Skocz do zawartości

Miasto moje a w nim...


Findek

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Me Myself and I napisał:

dzisiaj ciekawostka, za 15 lat 10 chorób płucnych albo zejście

Tak, wiem, ale jak już Chytry zauważył poziom smogu teraz jest podobny Kraków vs. Warszawa, wiec skoro w życiu trzeba coś robić, żeby było do gara włożyć, to well. Są niektóre niewygodne fakty, które musimy zaakceptować. Ot co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam w Warszawie od około 3 lat, przyjechałem z małego miasteczka pod Łodzią i żyje mi się tutaj dobrze ale są minusy.Największy to na pewno duże tempo życia, pośpiech czy to w pracy czy zwyczajnie na ulicy ale z drugiej strony mam tu wszystko pod nosem, jestem anonimowy co mi odpowiada bo nie interesuje się życiem innych i nie lubię jak ktoś interesuje się moim a w małym mieście każdy każdego zna.Większość osób które tu poznałem nie jest rdzennie z Warszawy i zdecydowanie większość to normalne osoby, ze swoimi przyzwyczajeniami stamtąd skąd pochodzą i jest to ciekawe, pamiętam jak pierwszy raz poszedłem po bilet miesięczny i poprosiłem o migawkę, pani w okienku nie wiedziała co ja do niej mówię :D Zdarzają się typowi karierowicze którzy po przyjeździe do Warszawy myślą że stali się panami świata i stają się dumnymi Warszawiakami ale myślę że to mały odsetek i nikt inteligentny nie generalizuje przez to reszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, fluber napisał:

Ja też nie wiem:) O co chodziło?:)

Na bilet miesięczny/kartę miejską w Łodzi mówi się Migawka, nie spotkałem nigdy osoby która by nazywała to inaczej :) Dopóki nie zamieszkałem w Wawie :D 

migawka_rewers.jpg

https://pl.wikipedia.org/wiki/Gwara_łódzka

Tak na prawdę większość słów z gwary używam na co dzień, w rodzinie głównie dziadek i babcia od zawsze używali tych słów i przeszło na resztę :) 

Edytowane przez Sewer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak, migawka mówi się w Łodzi i tylko tam : )

 

przypomniało mi się przy tej okazji jak na początku pobytu w Warszawie (mieszkałem tam niemal 2.5 roku), poszedłem do kiosku i powiedziałem poproszę bilet MPK  na co kioskarka bardzo poważnym tonem proszę pana, u nas nie ma MPK, u nas jest ZTM

 

https://media.makeameme.org/created/ok-then-5b9e9f.jpg 

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, rw30 napisał:

no tak, migawka mówi się w Łodzi i tylko tam : )

 

przypomniało mi się przy tej okazji jak na początku pobytu w Warszawie (mieszkałem tam niemal 2.5 roku), poszedłem do kiosku i powiedziałem poproszę bilet MPK  na co kioskarka bardzo poważnym tonem proszę pana, u nas nie ma MPK, u nas jest ZTM

 

https://media.makeameme.org/created/ok-then-5b9e9f.jpg 

„...bo u nas w Warszawie...”

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Sewer napisał:

Moja dziewczyna jest original z Warszawy i wstydzi się mówić na wakacjach skąd jest żeby nie było komentarzy 🤨

Niestety stereotypy są krzywdzące . Pracując z ludźmi z całej Polski to ludzie z Warszawy oceniam najlepiej ( może prócz Wrocławia ;) ), dodatkowo mam rodzine od przedwojennych po słoiki . Kiedyś spędzałem z ekipa sylwka w górach , domek był pół na pół z ludźmi ze Szmulka to cały wyjazd przypominał koncert WWO :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reikai

Generalnie Poznań z Wawa to są dwa najdroższe miasta w Polsce do życia. Ale są znaczące różnice pomiedzy nimi. W Warszawie jest lepsza komunikacja. Ale ludzie są bardziej nerwowi . Tylko tam widziałem ludzi bijących się na skrzyżowaniu bo ktoś z pasu prosto na Kercelaku chciał skręcać. Ogólnie to jakaś dziwna mania warszawska ,że wszyscy jeżdżą lewym pasem a prawym nikt i często w wielu miejscach udają,że skręcają albo jadą prosto po to by na skrzyżowaniu zmienić pas i zajechać komuś drogę.

Osobiście moje ulubione miasto to Gdynia - morze , ładnie położone na wzgórzach, nie jest tak zatłoczone jak Gdańsk czy Sopot. Plaża ładniejsza. Restauracje lepsze. Potem Toruń bo lubię klimat tego miasta. To ,że jest międzynarodowe , że ludzie tam bardzo życzliwi

A Poznań no cóż jego ogromnym plusem ,że pracę tu ma każdy i że jest tu zarówno praca w finansach , IT , przemyśle to jest miasto trochę niemieckie w porządku i bardzo tolerancyjne . U mnie w pracy 1/3 w biurach jest nie z Wielkopolski. Dużo ze Szczecina czy Wrocławia. I większość sobie chwali ,że życie jest łatwiejsze ,że miasto stara się by coś się działo nawet w czasach pandemii ..

Jedyne co narzekają ,że czasem ciężko zrozumieć gwarę np w sklepie mogą poprosić by wdusić PIN. Choć tu też w ostatnich 15 latach coraz mniej tego słychać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Gdynią potwierdzam, bardzo sympatyczne miasto.Byłem dwa razy w ostatnich dwóch latach i chętnie odwiedziłbym jeszcze nie raz.Jeśli chodzi o inne polskie miasta to z tych w których byłem zdecydowanie mógłbym zamieszkać we Wrocławiu, zrobił na mnie duże wrażenie.Największym minusem mieszkania w Warszawie dla mnie w tej chwili to ceny wynajmu i kupna mieszkania, kosmiczne.Nie uśmiecha mi się wynajmować przez całe życie i to za takie pieniądze ale pakować się w tak duży kredyt mnie trochę przeraża :D

Edytowane przez Sewer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reikai wydaje mi się że te duże miasta, z wyłączeniem Wawy (czyli: WRO, POZ, KRK, GDA.  GOP & Łódź chyba trochę gorzej), są do siebie pod tym względem dość podobne. Ale to z naciskiem na 'wydaje mi się', wróciłem niedawno do Polski i nie jestem expertem. 

P.S. średnie ceny mieszkań (kupna czy wynajmu) spokojnie znajdziesz na necie po krótkim googlowaniu.

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Reikai napisał:

A jak jeśli chodzi o pracę? Wiem, że to dość szerokie pojęcie, ale czy istnieje jakaś statystyka, która bada średnie zarobki i np średni wynajem w dużych miastach, generalnie ocenia gdzie teoretycznie najbardziej ''opłaca się'' żyć z tych dużych miast?

Chyba Wrocław 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 np

9 godzin temu, Reikai napisał:

A jak jeśli chodzi o pracę? Wiem, że to dość szerokie pojęcie, ale czy istnieje jakaś statystyka, która bada średnie zarobki i np średni wynajem w dużych miastach, generalnie ocenia gdzie teoretycznie najbardziej ''opłaca się'' żyć z tych dużych miast?

Są takie rankingi np AGH robi  ale ostatni który widziałem był z 2018 ( i to jedyny ranking gdzie sie najlepiej żyje)

I Rzeczpospolita robi co roku

https://regiony.rp.pl/zycie-warszawy/samorzad/31662-ranking-samorzadow-2020-poznaj-najlepsze-miasta-i-gminy-w-polsce

 

Masz jeszcze Klub Jagieloński

https://klubjagiellonski.pl/publikacje/uciekajace-metropolie-ranking-100-polskich-miast/

 

Jeszcze w tym roku wyszło coś takiego

https://www.arcadis.com/pl/polska/raporty-i-opracowania/ranking-polskich-miast-zrownowazonych/zobacz-pelne-wyniki/?tf=tab-środowisko&sf=użytkowanie_gruntów&r=all&c=all

Z tego co pamiętam najdziwniej zawsze mi się czytało rankingi rzeczpospolitej bo te kryteria były jakieś dziwne. A ten Arcadis dopiero dziś widzę ale jest dość szczegółowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.11.2020 o 15:47, Sewer napisał:

Moja dziewczyna jest original z Warszawy i wstydzi się mówić na wakacjach skąd jest żeby nie było komentarzy 🤨

A ja z kolei pytany zawsze mówię skąd przyjechałem, bo nie jest wstyd być z Warszawy, wstyd to powielać stereotypy.

My z żoną zawsze zostawiamy posprzątany pokój, nie syfimy w restauracji, nie śmiecimy na plaży czy szlaku, nie wchodzimy z przeświadczeniem "co to nie ja" . Syna nauczyliśmy sprzątać, prosić, przepuszczać starszych.

Do tej pory nigdy i nigdzie nie zostaliśmy negatywnie skomentowani ani określeni warszaffką.

Jeśli twoja dziewczyna czuje wstyd to może powinna przemyśleć dlaczego ją tak postrzegali/postrzegają? Albo wyzbyć się poczucia że każdy widzi w Warszawie tylko zło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, josephnba napisał:

Do tej pory nigdy i nigdzie nie zostaliśmy negatywnie skomentowani ani określeni warszaffką.

Bo teraz tego juz nie ma prawie - a na pewno duzo mniej niz w 90's/wczesnych 00's.

Ofc zgadzam sie z tym ze wstydzic sie miejsca pochodzenia (skadkolwiek by sie nie bylo) to gruby mindfuck.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.