ale na wyższym poziomie - są lepsi górale od niego, ale to albo się porozbijają, albo gdzieś popełnią błąd taktyczny, albo zaangażują się w pomoc innym. A on jedzie swoje, regularnie i to pozwala właśnie na miejsce 5-7. By być wyżej to trzeba mieć błysk albo niesamowite szczęście w tym jak się ułoży wyścig. Wtedy miał raczej to drugie. Błysku Majka raczej nigdy nie pokazał. A już na pewno nie na miarę kolarzy, którzy są przed nimi w generalce regularnie. Więc to nie przypadek, że regularnie zajmuje 5-6 miejsce, a nie stoi na pudle. Wg mnie oczywiście. Jakby to ująć - skoro jak walczy z najlepszymi kończy GT z 4 razy na miejscach 5-7, kilka razy nie trafił z formą bądź jechał z innymi celami, a tylko raz stał na podium, to co jest bardziej prawdopodobne? Że powinien mieć regularnie podium, ale pech sprawia, że kończy poza nim, czy że gość regularnie powinien mieć miejsca 5-7, a podium to pozytywny "wypadek" przy pracy? Mi bliżej do tej drugiej wersji, ale niech każdy sądzi, co chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zdzich masz rację, ale prawda jest taka, że wszyscy kolarze bez wyjątku maja gorsze chwile, nawet Froome, Contador czy Quintana - więc zawsze miejsce końcowe jest splotem formy zawodnika i jego konkurentów, ekipy, taktyki, pogody a nawet pecha (jak upadki).

Cała ta (dla mnie kuriozalna) dyskusja wyszła od tego jaki to zajebisty jest Buchmann na tle Majki, co ładnie spuentowałeś, bo ta narracja z Majką (jaki to on zły) była kompletnie z dupy.

Zresztą dzisiejszy klasyk pokazał jak można dostać od peletonu prezent (który oczywiście trzeba wykorzystać)... Wszyscy się czarowali a Evenepoel, który górę wcześniej odpadł - dojechał, dowiózł bidony, zaatakował i wygrał! Brawo!

@matek ja go obserwuje od zeszłorocznych MŚJ - gość jeździ cały sezon znakomicie i ma potencjał żeby jeździć niczym Indurain. Mega talent!

Natomiast to co robi Movistar ze swoim potencjałem to porażka roku. Całe szczęście że się rozpada ta paczka.

BTW. Czy tylko ja mam wrazenie, że skład Astany na TdP jest praktycznie mocniejszy niż na... TdF?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marzec O niego lub o MvdP, jara się oboma i van Aertem, którego z kolei ja nie trawię. 

@dannygd ja też obserwuję Remco od jakiegoś czasu, w sumie jak zrobiło się o nim głośniej. Jak podpisał z Quick Stepem to już rozsiadłem się na bandwagonie, czemu dawałem upust w tym temacie parę razy :) oby go tylko dobrze poprowadzili i będzie złoty chłopak. Ekipę do tego ma idealną, a że jest belgiem to liczę że się nie ulotni byle gdzie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, matek napisał:

O niego lub o MvdP, jara się oboma i van Aertem, którego z kolei ja nie trawię

Jaroński to dużo mówił w taki sposób o dwóch młodych Francuzach Martinie i Gaudu o MvdP też, ale on to raczej na klasyki i MŚ. O Remco nie kojarzę, ale wszystkiego nie widziałem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, matek napisał:

Remco kot :) jaram się gnojkiem 

No ale trochę to był przypadek. Bo doczepił się do ucieczki Łotysza. Reszta odpuściła bo była jeszcze górka przed nimi. I się okazało ,że poza Astaną i Movistarem nikt nie chce gonić. Ineos to ja nie wiem po co przyjechał do San Sebastian bo ani razu nie próbowali tego ogarniać. Ba przecież Remco chwile wcześniej był poza peletonem

Po prostu trafiło mu się brak zdecydowania innych grup co do atakowania. I w sumie nikt nie wyrywał się na podjeździe .Trochę to taki przypadek jak wygranie Amstel w tym roku przez van der Poela gdzie też wszystko wyglądało pod kontrolą Juliena i Fuglsanga i nawet Schachmanna a tu nagle znikąd totalnie wjechał van der Poel. Chyba nawet komentatorzy byli zdziwieni a przewagą była chyba nawet większą niż miał teraz Remco na ostatnich 10 km

W sumie to CCC też się ładnie pokazało na tym klasyku . Trzeba im oddać ,że zrobili wszystko sensownie bo i często byli z przodu i narzucali czasem tempo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, ely3 napisał:

No ale trochę to był przypadek. Bo doczepił się do ucieczki Łotysza. Reszta odpuściła bo była jeszcze górka przed nimi. I się okazało ,że poza Astaną i Movistarem nikt nie chce gonić. Ineos to ja nie wiem po co przyjechał do San Sebastian bo ani razu nie próbowali tego ogarniać. Ba przecież Remco chwile wcześniej był poza peletonem

Po prostu trafiło mu się brak zdecydowania innych grup co do atakowania. I w sumie nikt nie wyrywał się na podjeździe .Trochę to taki przypadek jak wygranie Amstel w tym roku przez van der Poela gdzie też wszystko wyglądało pod kontrolą Juliena i Fuglsanga i nawet Schachmanna a tu nagle znikąd totalnie wjechał van der Poel. Chyba nawet komentatorzy byli zdziwieni a przewagą była chyba nawet większą niż miał teraz Remco na ostatnich 10 km

W sumie to CCC też się ładnie pokazało na tym klasyku . Trzeba im oddać ,że zrobili wszystko sensownie bo i często byli z przodu i narzucali czasem tempo.

Ale jakie to ma znaczenie przy ocenie potencjału? Wygrał? Wygrał, wielu z tyłu może mu pozazdrościć. Na podjeździe mało co się zbliżyli do młodego, a sprowadzasz to do tego, że nikt się nie wyrwał... Co wywalczył to jego, a my rozmawialiśmy o tym, jakim jest kotem - przy okazji tego zwycięstwa właśnie. 

A MvdP był w gronie faworytów jeszcze przed Amstel. 

Z kolei CCC cały czas się pokazuje, i tyle można o nich powiedzieć. Mnie już męczy szukanie na siłę plusów w ich występach na polskich stronach i wśród dziennikarzy. Chłopaki na eurosporcie też przeginają, Ryba ostatnio już był trochę podirytowany w czasie którejś transmisji, że właśnie na pokazywaniu się kończy, ale Probosz w swoich podcastach lub ludzie na naszosie bez przerwy starają się pompować lub oceniać na wyrost. Fajnie, że zwerbowali Trentina na przyszły sezon. Stopniowo do przodu wzmacniają zespół. GVA udały się igrzyska i rok po nich. Z tego powodu ma ciągle kredyt, który się w końcu skończy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie do końca ten temat, ale po latach przerwy kupilem PCM i mimo extreme poziomu łatwo wygrałem TdF Pinotem. Chciałbym to zobaczyć za rok w rzeczywistości. 

Po odejściu Schleckow to mój zdecydowanie ulubiony kolarz walczący o GT. 

Ruch CCC po Trentina też mi się podoba. Jestem ciekawy czy spróbują kogoś z Europy Wschodniej ogarnąć z w miarę znaczących zawodników. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinni zablokować te nagranie, wbił się niczym Kubica, tylko auta z klatką zabrakło. Masakra!

Ps. Do odpowiedzialności powinni kogoś pociągnąć za to, bo na zjeździe w takie koleiny wpaść to proszenie się o wypadek. Albo asfalt powinni naprawić albo postawić barierki tak, aby wymusić poniekąd inaczej przejazd.

Edytowane przez dannygd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż. Tragedia.. Nie pierwsza i nie ostatnia. Sport to ryzykowny. Szkoda bardzo talentu, jeszcze bardziej szkoda młodego chłopaka. Czy istotne jest czy zasłabł i uderzył, czy uderzył, bo się zagapił? No wg mnie nie. Niczego to nie zmieni. Jeżeli ktoś go na przepust nie popchnął to sprawa dla mnie nie ma znaczenia, nawet jako ciekawostka. Kiwilew, Weylandt, Scarponi i teraz Lambrecht. To takie wymowne śmierci na rowerze, znanych kolarzy, które miałem nieszczęście zarejestrować w pamięci jako fan kolarstwa od kilkinastu lat. Nie wiem, czy tego nie jest najbardziej szkoda, bo to w Polsce i był z nich najmłodszy... Dzieciak wciąż. Dlatego tak mnie cieszy, że Froome wraca do zdrowia, bo wiele to brakowało, by skończyło się tragicznie? Obrażenia całego ciała, duża prędkość... To szczęście, że nic się nie stało. Lambrecht miał mniej szczęścia. Na pewno wiedział, że jest ryzyko, że zawsze się może coś stać. Ja sam jeżdżąc to wiem. I wiem, że nieraz odrobina pecha i nieszczęścia i mogę skończyć marnie. A jeżdżę sporo wolniej niż w zawodowym peletonie. I nie jeżdżę w tłoku jak kolarze. Wiem, że może to bez sensu, co piszę, ale po prostu próbuję to sobie jakoś wytłumaczyć i zrozumieć. Bo cholernie mnie ta śmierć poruszyła. Może dlatego, że jeżdżąc dzień w dzień na rowerze sam wielokrotnie patrzę na dziury w drodze, wysokie krawężniki, murki obok szosy czy słupki i wiem, że nieraz centymetry błędu w chwyceniu kierownicy oddzielają mnie od tragedii. I jak widzę wypadki, gdzie ktoś jechał 70 km/h i połamał się to mogę sobie powiedzieć, że ja sam 45-50 jeżdżę maksymalnie, a zjazdy to co najwyżej mają w mojej okolicy 200-300 metrów. Ale biorąc pod uwagę prędkość, fragment trasy, moment wyścigu to aż smutno się robi, że Lambrecht miał tak "zwyczajny" wypadek. Zwyczajny, bo może spotkać absolutnie każdego. To nie było pędzenie w dół, to nie był tłum na finiszu, to nie było ściganie na kostce brukowej... To prosta droga, niewielka prędkość i bum... śmierć... Mnie aż wykręca od środka, bo to tak nierealne i bolesne, że ciężko to ogarnąć...

Swoją drogą.... Casartelli'95, Kiwilew'03, Weylandt'11, Lambrecht'19... Jaka tendencja 8-letnia... to ja w 2027 roku nic chyba nie chcę oglądać i się interesować dla swojego komfortu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.