Skocz do zawartości

The Big Fundamental


Eld

Rekomendowane odpowiedzi

Smutny dzień, bardzo smutny, ale to musiało nastąpić. Dla mnie to koniec pewnej epoki. Takiego zawodnika jak Tim Duncan każdy chciałby mieć w swoim zespole.

 

Już poza tymi wszystkimi osiągnięciami, które wypisał Eld, to aż 19 lat w jednym klubie, zero jakiś wpadek, ekscesów, gwiazdorzenia... Zamiast tego lojalność, niesamowita etyka pracy, współzawodnictwo i charakter. To robi wrażenie.

 

Duncan to powód, dla którego od kilkunastu lat kibicowałem i oglądałem Spurs jako właściwie jedyny zespół po 76ers. Szkoda, że nie zakończył kariery w finałach bo cały sezon czekałem, żeby go znowu tam pooglądać. 

 

Wielki szacunek dla tego zawodnika! 

Edytowane przez Monty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie zapomnę jak sir Charles po pierwszym meczu vs Tim powiedział właśnie ujrzałem przyszłość NBA i ma ona na koszulce nr 21.... Bo prawda jest taka że od razu był w pierwszej piątce... ( I mogą co niektórzy tu wypisywać jak to był w pierwszym sezonie choćby Davisa że młodzi są lepsi i będą lepsi od Tima ale to nie ten kaliber) od razu wziął ligę za mordę... Nie przypadkowo kiedy KEvin martin wracał bodajże z Chin i mógł podpisać z kim chce to na wieść o zainteresowaniu Spurs odrzekł no fuckin way z tym Timem... Tim obrońcą był genialnym nie wiem czy nie najlepszym jakiego widziałem.... Potrafił odbierać chęć do życia,,, W 2003 roku stoczył tak ipojedynek z Shaqiem i Lakers nie mając dosłownie nawet ćwierć zawodnika ofensywnego do pomocy... Facet był wielki i gdyby nie kurde pierdolony rzut Ray Allena miały 6 tytułów i 4 MVP bo tamten mecz nr 6 pokazał że facet jest wielki nawet jako półcień samego siebie...

 

PRzyznam się że nie cierpiałem go tak mniej wiecej do 2003 ale właśnie w tamte PO pokazał mi sie jako niewiarygodny gracz lider i sk****syn co się nigdy nie poddaje w jednym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by nie pisać wielki gracz. Tak jak jeszcze za gówniarza za nim nie przepadałem, z racji 'nudnego' stylu gry, tak od kilku dobrych lat na prawdę go podziwiałem, zarówno za poziom sportowy, jak i za to, jakim jest człowiekiem. Osiągnięcia mówią same za siebie - przy jednym b2b byłby we wszystkich rankingach na pewno jeszcze wyżej, pewnie nawet w top3. Ultimate anchor w obronie, świetny skillset w ataku, znakomita inteligencja boiskowa, a przy tym wybitnie skromny i wierny jednej organizacji przez całą swoją karierę.

 

I w szczególności za te dwie ostatnie cechy MEGA SZACUN - panie Timmy, czuję, że takich jak Pan będzie w tej lidze coraz mniej (jeszcze mniej :(), bo takie idealistyczne podejście do sportu mają już tylko nieliczni. Czuję, że kończy się pewna era, a z nią gracze oddani koszykówce ponad wszystko.

 

Co tu dużo pisać - smutno :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem, że odejdą razem i wówczas będę mógł wrzucić moją ulubioną fotkę, która oddaje więcej niż elaborat na 3000 słów. 

 

Też macie wrażanie, że przez cyrk jaki Kobe zrobił wokół siebie - decyzja Duncana wydaje się czymś tak zwyczajnym i normalnym jak pójście do sklepu po piwo?

 

Najlepszy PF w historii. 

 

70crc9.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bardzo podobne odczucia co Ely3. Kiedyś wkurzał mnie Tim The Manequin tym swoim automatyzmem i - jak mi się wydawało - nudną grą. Ale od kilku lat, właściwie nieco od dekady, moje serce było podzielone tak 70/30 między Jazz a Spurs. Zresztą zawsze, podobnie jak elwariato, w SAS widziałem to, czym Jazz mogliby być, gdyby...

Wraz z odejściem Tima kończy się nie tylko pewna epoka, bo z tych młodych, wielkich, którzy zadebiutowali w NBA w II poł.lat 90 został tylko Garnek, ale też - u mnie -  ten dreszczyk ciekawości "co tam Tim i Pop" znowu wymyślą. Szkoda :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraz z odejściem Tima kończy się nie tylko pewna epoka, bo z tych młodych, wielkich, którzy zadebiutowali w NBA w II poł.lat 90 został tylko Garnek, ale też - u mnie -  ten dreszczyk ciekawości "co tam Tim i Pop" znowu wymyślą. Szkoda :(

Jeszcze Dirk nie powiedział ostatniego słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednym sezonie odchodzą dwie legendy tak ogromnego kalibru. Kobe i Tim.

I to w diametralnie innym stylu. Nie, nie chodzi mi tu, by silić się na wartościowanie, nic z tych rzeczy.

Jeden w świetle jupiterów i z przytupem w postaci choćby ostatniego meczu i 60 punktów, dokładnie w stylu miasta, które całą karierę reprezentował, bezkompromisowo, nawet w obliczu ponoszonych seryjnie porażek. Drugi odchodzi po najlepszym sezonie swojej drużyny. Po sezonie, kolejnym, w którym coraz bardziej odsuwał się w cień i oddawał innym pałeczkę. Skromnie, bez rozgłosu, po prostu zgasił światło i poszedł.

Smutne. Dla mojego pokolenia to postacie, które kojarzę z początkami zainteresowania NBA, szczeniackim okresem podstawówki / liceum  :(

Edytowane przez Szak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We wrześniu 1989 roku Huragan Hugo przyczynił się do śmierci około setki ludzi i spowodował straty wyceniane na 10 miliardów dolarów. Zniszczenie wszystkich basenów w St. Croix na Wyspach Dziewiczych wydaje się przy tym błahostką ale dla utalentowanego 13-letniego pływaka o imieniu Tim był to nie lada problem - brat Tricii Duncan która rok wcześniej pływała na olimpiadze w Seulu za bardzo bał się rekinów by pływać w morzu. Z braku laku skupił się więc na grze w koszykówkę.

 

Niszczycielska siła natury przyczyniła się do zbudowania wielkiej kariery. Ciesze się, że załapałem się na oglądanie Tima, gdy zaczynałem był już co prawda 4-krotnym mistrzem NBA więc trochę mnie ominęło ale co tam. Moment na zakończenie dość dobry. 19 sezonów i każdy ze Spurs w playoffs (Tim opuścił playoffs 2000 przez kontuzję złapaną na koniec sezonu regularnego).

 

Trochę szkoda, że nie obejrzałem ostatniego meczu Tima "na żywo" tak jak 60pkt Bryanta ale przyjmę to ze spokojem, takim jaki zawsze towarzyszył Duncanowi. Choć w sumie nie widziałem jak reaguje na widok rekina.

Edytowane przez Bogut
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cicho spokojnie, bez hałasu, bez owacji, napinki i rozgłosu, po prostu its over po ciezkiej walce w PO i wspanialym sezonie.

 

a nie k**** jakies 17-55 i wymuszone standing ovation w kazdej hali caly obsrany sezon i na koniec jeszcze jakies 60 obsranych oka bo tak bo ja musze jeszcze raz sie pokazac. bleeeeee ;]

 

miazdzaca roznica klas.

 

Wielki Duncan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuje sie jakby ktos mi zmarl w rodzinie, ogladajac video tributes na fb oczy mi sie zeszklily.

Co mialo byc powiedzianie, zostalo powiedziane. Odchodzi wielka legenda, ikona NBA ktora mozna powiedziec ze zdominowala NBA na prawie cala dekade 00's gdyby nie frajerskie wpadki moglby miec wiecej pierscionkow niz MJ (Faul Manu na Dirku w 2006, fuksiarscy Lakers w 2004 czy game6 i rzut Allena).

Juz powoli odechciewa mi sie ogladac NBA, najpierw Kobe i teraz Tim.

Ide sie napic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cicho spokojnie, bez hałasu, bez owacji, napinki i rozgłosu, po prostu its over po ciezkiej walce w PO i wspanialym sezonie.

 

a nie k**** jakies 17-55 i wymuszone standing ovation w kazdej hali caly obsrany sezon i na koniec jeszcze jakies 60 obsranych oka bo tak bo ja musze jeszcze raz sie pokazac. bleeeeee ;]

 

miazdzaca roznica klas.

 

Wielki Duncan.

W języku angielskim jest takie piękne słowo, które określa zachowanie takie jak twoje w takich sytuacjach

 

"Pathetic"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.