Skocz do zawartości

Rockets 17/18


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Brooklyn kiedyś też z Miami mieli w RS bilans 4-0 i wszyscy zacierali ręce, że ktoś może zdetronizować LeBrona i spółkę, a w PO ich brutalnie Król zweryfikował. Więc ten bilans nie ma kompletnie przełożenia na PO. Tym bardziej, że GSW grając na odpierdol w obronie i bez jakiejkolwiek intensywności i tak na luzie przejeżdżają się po lidze. Jak po ASG wejdą na wyższe obroty (a powinni to zrobić) to znowu się wszyscy złapiemy za głowę, że dawaliśmy komukolwiek innemu realne szanse na coś więcej niż klasyczny oklep od mistrza.

To generalnie była stała tradycja. W 2011 Miami było 0-3 z Chicago i mieli z nimi przegrać.

W 2012 1-3 z Celtics i mieli z nimi przegrać.

W 2014 0-4 z Nets i mieli odpaść.

Zabawa była nawet kontynuowana po przejściu Lebrona do Cavaliers, kiedy to 2015 było 1-3 z Hawks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brooklyn kiedyś też z Miami mieli w RS bilans 4-0 i wszyscy zacierali ręce, że ktoś może zdetronizować LeBrona i spółkę, a w PO ich brutalnie Król zweryfikował. Więc ten bilans nie ma kompletnie przełożenia na PO. Tym bardziej, że GSW grając na odpierdol w obronie i bez jakiejkolwiek intensywności i tak na luzie przejeżdżają się po lidze. Jak po ASG wejdą na wyższe obroty (a powinni to zrobić) to znowu się wszyscy złapiemy za głowę, że dawaliśmy komukolwiek innemu realne szanse na coś więcej niż klasyczny oklep od mistrza.

Tylko że to "złapanie się że ktoś może im się postawić" to ocena na podstawie JEDNYCH PO - tych zeszłorocznych

W których mieli Blazers/Jazz/polamanych Spurs..

 

Więc porównywanie że wskocza na wyższe obroty i klepna bez problemu takich Rockets bo w zeszłym sezonie klepneli Spurs z drugą opcją 40 letnim Manu Ginoblim jest słabe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko że to "złapanie się że ktoś może im się postawić" to ocena na podstawie JEDNYCH PO - tych zeszłorocznych

W których mieli Blazers/Jazz/polamanych Spurs..

 

Więc porównywanie że wskocza na wyższe obroty i klepna bez problemu takich Rockets bo w zeszłym sezonie klepneli Spurs z drugą opcją 40 letnim Manu Ginoblim jest słabe.

 

Tylko że to "złapanie się że ktoś może im się postawić" to ocena na podstawie JEDNYCH PO - tych zeszłorocznych

W których mieli Blazers/Jazz/polamanych Spurs..

 

Więc porównywanie że wskocza na wyższe obroty i klepna bez problemu takich Rockets bo w zeszłym sezonie klepneli Spurs z drugą opcją 40 letnim Manu Ginoblim jest słabe.

 

a w finałach to wcale nie roznieśli Cavs (którzy chyba są najsilniejszą drużyną ever która finały przegrała) jak gnój po polu? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rockets są dużo mocniejsi niż tamci Cavs.

Rolesi bez porównania, Paul>Irving i co najważniejsze nie matchupuja się z nimi az tak fatalnie jak tamci Cavs z Warriors

 

Nie twierdzę że Warriors nie są faworytem ale takie "jak zawsze każdego rozniosa" jest słabe bo tak naprawdę oni w tych playoffach na zachodzie rozniesli tylko słabiutkie ekipy które poziomem nie sa blisko tegorocznych Rockets

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavs cholernie źle się matchupowali z Warriors, a i tak mogło być 2-2.

 

Zdrowi Rockets dadzą dobrą serię Warriors, a jeżeli GSW faktycznie będzie słabsze po trzech finałach, być może zaskakująco dobrą - ale w dalszym ciągu Warriors są murowanymi faworytami do tytułu. Ktoś by musiał się połamać.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rockets są dużo mocniejsi niż tamci Cavs.

Rolesi bez porównania, Paul>Irving i co najważniejsze nie matchupuja się z nimi az tak fatalnie jak tamci Cavs z Warriors

 

Nie twierdzę że Warriors nie są faworytem ale takie "jak zawsze każdego rozniosa" jest słabe bo tak naprawdę oni w tych playoffach na zachodzie rozniesli tylko słabiutkie ekipy które poziomem nie sa blisko tegorocznych Rockets

 

Sorry, ale każda ekipa w tej lidze się fatalnie matchupuje z Wojownikami. Pytanie tylko czy bardzo c***owo, czy po prostu fatalnie. I przeciwko takiej czterogłowej hydrze, co ma możliwość zgnojenia każdego - jeżeli LeBron z bandą ustawioną pod niego nie dał rady, to tym bardziej nie da CP3 z Hardenem mimo lepszego składu personalnego. Jedynym argumentem za Cavs rok temu czy dwa nie były matchupy, a LeBron, który może wszystko. Prawie wszystko. CP3 i Harden mimo swoich talentów to poziom, że mogą "coś". A PO i to przeciwko Goldenom to nie miejsce na to, że ktoś zrobi "coś" i może "coś" z tego będzie. To miejsce na zrobienie wszystkiego, a taki dar w tej lidze miał (i chyba nadal ma) LeBron. Przeciwko zdrowym GSW Rakiety nie mają szans. Nawet mimo zblazowania, które dosięgło ich nie pod względem fizycznym (jak Heat 2014), a mentalnym, co szybko mija jak ktoś chce mistrzowi włożyć palec do oka. Liczenie na to, że Rakiety pokonają GSW to jak coroczne liczenie, że Cavs znajdą pogromców na Wschodzie albo że Spurs w końcu się zestarzeją - nie ma takiej opcji póki wszystko działa jak powinno. A tak w PO będzie, więc Cavs przejdą Wschód, a Rakiety obsrają zbroję przed potęgą GSW i to nawet nie chodzi o to, że poddadzą się bez walki, a o to, że nieważne co zrobią to ich nie pokonają.

 

P.S. Sam wręcz płakałem przez kontuzję Leonarda, bo to mogłoby wprowadzić emocje, ale po chłodnej analizie - jakby Spurs dociągnęli (co by zrobili) ten mecz do końca to GSW po takim gongu i tak by wyszli jak po swoje w kolejnych meczach i skończyłoby się na 4-1, czy 4-2. Takie są realia. Choć chciałbym, by były emocje to te komentarze o szykujących się zajebistych PO to jak z jakością draftu - co roku są komentarze, że to najlepiej zapowiadające się od lat. A jak często się to sprawdza? Co kilka lat? Więc nie ma co się RS podniecać. PO zapowiadają się wg mnie standardowo - GSW z Zachodu, a LeBron ze Wschodu. Za ciency gracze "pretendują" do obalenia mistrzów Wschodu i Zachodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten "za cienki zespół" to najlepsza ofensywa all time która w pełni składu przegrała jeden mecz na 28 ;)

No ale ok, nadal uważajmy że na GS nie ma żadnego rywala bo pokonywali Utah Jazz czy innych Blazersów w zeszłym roku ;) 

Faworytem są, ale Rockets to całkiem zbliżona do nich ekipa i z HCA naprawdę może być ciekawie.

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadam pytanie ktore zadaje sie niemalze zawsze w takich dyskusjach.

W jednej druzynie macie 4 all starow, dwoch MVP, trzecia opcja spokojnie moglaby miec zbudowany zespol pod siebie z dwoma mistrzostwami na koncie, jedyny choke zna kazdy.

Drugi team jest dowodzony przez trenera ktory zawsze robil overachievement w RS.

Liderem jest obsraniec a jego sidekickiem jest alltime point guard ktory nigdy nie doszedl do WCF.

Serio wierzycie ze Rockets sa w stanie wygrac 4 mecze z Warriors w serii?

Nie, nie wierze w Rockets pomimo tego ze robia all time atak a broda kreci takie cyfry ze szczena opada i jesli juz maja robic championship run to tylko wtedy gdy Warriors sie rozpadna albo polamia.

Edytowane przez tomeczeg20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc porównywanie że wskocza na wyższe obroty i klepna bez problemu takich Rockets bo w zeszłym sezonie klepneli Spurs z drugą opcją 40 letnim Manu Ginoblim jest słabe.

 

Przypomnę tylko, że w ostatnich PO "Spurs z drugą opcją 40 letnim Manu Ginobilim" grając na wyjeździe zdemolowali Rockets 114:75, wcześniej rozstrzygając G5 bez Leonarda na parkiecie :>

 

Seria Warriors vs Rockets byłaby mega wyrównana, gdyby nie pewien niesympatyczny jegomość, który rok temu postanowił zepsuć ligę. Cały czas może być to całkiem fajna do oglądania seria, ale jeśli GSW przejdą resztę sezonu bez poważnych kontuzji, to nie widzę Rakiet wyrywających Goldenom więcej niż 2 mecze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadam pytanie ktore zadaje sie niemalze zawsze w takich dyskusjach.

W jednej druzynie macie 4 all starow, dwoch MVP, trzecia opcja spokojnie moglaby miec zbudowany zespol pod siebie z dwoma mistrzostwami na koncie, jedyny choke zna kazdy.

Drugi team jest dowodzony przez trenera ktory zawsze robil overachievement w RS.

Liderem jest obsraniec a jego sidekickiem jest alltime point guard ktory nigdy nie doszedl do WCF.

Serio wierzycie ze Rockets sa w stanie wygrac 4 mecze z Warriors w serii?

Nie, nie wierze w Rockets pomimo tego ze robia all time atak a broda kreci takie cyfry ze szczena opada i jesli juz maja robic championship run to tylko wtedy gdy Warriors sie rozpadna albo polamia.

No tak, bo Curry to all time playoff performer :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, bo Curry to all time playoff performer :D

Za chwile paru pewnie wyjmie ci jakieś zaawansowane staty z kapelusza i udowodni, że w sumie to Curry w PO jest lepszy od M.Jordana. #justE-NBAthings. Ale osobiście biorę w Playoffs Kyrie nad Kurę.

 

Szanse rakiety mają w dwóch sytuacjach.

 

Raz kontuzja.

 

Dwa Draymond nie znajduje jaj, a Kerr magicznego guzika z napisem "playoffowa obrona". Draymond serio nie jest sobą w tym roku.

Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zadam pytanie ktore zadaje sie niemalze zawsze w takich dyskusjach.

W jednej druzynie macie 4 all starow, dwoch MVP, trzecia opcja spokojnie moglaby miec zbudowany zespol pod siebie z dwoma mistrzostwami na koncie, jedyny choke zna kazdy.

Drugi team jest dowodzony przez trenera ktory zawsze robil overachievement w RS.

Liderem jest obsraniec a jego sidekickiem jest alltime point guard ktory nigdy nie doszedl do WCF.

Serio wierzycie ze Rockets sa w stanie wygrac 4 mecze z Warriors w serii?

Nie, nie wierze w Rockets pomimo tego ze robia all time atak a broda kreci takie cyfry ze szczena opada i jesli juz maja robic championship run to tylko wtedy gdy Warriors sie rozpadna albo polamia.

Z ogólną teza się zgadzam, ale gadanie o obranych majtach Hardena jest słabe, skoro Curry i Durant dali dupy przy każdej możliwej okazji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednej druzynie macie 4 all starow, dwoch MVP, trzecia opcja spokojnie moglaby miec zbudowany zespol pod siebie z dwoma mistrzostwami na koncie,

Drużyna wokół Klaya z dwoma mistrzostwami? XDDDDD

Klay to super gracz, sam go bardzo lubię, ale szanujmy się.

 

Hjuston też ma teraz dwóch MVP level graczy i przede wszystkim spoko wysokiego tam, gdzie GSW ma dziurę, także spokojnie, jeśli Harden nie zgaśnie to będzie ciekawa, wyrównana seria. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drużyna wokół Klaya z dwoma mistrzostwami? XDDDDD

Klay to super gracz, sam go bardzo lubię, ale szanujmy się.

 

Hjuston też ma teraz dwóch MVP level graczy i przede wszystkim spoko wysokiego tam, gdzie GSW ma dziurę, także spokojnie, jeśli Harden nie zgaśnie to będzie ciekawa, wyrównana seria. ;)

Nie napisalem ze mialby 2 mistrzostwa tylko ze ma 2 misie na koncie lol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisalem ze mialby 2 mistrzostwa tylko ze ma 2 misie na koncie lol

Akurat biorąc pod uwagę że u Ciebie podmiotem w zdaniu był zespół to właśnie napisałeś że to zespoł miały 2 misie na koncie a nie Klay. Ale to tylko taka uwaga w temacie polszczyzny

 

A co do meritum to

 

Z Golden da sie tylko wygrać spowalniając ich , wybijając ich z rytmu. Granie w ich stylu jest mało efektywne bo nie da sie pokonać rzutami za 3 jak Golden ma 3 wybitnych strzelców za 3. ( z czego Klay i Curry są w TOP3 historycznie)

Jeśli Wasza nadzieja się xzakłada w tym, że Houston zasypią Golden deszczem trójek to raczej jest to dość słaba nadzieja

 

Durant w wywiadzie z Billem Simmonsem powiedział że dla nich najtrudniejsza była seria z Jazz bo ci ciągle switchowali, utrudniali im rzuty. Golden musiało grać wiecej izolacji mniej kontr( poza pierwszym meczem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to w takim razie co to ma do rzeczy.

Stary czepiles sie czegos czego nie napisalem a teraz wywracasz kota ogonem zarzucajac mi ze pisze bez sensu. Spiesze z wyjasnieniem.

 

Klay tak samo jak Stef czy Draymond maja po dwa pierscionki i trzy tripy do Finalow. Jesli ktos mi rzuca tu argumentem ze Curry czy Durant sie obsrywaja tak samo jak obsrywa sie Broda czy CP3 i to ma niby dawac jakies legitne szanse to sorry ale wole obsrancow z pierscionkami niz goscia ktory nic legitnego w PO nie osiagnal.

To juz krytykowany pre-GSW Durant jest bardziej stabilniejsza opcja w PO bo jednak zaciagnal OKC do Finals i do jakiegos momentu nawet dobrze im szlo ale to juz temat na inna dyskusje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja logika lepiej teraz zbudować zespół na Tristanie Thompsonie niż Anthony Davisie, bo jeden ma misia a drugi nie.

 

Za to Twojej logiki nie widać... Przy dwóch graczach o podobnej produkcji i wpływie na zespół (a tutaj nawet Curry>CP3, a Green>>>Harden) to takie detale mają znaczenie. Albo przynajmniej mogą. A nie przy porównaniu Derek Fisher>CP3, bo jeden ma pierścienie, a drugi nawet nie ma finału konfy. Nie sądziłem, że po tylu dyskusjach tutaj to takie myślenie ciągle wraca i ktoś palnie z takim przykładem. To jest nadal jeden z najbardziej bezsensownych argumentów używanych, a jak ktoś nadal go używa to serio - poważnej dyskusji to po Tobie to nie ma co się spodziewać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.