Skocz do zawartości

Sezon 2017/2018 w Orlando - nędzy ciąg dalszy?


tomaszan

Rekomendowane odpowiedzi

Nie demonizuj tak Tatuma. Jak mu pozwolisz grać tylko iso to będziesz w d..., ale po pierwsze potrafi jeszcze inne rzeczy, a po drugie to iso też bywa przydatne

 

Oczywiście, że bywa. Ale nawet w przypadku tak świetnego w Iso Irvinga to bardziej szkodnik niż gracz pomocny, a dodaj do niego niesamowity handling i równie niesamowity rzut, a także bardzo dobre kończenie pod koszem w tłoku. Samo iso to najbardziej widowiskowy sposób gry (na ogół) i najmniej efektywny (też na ogół). Ciągłe izolacje to może grać LeBron w tej lidze i być efektywnym, a nawet jego po czasie nauczą się zatrzymywać. A Irving nie wygląda na cancera tylko dlatego, że ma LeBrona obok siebie i dlatego to jego iso tak widowiskowo wygląda i z pożytkiem dla zespołu. Dla przeciętnego grajka (a takim Tatum póki co jest) to iso powinno być ostatnią deską ratunku i to wtedy, gdy zegar się kończy. Dlatego jak go trochę widziałem to widzę problem, bo gra tak o wiele za dużo, a w NBA tak łatwo nie będzie. Poza tym nawet w tym iso wypada przeciętnie. Nie ma pierwszego kroku, nie ma mięśni, nie ma pewnego rzutu, dużo operuje na półdystansie, nie najlepiej radzi sobie z piłką w koźle. Nie mówię, że wszystko jest źle, ale nie jest na jakimś niesamowitym poziomie i to w NBA może wyjść bardzo boleśnie. A to jego niechlujne kozłowanie (czasem bardzo wysoki kozioł i często nie 'broni' piłki ciałem, tylko odsłania się) to powoduje u mnie zgrzytanie zębów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą narracją pt. Kyrie-szkodnik to Was jednak lekko pogięło, z całą sympatią. :smile:

 

​No z tym Tatumem to ja bym nie przesadzał, tzn. nie robiłbym z niego jakiegoś Jabariego. ;]

 

Irving potrafi być bardzo przydatny. Ale ile znaczyłby gdzie indziej pokazują mecze bez LeBrona. A tutaj wyglądał źle przed przyjściem LBJ-a do Cavs. Ale można powiedzieć, że był młody i teraz trochę dojrzał. Nie przypadkiem Irving czasem jest w stanie pociągnąć zespół jak James siedzi, a czasem nawet to mu nie wychodzi. Skoro ktoś mówi często, że Draymond bardzo korzysta na systemie gry z Curry'm, Klayem i teraz KD, to tak samo, jak nie bardziej korzysta Irving na grze obok LeBrona. Ma wtedy więcej miejsca, ma mniejszą uwagę na sobie, ma też open looki, które James mu zapewnia chorymi podaniami. I tak - Kyrie często ma mecze, że jest szkodnikiem, nawet grając z Jamesem. Bez niego nagle wcieliłby się w rolę lidera? Prędzej wygrywałby albo przegrywał mecze jak stary Kobas, czyli w zależności od tego jak mu siedzi rzut. Czy to takie złe? No nawet nie aż tak. Lillard często tak gra, ale też widać ile znaczy w tej lidze. Po prostu Irving za często kaleczy. O wiele za często. A gra z LeBronem, który pozwala mu hasać bardziej niż Wade'owi kilka lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ilu ma w karierze co najmniej 4 próby na mecz? Bo bez tej restrykcji takich graczy jest ponad 100 i takie czasy, że powinno ich się robić więcej. Zresztą ja myślałem o peaku, a przecież trochę to zajmie zanim osiągnie taki poziom i te pierwsze sezony mogą być mimo wszystko dość skromne.

 

Tatum miał 4 próby na mecz w NCAA więc po prostu sprawdziłem ilu było takich graczy, bo przy takiej próbie "w najgorszym razie 38%" stawiałoby go z miejsca w gronie najlepszych shooterów ever ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia, czy będziemy faktycznie brać kogoś teoretycznie najlepszego, kto pozostał, czy będziemy jednak robić fit. Zauważcie, że po pięciu wyborach już wcale nie musi zostać ktoś z mega potencjałem, aczkolwiek większość grajków znam z opisów i urywków, a jedynie kilku z jakichś dłuższych fragmentów. Jako że chyba nie ma większego sensu bawić się dalej z Paytonem, stąd wydaje mi się jako racjonalny wybór zawodnik typu Smith. Isaac jako prospect byłby być może ok, ale musiałoby to oznaczać dwie rzeczy:

1. zostajemy z Paytonem - a to jednak nie jest dobry pomysł,

2. leci ktoś z dwójki Vuk-Bismack - o ile tego pierwszego pewnie dałoby się wytrejdować bez kłopotu, to pozbycie się tego drugiego to byłby wyczyn, a nadto z miejsca oznaczałoby to, że celujemy w nr 1 w next sezonie, co może nie byłoby głupie, bo tam czeka być może Ayton, któremu przepowiada się super karierę - porównuje się go do Davida Robinsona.

Tyle, że jeżeli mielibyśmy celować w Aytona, to branie teraz Isaac'a jest nieco bez sensu. Dlatego przez myśl przeszedł mi Smith, bo to akurat wydaje się być niezły grajek na rozegranie.

 

W ogóle uważam, że ze dwa sezony powinniśmy nieźle zatankować, aby startować po takiego Aytona, tylko kto na to w Orlando pójdzie???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie Orlando musi brać DSJ, przestać się oszukiwać z jakimiś Greenami czy Harrisami, czy innymi Fournierami, ostry tank i budowanie pod  DSJ+Gordon+Ross.Nawet jak nic z tego nie wyjdzie, to chociaż będzie trochę highlightów :tongue:.

 

Wolałbym już budować pod Founiera coś niż Rossa i Gordona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajsza konferencja Weltmana bardzo ciekawa. W skrócie to co by z niej wynikało:

- między pierwszą szóstką nie ma dużych różnic i nie spędza im snu z powiek ta pozycja. Z jednej z wypowiedzi można za to wywnioskować, że jest spora różnica między 6 a 7 (albo to było jakieś zaproszenie do złożenia lepszej oferty przez Minnesotę).

- nie patrzą na potrzeby, bo budowa drużyny nie jest jeszcze na tym etapie (i słusznie :))

- kolejny raz wyróżnienie takich cech zawodnika jak wszechstronność, możliwość bronienia po switchach i przede wszystkim rzut

- dodatkowo można wywnioskować, że egoizm nie jest mile widziany

- 25, 33 i 35 - będą handlować. Plan A nie przewiduje miejsca dla 4 rookies

 

To wszystko wskazywałoby, że Foxa (rzut) i Smitha (można się przyczepić do gry pod siebie) mogą mieć poza TOP 6. Mocno zaś są akcentowane cechy Isaaca tak jakby chcieli wysępić coś za niego, zejść trochę w dół i wybrać np. Collinsa. Cały czas gdzieś mi po głowie chodzi, że mogą go mieć wysoko.

 

Ogólnie to nastawiam się na niespodzianki. Mam tylko nadzieję, że jeśli będą szokujące, to pozytywnie (w odróżnieniu od zeszłorocznych).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten isaac to mi smierdzi bustem. Ogolnie tego sie obawiam że nowy zarzad z bucksbedzie szukał nowego antetokumpo a jak wiemy tacy grajkowie sie zdazaja bardzo rzadko co roku jest kilku tweenerów którzy nie wypalaja... bierzmy tego smitajak jeszcze bedzie i konczmy zabawe z paytonem na pg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Isaac. Zakładam, że nie będzie trejdu, więc cóż... chłopaka zbytnio nie widziałem, więc się zbytnio o nim nie wypowiadam. Idziemy w prospecta, więc jeżeli nikogo nie ściągniemy, a nie czarujmy się, aby tak było, to chyba idziemy drogą Philly, czyli będziemy kombinować ze 2-3 drafty w prospecty. Zastanawia mnie tylko, w jaki sposób będzie dokonywana rotacja między Gordonem a Isaakiem. Bo jeżeli Gordon ma być naszym wiodącym graczem na lata, to na jakiej pozycji ma grać Issac?

W każdym razie podobno wzięliśmy największy talent, który został po pięciu pierwszych wyborach. Tyle że nam dubluje się z Gordonem. No i chyba Payton naszym rozgrywającym w kolejnych latach :rapture: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym był wierzący pewnie teraz zwróciłbym się do boga abym się mylił w mojej ocenie... Nie podoba mi się ten wybór nie podoba mi sie t że payton jest dalej znaczącą postacią w magic...I mam też nieodparte poczucie że jest to jeden z tych niewypałów które dużo obiecują ale też gdy nie wypalają jest to bardzo raniący niewypał bo niedaje nic. Oooo jak mam  nadzieję że się mylę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie pokryło się to co mówili Weltman z Hammondem przed draftem. Isaac przecież idealnie wpisywał się w ten opis gracza, którego chcieli. Sprzedali 2 picki za bliżej nieokreśloną przyszłość i wybrali Iwundu, który wydaje się być takim typowym Hammondowym pickiem i może mieć całkiem fajną karierę w NBA. Ja jako fetyszysta standing reach mogę być zadowolony: Isaac spełnia moje oczekiwania i spokojnie może grać jako small ball C w przyszłości, a reach i wingspan Iwundu są wręcz chore jak na SG (8'9 1/2'' to przecież tyle co zmierzono Gordonowi).

 

Zabrakło w tym wszystkim pozbycia się razem z pickami niektórych "weteranów". Być może były próby, ale się nie opłacało - na razie tego nie wiemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomaszan, Isaac waży tyko 93 kg, na SG z nim.

Raczej PG, taki Magic :rapture:

Już wczoraj się wypowiadał, że musi nabrać siły. Nie znam gościa i nie wypowiadam się, czy będzie w stanie grać na jakiejś innej pozycji niż PF. Taki wybór w ciemno, nieco jak z Gordonem, który zaczyna się rozwijać. Pozostawienie Paytona i wybór Isaac'a oznacza nic innego jak to, że w najbliższym sezonie, a zapewne i w kolejnym uderzamy w nr 1 draftu lub w pobliże. Może to i słusznie, bo tym, co mamy daleko nie zajedziemy. Ze dwa sensowne wybory w kolejnych draftach mogłyby nas ciekawie ustawić. Ale to daleka droga.

Na pewno wybór np. Smitha wydawał się być pewniejszy. Wybór Isaac'a to strzał w ciemno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.