Cleveland Cavaliers 2017/18 w oparach absurdu

[Wyparlo]

Bulls jadą wszyscy więc nie bardzo jest się czym jarać.

Chyba że kogoś kręci jak Jamesa broni Holiday, który ma chyba mniejszą średnicę w udach niż Lebron w nadgarstku.

 

 

 

a Calderon wygląda jak żul pod monopolowym.

 

Przez Bulls wszyscy są niszczeni, a Cavaliers robi odwrotnie i niszczy wszystkich mając 12 wygranych z rzędu. Ostatnio dwa mecze też grali ze słabymi ekipami z Memphis i Atlanty, a mecze były o wiele bardziej wyrównane i obie ekipy wyglądały na o wiele mocniejsze. Bulls na tym tle zaprezentowało się zdecydowanie najsłabiej.

 

Calderon żul? Hehe. W sumie od zawsze tak wygląda, ale jest już prawie najstarszy w NBA, zaczął łysieć i wyglądać, jak dziad. Jest rówieśnikiem Kyle'a Korvera, ale Kyle wygląda na 10 lat młodszego od Żula Calderona.

[memento1984]

Bulls jadą wszyscy więc nie bardzo jest się czym jarać.

Chyba że kogoś kręci jak Jamesa broni Holiday, który ma chyba mniejszą średnicę w udach niż Lebron w nadgarstku.

 

 

 

a Calderon wygląda jak żul pod monopolowym.

jakis mocno ekskluzywny ten twoj monopolowy, u mnie bialy Zach Randolph bylby najatrakcyjnieszym czerwono nosym. sie porobilo....

[zbytek]

Świetne spotkanie ze strony Cavs w Chicago - jedna z najłatwiejszych wygranych w sezonie, bez żadnych problemów. Widać przeogromny progres większości zawodników względem początku sezonu. Szczególnie jednak rzuca się w oczy zgranie, które jest teraz dużym atutem. Ten skład rezerwowy jest w niezłym sztosie i świetnie się rozumie. Dzisiaj nawet pierwszy raz w sezonie było widać, że specjalnie LeBron szybko usiadł na ławce rezerwowych, aby grać, jak najwięcej minut z Wade'm, Korverem, Jeffem Greenem i Frye'm. Dzisiaj zrobili w stacie +/-: LeBron +27, Wade +20, Korver +16, Green/Frye +13, a następny jest dopiero Crowder i Love z +9. Rezerwowa piątka powoli z LeBronem staje się lepsza od podstawowej (pewnie zostanie tak do powrotu Thomasa).

 

LeBrona od dawna wiadomo, że ogląda się wybornie. Wraca jednak stary dobry Flash Wade. Dzisiaj 24 punkty na 13 rzutach, z których trafił 9, 6 zbiórek, 2 asysty i 0 strat. Widać było, że chciał się mocno pokazać swojej byłej drużynie, że dalej dużo potrafi i byłby ich najlepszym zawodnikiem w tym sezonie. Przeogromny progres w porównaniu do początku sezonu, gdzie wyglądał fatalnie. Teraz chyba zaczął trenować na poważnie i będąc koło LeBrona zaczął trenować podobnie ciężko i jego główne zainteresowanie to koszykówka. Shaq kiedyś opowiadał, że Wade nie należy do zawodników ciężko trenujących i LeBron oraz Kobe trenowali o wiele mocniej (Shaq grał razem ze wszystkimi w Lakers, Heat i Cavaliers). Może teraz na koniec kariery Wade wziął się ostro za treningi, bo wie, że to może być ostatni sezon na dosyć wysokim poziomie. W każdym razie od odejścia LeBrona w 2014 mówiło i pisało się, że Wade jest już wypalony i statystyki pokazywały, że jest już słaby w obronie i jest graczem minusowym. W ostatnich 9 meczach zaczął grać o wiele lepiej, jest mocno plusowym zawodnikiem gdzieś na czele tej statystyki względem całej ligi. Wade zaczął interesować i nakręcać się pewnie nagrodą najlepszego rezerwowego (byłby najstarszym zawodnikiem, który zdobędzie tę nagrodę) i jest coraz wyżej w wyścigu po najlepszego rezerwowego ligi.

 

masz podnietę tym że contender wygrał z zespołem który specjalnie przegrywa mecze i jest najsłabszą drużyną w lidze ?

no proszę cię

 

Przez Bulls wszyscy są niszczeni, a Cavaliers robi odwrotnie i niszczy wszystkich mając 12 wygranych z rzędu. 

 

przez bulls wszyscy byli niszczeni gry mr zen spuszczał swoje dobremany  23 33 91 

Edytowane 6 Grudnia 2017 przez zbytek

[BMF]

Wychodzi mi (patrząc na kariery zawodników, którzy rozegrali 50k minut), że ~MVP sezon (top3 MVP voting) LeBrona daje mu top5 longevity w historii NBA (Kobe, Karl, Wilt, Kareem), dwa takie sezony - miejsce nr 2, a trzy podobne sezony - najlepsze longevity w historii NBA, bo jest znacznie lepszy niż Kareem z analogicznym przebiegiem (choć Kareem dalej był wybitny jak na liczbę rozegranych minut), więc nie musi grać aż tyle sezonów co KAJ.

 

Najlepsze sezony po rozegraniu 50 tysięcy minut (liczyłem też te, gdzie zawodnik w danym sezonie przekracza 50 tysięcy minut licząc playoffy) to 26-10-4 na 58%ts Malone'a, któryś z sezonów Wilta, 27-6-6, 57%ts Bryanta, 22-8-3 na 63%ts KAJa.

 

LeBron na razie ma 28-8-9 na 67%ts. :]

 

Od listopada LeBron ma 35%DFG (to tak co do jego ''słabej'' obrony), a jego trzy najgorsze występy jeżeli chodzi o scoring w tym sezonie to ... 52%, 54% i 59%ts.

 

Szkoda tego lamerskiego początku sezonu, gdzie sam James rzeczywiście grał jak lama w obronie, bo braknie pewnie trochę wygranych do mocnego bilansu, a tym samym do MVP, bo zdrowe Houston może wykręcić najlepszy bilans w lidze.

 

Chyba pierwszy raz w karierze w zespole LeBrona 2nd unit gra tak dobrze... Doskonały jako 6th man Wade, świetny Korver, zaskakująco dobry Green, użyteczny Frye, jak powróci Isaiah w dobrej formie i przejmie minuty Calderona i trochę JR Smitha, i może jeszcze Tristan stanie się użyteczny, to Cavs będą naprawdę dobrzy.

Edytowane 7 Grudnia 2017 przez BMF

[Dante]

Ja bym TT handlowal gdzie się da. Bez niego wyglądają dużo lepiej czy to starting 5 czy 2nd unit. Jak trzeba dokładać pick i atakować Gasola, DAJ czy ewentualnie Cousinsa. Albo po prostu za cokolwiek go puszczać.

[Baptizia]

Ja bym TT handlowal gdzie się da. Bez niego wyglądają dużo lepiej czy to starting 5 czy 2nd unit. Jak trzeba dokładać pick i atakować Gasola, DAJ czy ewentualnie Cousinsa. Albo po prostu za cokolwiek go puszczać.

 

To może za Joakima go??

[Elwood]

To może za Joakima go??

Za rycerza bo suns kolekcjonują podkoszowych by za pomocą kolczyków zrobić jednego quazi mozgova

[Baptizia]

A Rycerz to chodzi już chociaż?

[Zdzich]

A Rycerz to chodzi już chociaż?

 

Tak, ale tylko do bankomatu po tłustą wypłatę.

[Wyparlo]

Szkoda tego lamerskiego początku sezonu, gdzie sam James rzeczywiście grał jak lama w obronie, bo braknie pewnie trochę wygranych do mocnego bilansu, a tym samym do MVP, bo zdrowe Houston może wykręcić najlepszy bilans w lidze.

 

Chyba pierwszy raz w karierze w zespole LeBrona 2nd unit gra tak dobrze... Doskonały jako 6th man Wade, świetny Korver, zaskakująco dobry Green, użyteczny Frye, jak powróci Isaiah w dobrej formie i przejmie minuty Calderona i trochę JR Smitha, i może jeszcze Tristan stanie się użyteczny, to Cavs będą naprawdę dobrzy.

 

Harden MVP dostanie za bilans, ale Cleveland bez LeBrona byłoby już jakieś z 6-7 zwycięstw mniej (pewne nawet więcej). Mecz z Sacramento przypominał początek sezonu, gdzie słaba ekipa i tak grała bardzo dobrze z Cavs, a Cleveland potrzebuje dużo wysiłku i doskonałej gry LeBrona oraz Korvera (w IV kwarcie rzucił trzy trójki z rzędu). LeBron w ostatnich pięciu minutach, jak czołg rozwala wszystko. W tym sezonie doszedł do takiego poziomu rzutu za trzy, że jest pewniejszą opcją od Duranta w tej kwestii. LeBron ma 43% przy prawie 5 próbach na mecz, a Durant 39.4% przy sześciu. Dzisiaj z Sacramento LeBron rzucał jakieś kosmosy z dalekich odległości od linii za trzy, a rzuty pewnie wpadały.

 

Świetnie, że seria trwa dalej, ale jednak ostatnie cztery spotkania to byli słabi przeciwnicy, a tylko przeciwko Bulls wygrana była w łatwym stylu. Z Grizzlies i Kings u siebie duże męczarnie, podobnie w wyjazdowym spotkaniu w Atlancie. Najważniejsze, że jednak ciągną ten serial wygranych, bo to ich nakręca i potem robią wszystko, aby nadrobić wynik i łatwo nie odpuszczają meczów.

 

Jeff Green na tym kontrakcie to chyba najlepszy interes z całej ligi. Dzisiaj po raz kolejny świetne zawody i atletycznie to jeden z topowych zawodników na pozycjach SF/PF. Dzisiaj kolejne popisy atletyki i dunków.

[memento1984]

Nie da sie ogladac JRa juz of jakiegos czasu. Jemu jak sie nie chce to oczy krwawia. 15pt bez wartosci.

 

Crowder jest w takiej ciemnej dupie, ze nawet z latarka nie ma poki co szans na znalezienie wyjscia.

[Mirwir]

JR jak nie jest nastawiony na atak to jest mało użyteczny, przez większość spotkania snuł się po parkiecie. Staty mówią 5/10 za 3 super tyle, że nic z nich nie wynikło.

 

Crowder - szkoda gadać.

 

Korver się zaciął i rzut zupełnie mu nie siedział.

 

Widać, że ciążyła im ta seria zwycięstw bo w 4Q za dużo myśleli o tym kto ma rzucać i kiedy i atak nie był płynny.

[Wyparlo]

JR jak nie jest nastawiony na atak to jest mało użyteczny, przez większość spotkania snuł się po parkiecie. Staty mówią 5/10 za 3 super tyle, że nic z nich nie wynikło.

 

Crowder - szkoda gadać.

 

Korver się zaciął i rzut zupełnie mu nie siedział.

 

Widać, że ciążyła im ta seria zwycięstw bo w 4Q za dużo myśleli o tym kto ma rzucać i kiedy i atak nie był płynny.

 

Czepianie się JR'a za ten mecz jest bezsensu. Trafił bardzo ważną trójkę w końcówce, ale na nic się zdała, bo Pacers od razu oddali też trójką. Smith na pewno zawiódł w obronie, bo Oladipo dużo punktów nabił dzisiaj na JR'u i Smith pokazał, że żaden z niego plaster defensywny (po raz kolejny). Zabrakło dzisiaj kontuzjowanego Imana Shumperta, który mógłby zastopować świetnego dzisiaj Oladipo.

 

Cavaliers ostatnio gra słabo, ale wygrywali to jakoś w końcówkach. Tym razem zawiedli LeBron i Korver, bo tym razem nie trafiali trójek na świetnej skuteczności (Korver w ogóle nie trafiał). LeBron tym razem nie dał heroicznego występu i serial po raz kolejny w historii Cavaliers zakończony na 13 wygranych. 

 

Jedyne plusy to doskonale antycypowanie swoich zagrań przez Wade'a i LeBrona, kiedy akcja po akcji wymienili się asystami do siebie w doskonały sposób, jakby porozumiewali się telepatycznie nie do przewidzenia dla przeciwnika. LeBron też rozdawał świetne te podania rakietowe z jednej strony na drugą do Crowdera i Calderona na rzuty za trzy - rzadko się widzi takie coś w NBA.

 

Patrząc na obecny problemy Cavaliers i potrzeby heroicznej gry LeBrona, Korvera czy Wade'a do wygrywania z leszczami, to powrót Isaiah Thomasa byłby zbawieniem.

Edytowane 9 Grudnia 2017 przez Wyparlo

[Dnc]

Co tam się stało z RoCo? Nie pchnął go Lbj?

[dapunk20]

zwykła walka o piłke do końca, nic nadzwyczejnego. Po prostu się pechowo na coś nadział

[Wyparlo]

Cavaliers budują coraz szerszą rotację graczy kontuzjowanych. Dzisiaj przeciwko 76ers nie zagrali - Derrick Rose, Isaiah Thomas, Tristan Thompson, Iman Shumpert i Kevin Love. Pozycja rozgrywającego i centra wygląda coraz śmiesznej w Cleveland, ale LeBron nadrabia te wszystkie braki i dzisiaj uzbierał sobie triple-double i zdecydowanie łatwiej szło mu zbieranie piłek, bo nie za bardzo było to komu dzisiaj robić w Cavs. Ante Zizić, który wyszedł jako startujący zawodnik na pozycji centra nie za bardzo wyglądał na koszykarza, który może wnieść coś pozytywnego w Cleveland i dzisiejszą próbę oblał.

 

Kolejna wymęczona wygrana i oczywiście, jeśli wygrana to musiały się sprawdzić dwa elementy - świetna gra LeBrona i trójki Korvera w czwartej kwarcie. O dziwo też najlepsze spotkanie w sezonie rozegrał Żul Calderon, który dzisiaj nieźle harował w obronie i wyrwał/przeciął trochę piłek, a w ataku trafiał rzuty, które dostawał na otwartych pozycjach. W końcu coś pożytecznego zrobił Wycieraczka Crowder. Dlaczego Wycieraczka? Bo prawie wszyscy przeciwnicy, których ma stopować robią z niego wycieraczkę i wycierają nim parkiet. Dzisiaj w obroty wziął go Ben Simmons, dla którego Crowder nie stanowił żadnego problemu. Jednak na koniec spotkania Crowder trafił ważną trójkę i zamknął mecz. Może w końcu nabierze większej pewności siebie i zacznie grać lepiej, bo to dla mnie największe rozczarowanie jako zawodnik w tym sezonie w barwach Cavaliers.

Edytowane 10 Grudnia 2017 przez Wyparlo

[Dnc]

Mam cholernego Wycieraczke Crowdera w fantasty, trzeba było Wadę brać

[memento1984]

ja proponuje JR Mydlane Oczki Smith

[memento1984]

Cavs are 9-1 when Jose Calderon starts.

take that for data!

[heronim]

 

Że po tylu latach oglądania LeBrona jeszcze mi szczena opada jak oglądam go w akcji? To się w głowie nie mieści co LeBron robi w swoim 15 sezonie. Takie "casual" 25-17-6 na 85% z gry. Zresztą tu nie chodzi o same liczby, tylko o styl w jakim to wszystko robi. To jest taki poziom gry, gdzie James robi co chce i kiedy chce, bawi się tym wszystkim. Ma się wrażenie, że on w każdej chwili mógłby eksplodować na 50+ punktów na +60% shooting i każdy punkt rzuciłby z innego miejsca i w innym stylu. Jak dla mnie James jest wciąż w grze o tytuł "Greatest of All Time", tutaj klamka jeszcze nie zapadła, póki pretendent wciąż jest na scenie i daje spektakl życia.