Skocz do zawartości

Sacramento Kings 2017/18


Koelner

Rekomendowane odpowiedzi

No bo nie zrobił, a bynajmniej ja go nie widzę - sama selekcja rzutów to nie powód. Oceniam na dziś Hart grający po 30 min zjadłby Hielda. Patrząc po potencjale powinno być na odwrót...

Hield byłby lepszy od Harta jako 4/5 zawodnik drużyny ale gorszy niż 2/3 . Hield to maks role player a Hart ma potencjał na gościa co robi różnicę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Przegrali zwyciężając można powiedzieć po dzisiejszym meczu.

Dobry wybór oddała się a jakiegoś mega talentu nie widać w tej drużynie. Miałem cicha nadzieję że trafi do nich Porter Jr. Bo dobrze uzupelnialby braki na skrzydle( Justin Jackson jest bardzo słaby a wychodzi w podstawowej 5.

Ktoś tutaj pisał że będą mieli około 18 wolnych baniek na wzmocnienia. Za te pieniądze dałoby się może takiego Jabariego Parkera zatakowac? Ewentualnie jakiś Evans lub Randle byłoby spoko.

Trzeba tylko usadzic na ławie Zacha albo wymyślić najlepiej jakoś kontuzje pleców czy coś takiego i spróbować mieć chociaż ten 5 może 4 pick i wybrać Portera bo bez tego będą w totalnej ciemności że tak powiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przegrali zwyciężając można powiedzieć po dzisiejszym meczu.

Dobry wybór oddała się a jakiegoś mega talentu nie widać w tej drużynie. Miałem cicha nadzieję że trafi do nich Porter Jr. Bo dobrze uzupelnialby braki na skrzydle( Justin Jackson jest bardzo słaby a wychodzi w podstawowej 5.

Ktoś tutaj pisał że będą mieli około 18 wolnych baniek na wzmocnienia. Za te pieniądze dałoby się może takiego Jabariego Parkera zatakowac? Ewentualnie jakiś Evans lub Randle byłoby spoko.

Trzeba tylko usadzic na ławie Zacha albo wymyślić najlepiej jakoś kontuzje pleców czy coś takiego i spróbować mieć chociaż ten 5 może 4 pick i wybrać Portera bo bez tego będą w totalnej ciemności że tak powiem.

Po 1 tankowanie jest przereklamowane - czołówka Zachodu nie jest oparta na TOP5 wyborach a już zwłaszcza własnych - właściwie tylko Thunder i NOP można pod coś takiego podciągnąć i w pewnym stopniu Clippers

 

Po 2 Jeśli Kings pod Joegerem nasiąkną kultura wygrynia to nie będzie takie złe

 

Po 3 - jeśli za rok będą nie mają wyboru to krótkoterminowo cenniejszy dla nich będzie Mikal niż np Jackson Jr.

 

Jeśli w ogóle założymy że Fox, Hield WCS i Giles to jest ich trzon to akurat taki 3&D jak Mikal byłby idealny

Kings muszą po prostu porozwijać swoich graczy a tu powoli widać poprawę Hield czy Fox wygląda lepiej niż na początku sezonu. Spróbować ukraść Randle'a z rynku

Giles to wielka niewiadoma ale liczą na niego

 

Żenujące to jest to co robi Memphis czy Knicks. Kings grają po prostu na miare swojego talentu - czasem coś wygrają a czasem przegrają ale suma sumarum to nie jest powiedzane czy to taka zła strategia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 1984 roku:

 

Liczba graczy nominowanych do All-NBA teams wybranych w top5: 54

Liczba graczy nominowanych do All-NBA teams wybranych z miejsc 6-15: 31

 

Od 2001 roku:

 

Liczba graczy nominowanych do All-NBA teams wybranych w top5: 24

Liczba graczy nominowanych do All-NBA teams wybranych z miejsc 6-15: 14

 

Z miejsc 6-10 od 1984 roku do All-NBA teams wybranych było 20 graczy, a od 2001 roku - 10.

 

Proporcje 2,5-1 jeżeli chodzi o miejsca 1-5 i 6-10. Przecież to jest przepaść, co dokładnie pokazuje jak cholernie wartościowe są top5 picki.

 

A to abstrahując od faktu, że gracze z 1-5 są po prostu lepsi. Jeżeli chodzi o All-NBA first teams, od 2001 roku 60/85 jeżeli dobrze policzyłem wyborów to picki z top5 draftu. Jeszcze gorzej to wygląda jeżeli chodzi o MVP i MVP finałów.

 

Więc nie, wybory w top5 nie są przereklamowane, bierzesz bardzo małą dawkę i głosisz zniekształcone wnioski. To, że w loterii czy w drafcie możesz trafić franchise playera to prawda, ale zdecydowanie największe szanse na to są w top5.

 

Jeżeli Kings wypadną poza top5 będą w bardzo słabej sytuacji, bo Fox, Hield i Bamba to w warunkach obecnej ligi słaby core zawodników do przeprowadzania wokół nich rebuildingu. Nie mając picku za rok to już w ogóle.

 

ps

 

Powinienem wziąć miejsca 1-14 (bo to obecna loteria), ale odpadłby Gianis i Kawhi, więc wziąłem 1-15. Dalszych nie brałem pod uwagę, bo dla tej dyskusji to nie ma żadnego znaczenia.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Kings wypadną poza top5 będą w bardzo słabej sytuacji, bo Fox, Hield i Bamba to w warunkach obecnej ligi słaby core zawodników do przeprowadzania wokół nich rebuildingu. Nie mając picku za rok to już w ogóle.

 

Fox - 5 pick, Hield - 6 pick, Stein - 6pick, ale to jest słabe core na którym nie da się nic zbudować.

 

No, ale wystarczy zatankować w 2018, bo za każdym pickiem czai się nowy LeBron. A za dwa lata Porter czy inny Bagley to będzie kolejne nazwisko w worku "słabe core, lepiej tankować"

 

Mam wrażenie, że jednak niedoceniana jest kultura wygrywania, która też rodzi graczy, czyni ich lepszymi. No i oczywiście draft stał się przeceniany, otrzeźwienie przychodzi dopiero po dwóch latach, gdy Ci gracze przestają być rookie.

 

Powiedzmy sobie BMF szczerze, tyle lat tankowania, a gdyby nie Embiid to dalej bylibyście z "słabym core"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę brak picku za rok, gorszą sytuację do przebudowy spośród ekip robiących to przez draft mają co najwyżej Knicks jeżeli Porzingis nie wróci w dobrej formie, i może Mavs, bo oni też mogą wylecieć poza top5. Zakładając, że Kings kończą po loterii na 6-7. miejscu.

 

Zamiast głosić, że picki są przeceniane, raczej warto się zastanowić dlaczego w obecnej lidze mają tak ogromną wartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby w 76 nie było Embida to dalej mają Simmonsa który jest lepszy niż ktokolwiek w Sacramento.

Kultura wykrywania rodzi się gdy zespół ma faktycznie jakieś podstawy by coś znaczyć a nie jak im się uda pokonać kogoś tak naprawdę przypadkiem.

Wygrywać chce każdy zawodnik zawsze z zwykłej chęci bycia lepszym od kogoś innego to że młodzi w słabych drużynach zazwyczaj przegrywają nie wpływa na ich życiową postawę, raczej wiedzą że to naturalny cykl i kiedyś jeśli są utalentowani i pracowici to oni będą na szczycie ligi.

I Sacramento naprawdę nie potrzeba dużo, jeden dobry pick, z którym można wybrać takiego Portera, rzucić hajs Randlowi lub Parkeeowi, jeden sezon na zgranie i bycie Los Angeles tego sezonu i potem co ma być z młodych to się okaże.

Największą porażka to spadek na 8 pozycje i wybranie takiego Mikala Bridgisa który może być kolejnym Hieldem

Edytowane przez MMM2121
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest ta sama rozmowa, która toczona była w wakacje.

 

Fox, Hield, WCS są nieźli, ale to nie ten kaliber potencjału, by na którymś z nich budować zespół w obecnej lidze. 

 

Kings za rok nie mają picku, więc tegoroczny ma podwójne znaczenie.

 

Top5 to ktoś na kim być może można budować zespół, reszta loterii to świetne uzupełnienie.

 

Jako, że dalej mają szanse na top5, to nie ma jeszcze co oceniać. Ale pisanie, że Kings mają na kim budować zespół, a wybory w top5 są przereklamowane, w sytuacji Sacramento to po prostu nieprawda. Tak jak pisanie o jakiejś kulturze zwyciężania, gdzie Kings skończą sezon z 26W, a Phoenix z 21.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kings w tej chwili nie mają praktycznie nic. Jeden Fox z którego nie wiadomo co będzie + wysoki wybór w drafcie w tym roku + ustabilizowana sytuacja z kontraktami. To tyle.. Moim zdaniem w play-offach najwcześniej zobaczymy ich za cztery lata, chyba, że teraz w drafcie wyłowią przyszłego Duranta ligi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może zacytuje Goberta

 

Just try to teach players how to make winning plays, not only good basketball plays but winning plays,” Gobert said in explaining coach Quin Snyder’s system. “Teach every single one to help the team win games. A lot of teams are very good doing skill work, strength work. But if you want to win, you have to teach a player how to win. That's why I don't believe in tanking, all that stuff. I believe you learn how to win by winning. You don't learn how to win by losing on purpose to get a 19-year-old who you've never seen."

 

W temacie co dobre dla zespołu jakoś bardziej ufam Francuzowi niż anoniomewu 19 letniemu użytkownikowi , którego nigdy na oczy nie widziałem

 

PRzecież duża część użytkowników jeszcze niedawno to samo radziła w wątku JAzz ,że powinni przegrywać bo oni potrzebują kolejny talent TOP10 , że inaczej ugrzezną w przeciętności itp

 

Zespoły zawsze powinny grać na maxa swojego talentu. Trener powinien ich uczyć jak walczyć gdy mecz jest na styku. co robić by wygrywać takie mecze

 

Czy Kings mają dużo tego talentu? I tak i nie - ale jeśli wezmą na przykład Mikala plus rzucą te 18 baniek na Randle a jeśli Lakers wyrówna to 16 na Jabariego i skończą z pakietem Fox-Hield-Mikal - Jabari-WCS to czy to będzie słaby skład?

 

Kings ma mądrego trenera. Joerger wie co robi. I jeśli uznał ,że teraz jest ten moment by Kings nauczyli się walczyć  z najlepszymi to pewnie tak jest lepiej dla ekipy niż zmarnowanie sezonu

 

Magic czy Suns od lat uczą się specjalnie przegrywać mecze i jakoś kompletnie nie potrafią się wyrwać z pętli przegrywania.

 

Czasami mam wrażenie, że jedyna Wasz koncepcja na zbudowanie dobrego zespołu to tankowanie a wygrywania dla Was jest głupotą

 

Podczas gdy równie skuteczne jest rozwój swoich zawodników ( Jazz,Spurs, Golden), sensowne wymiany przed draftem ( Blazers , Spurs Jazz) albo w ogóle pozyskanie gwiazd w ramach wymian ( Houston )

 

Nie ma jednej metody ale z tego co widze jeśli nie wiesz kiedy skończyć z tankowaniem i masz to robić rok w rok to mega ciężko jest wyjść z tego syfu

Ba wy widzicie głupie zwycięstwa a ja widze że Hield, Bogdanovic czy Fox robią postępy. Grają lepiej niż te 2-3 miesiące temu

 

I jak oglądam takie Suns czy Bulls i takie Kings to właśnie w tych  ostatnich dostrzegam zalążek drużyny. Walki chęci wygrywania. Phoenix wyglądają jakby mieli gdzieś czy wygrali czy przegrali . Knicks mniej więcej tak samo nawet jeśli dziś w koncu wygrali


Z tym ,że Knicks mają swojego lidera kontuzjowanego więc w sumie to u nich bardziej pech

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby jasne wykrywanie jest fajne kultura wykrywania spoko, ale kto z obecnych graczy ma szansę być topowoa gwiazda?

Czy za pół roku nie da się tego na poważnie Zacząć budować? Jeśli patrzy się długoterminowo to tak Fox w koncówkach zawsze bierze ciężar na siebie i to super ale takiego Zacha za 2 lata nie będzie i to że im wygra kilka meczy to patrząc długoterminowo porażka.

Jasne może Ci się trafić taki Mitchell a potem mówić że trzeba budować kulturę zwyciezania ale trafienie ci się takiego zawodnika zapewne przyszłego top 15 ligi to mieszanka szczęścia i umiejętności, gdyby nie Mitchell zapewne nie byliby tak wysoko i wygladaliby jak tacy Maiami Heat zachodu.

To jaki wynik osiągnął w następnym sezonie tak naprawdę nie ma żadnego znaczenia play-off i tak nie będzie bo to nie ta półka talentu.

Pytanie tylko czy będą jak Nets czy jak Los Angeles.

Moim zdaniem lepiej już ten sezon odstawić weteranów i spróbować wyciągnąć ten top 5 pick a za sezon uczyć kultury wygrywania, skoro i tak mają cały sezon będą mieć w takim limbo.

A jak ściągnął z takim 7 pickiem Bambe powiedzmy to będzie znak że nic w tej organizacji się nie zmieniło.

Edytowane przez MMM2121
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami mam wrażenie, że jedyna Wasz koncepcja na zbudowanie dobrego zespołu to tankowanie a wygrywania dla Was jest głupotą

Czasami mam wrażenie, że nie jesteś w stanie napisać dłuższego posta nie sprowadzając czyjegoś stanowiska do absurdu. A nawet częściej niż czasami.

 

Tak naprawdę Kings są sportowo tak samo żałośni jak Atlanta, Magic czy Suns, a że wygrają 2-3 mecze więcej, bo nie mieli odwagi kilka razy wystawić rezerwowy skład, może ich kosztować dużo lepszy pick. 

 

29. SRS i pick poza top5 na ten moment, gratuluję.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hinkie strasznie przeorał umysły. Jedyne rozwiązanie to tank i mityczny potencjał one and done. A tak jak popatrzymy sobie na osiągnięcia top5 z draftów z ostatnich 5 lat to dupy nie urywa.

 

NCAA masowo wypycha co rok coraz to nowe modele geniuszy, który mają wstrząsnąć ligą, a puki co ligą trzęsie draft 2009 i LeBron James.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

póki, któryś raz ten błąd robisz.

 

​Problem w tym, że Kings też tankują, tylko, że robią to bardzo nieudolnie. A ja tu czytam, że tank jest zły, czołowe picki przereklamowane, Kings budują kulturę zwyciężania, Suns i Magic od lat wybierają źle, a rokroczne przegrywanie nic nie daje. A, i mają podstawę drużyny.

 

WHAT THE. 

 

Tu nawet nie chodzi o to czy tankowanie jest dobre czy złe - Kings tankują, tylko nawet w tym są słabi, lol. :] A i tak są 2W od ordynarnie tankujących, to tak jeszcze co do pisania, że są na innej półce. :)

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.