Skocz do zawartości

Warriors 17/18 - będzie repeat?


microlab

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuje. Mega wyczerpujące wyjaśnienia. Wracajmy do rzeczy bardziej istotnych.

 

Co jadła wczoraj babcia Lonzo? Homara?

 

 

W kontekście PO nie mają żadnych problemów na razie praktycznie. Bardziej rozpatrywałbym to pod kątem takim, że czwarty sezon na najwyższych obrotach zaczyna dawać o sobie znać w postaci takich małych rzeczy, ale też te małe rzeczy razem mogą złożyć się na coś wielkiego (vide RS 73-9 -> finały 2016). Z mniej ważnych wypadł McCaw do końca miesiąca z powodu nadgarstka, z tym że on był i tak mocno nieporadny i miał być zesłany do Gleague na dniach.

 

Igy i Young dopiero byli d2d z powodu nadgarstka i biodra, ale już w nocy grali z Lakers.

West ma coś z ręką, ale ma wrócić już na kolejny mecz. Na szczęście wrócił Bell, który miał problemy z kostką i ogólnie sporo już opuścił w tym sezonie. 

Draymond nie zagrał z Lakers przez dolegliwości barku, też nic poważnego i z tego co piszą to bardziej prewencja i minimalizowanie ryzyka niż coś poważnego.

Najpoważniejszy jest uraz Klaya, który w meczu z Sotą popsuł sobie kciuk, ale dokończył spotkanie. Teraz się okazało, że jest złamany. Normalnie taka rekonwalescencja to chyba 4-6 tygodni więc w przypadku NBA stawiałbym, że wróci po tych 4 czyli akurat na start PO.

No i na koniec usadzenie Currego na dwa tygodnie po skręceniu. Niby wszystko idzie dobrze, takie sytuacje się zdarzają i ciężko wyrokować na ile to powracające koszmary z przeszłości, a na ile po prostu pech i złe stąpnięcie. Fakt, że to już 3cia taka mini przerwa w tym sezonie, ale jednocześnie po poprzednich wracał i grał jeszcze lepiej. 

 

Gdybym miał strzelać to powiedziałbym, że Warriors bardzo mądrze wykorzystują sytuację. Kończy się RS, ewidentnie widać, że drużyna jest na jakimś poziomie zmęczenia więc tam gdzie się da to pozwalają odpocząć graczom i nie ryzykują niczym poważnym. Szykuje się spokojna końcówka regulara, prawdopodobnie zdążą jeszcze zrobić jakieś przetarcie przez ostatnie kilka gier żeby wejść do PO już jako tako nakręconymi.

 

Także mówiąc krótko to samymi urazami 1:1 bym się nie przejmował, a raczej tym, że mogą być objawem zmęczenia materiału. Oby nie też jakiegoś wypalenia i powrotu do braku tego "czegoś" w 2015 i 2016 roku.

 

 

Pytanie otwarte:

 

Czy Golden powinni zacząć czuć się niepewnie w sprawie zdrowia Stefka czy jeszcze za wcześnie?

 

Płacąc takie pieniądze, a raczej taki % salary, musisz się czuć niepewnie na każdym kroku, bo właściwie idziesz all-in w gracza na 5 lat i jak coś mu się stanie to jesteś w d.... Choć Warriors ze względu na Duranta w trochę mniejszej, ale jednak 40 mln grające na połowie obrotów to wciąż zmarnowane 40 mln. Nawiasem mówiąc dalej uważam, że takiej kasy jest wartych tylko 4-5 graczy w lidze i nieprzypadkowo.

 

GSW nie walczą o rekord, nie walczą z duchami przeszłości, nie walczą z historią w tym RS.

O, bardzo fajnie napisane, Przemku. Gdybym miał wskazać największą słabość Golden State to właśnie jest to, co uwzględniłeś w tym fragmencie.

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje. Mega wyczerpujące wyjaśnienia. Wracajmy do rzeczy bardziej istotnych.

 

Co jadła wczoraj babcia Lonzo? Homara?

 

Easy my man :] 

 

Kura i Klay są do ewaluacji. Czyli na jakieś konkretniejsze informacje trzeba poczekać kilka dni. O ile jakoś kciuk Klaya to jest dla mnie takie "meh" bo pewnie posiedzi poza grą z miesiąc, tak kostki Stephena to już inna para kaloszy, bo jak wiemy miał wcześniej z nimi problemy. Tu można się zacząć martwić o jego zdrowie.

 

Mnie najbardziej martwi co się dzieje z Draymondem. Chyba miesiąc temu pisałem w tym temacie, że jeżeli nie włączy tego swojego "wydymam ci psa i zjem matkę lub na odwrót" mode to może być ciężko. Nie jest tym samym zawodnikiem co rok temu, nie jest nawet wspominany w dyskusji o najlepszym obrońcy bo jedni płaczą za Robersonem, inni cieszą się z Embiida i jego minut a inni składają ofiary w słonych jeziorach żeby utracone mecze nie wpłynęły na nagrodę Goberta. Draymond przesiedział trochę spotkań z powodu urazów i odpoczynku. Z jednej stron można powiedzieć, że mogą go oszczędzać na PO (i mają rację, bo w walce z Knicks tej ligi jego obecność jest nie potrzebna) ale mnie martwi jego zdrowie, bo o ile sam Durant wystarczy na Lakersy tej ligi, tak kiedy zacznie się poważniejsze granie - Draymond musi być zdrowy.

 

GSW nie walczą o rekord, nie walczą z duchami przeszłości, nie walczą z historią w tym RS. Powinni się skupić na wejściu całym, zdrowym składem do PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, jak chcesz się dowiedzieć czegoś na temat GSW to poszukaj na amerykańskich stronach, a jak brakuje Ci tego na forum to sam rozpocznij temat.

 

A te ciągłe przytyki do fanów Lakers, że niby za dużo piszą są żenujące, nikt nikogo nie zmusza do czytania tematu o Lakers.

Przede wszystkim aby nikt nie odebrał jako personalny atak zacząłem wyliczankę od tematu który ja wrzuciłem.

W zamian doostalem złota radę i link do jednolinijkowcow.

 

Ale pewnie wiesz lepiej jakie były moje intencje.

 

Inne posty pokazują ze można temat podchwycić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim aby nikt nie odebrał jako personalny atak zacząłem wyliczankę od tematu który ja wrzuciłem.

W zamian doostalem złota radę i link do jednolinijkowcow.

 

Ale pewnie wiesz lepiej jakie były moje intencje.

 

Inne posty pokazują ze można temat podchwycić.

Nie wiem jakie były Twoje intencje, ale zamiast pisać o Lonzo mogłeś po prostu tylko zapytać dlaczego nikt nie pisze o Warriors i spróbować rozpocząć temat. Bez sensu jest specjalne dowalanie Lakers w temacie, który ich nie dotyczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy z kim będą mieć pierwszą rundę. Rok temu Blazers przeszli praktycznie bez Duranta

 

Ale na Zachodzie niczego się nie da przeiwdzieć . Poza tym do wyleczenia się Stepha i Klaya oni mają tylko pojedynek ze Spurs i 25 Jazz ( ale tam już Curry powinien wrócić) a tak to jakieś słabeuszy na których sam Durant wystarczy

 

Houston potrzebowało 17 zwycięstw z rzędu i kontuzji Stepha by w ogóle dopaść Golden. Nawet jeśli mają zadyszkę to i tak potrzebuje heroicznego wyczynu by ich pokonać 4 razy w serii . Mają chyba najsłabszą obronę za czasów Kerrego . Ale to wciąż jest ekipa 4 All Starów nawet jeśli Draymond  a w zeszłym Klay średnio zasłużyli

 

No chyba że rzeczywiście kostki Currego odmówią posłuszeństwa to wtedy Durant nie poprowadzi ich do finału Zachodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy z kim będą mieć pierwszą rundę. Rok temu Blazers przeszli praktycznie bez Duranta

 

Ale na Zachodzie niczego się nie da przeiwdzieć . Poza tym do wyleczenia się Stepha i Klaya oni mają tylko pojedynek ze Spurs i 25 Jazz ( ale tam już Curry powinien wrócić) a tak to jakieś słabeuszy na których sam Durant wystarczy

 

Houston potrzebowało 17 zwycięstw z rzędu i kontuzji Stepha by w ogóle dopaść Golden. Nawet jeśli mają zadyszkę to i tak potrzebuje heroicznego wyczynu by ich pokonać 4 razy w serii . Mają chyba najsłabszą obronę za czasów Kerrego . Ale to wciąż jest ekipa 4 All Starów nawet jeśli Draymond  a w zeszłym Klay średnio zasłużyli

 

No chyba że rzeczywiście kostki Currego odmówią posłuszeństwa to wtedy Durant nie poprowadzi ich do finału Zachodu

 

 

Co? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez Currego nie przejdą Blazers

 

Dołączam do próśb z innych tematów o niecytowanie wiadomej osoby ;)

 

Ale dlaczego mają nie przejść Blazers bez Stephena? Czy to już przypadkiem nie jest mocne zaniżanie wartości Duranta, może przez to, że gra "tylko" na te 26/7/6 50/40 i nie robi to już na nikim wrażenia? Sugerujesz, że on jest słabszy od Lillarda? Czy że w Klayu i Draymondzie ma mniejsze wsparcie niż Dame w MCM i Nurkićiu? Pytam, bo zupełnie nie rozumiem tak pewnego podejścia do sprawy i zastanawiam się czemu nie rozumiem.

 

Może chodzi Ci o to, że nie dojadą w obronie i przegrają wesołe przerzucanie się z PTB 4 razy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Tomek

 

Kilka powodów . Draymond gra słabszy sezon. Ławka Golden nie tworzy tej przewagi co rok temu., Postarzeli albo są mniej głodni sukcesów. A sam Durant gra też bardzo słabo w obronie. Początek miał całkiem nieżły ale tak naprawdę on nigdy nie był blisko DPOY a w połowie sezonów kilka osób go typowało do tej nagrody

 

Durant rzadko włącza moduł zabójcy . Chyba tylko ze Spurs coś takiego widziałem u niego ale wtedy samo San Antonio pudłowało niemiłosiernie z prostych pozycji.

Durant bez Curry w 816 minut jest tylko +1,5

 

Curry bez Duranta jest w 360 jest +22

 

A od 8 marca Durant bez Currego jest - 13 w 112 minut. Wiem to mała próbka ale ogólnie sam Durant i Golden bez Stephena nie wyglądają na kogoś kto może zdominować rywala. Ba oni nawet w tych wygranych ze Spurs i Lakers wyglądali jakby potrzebowali słabości rywala by wygrać.

 

Lillard w tej chwili jest po prostu lepszy od Duranta. W tym sezonie Golden z Currym gra wciąz jak pewniak do tytułu, Bez niego grają jak zwykli śmiertelnicy do pokonania przez dobre ekipy . Kto wie nawet w serii PO. To nie tylko wina Duranta bo i Iguodala i Green są słabsi ale Durant nie ciągnię tego wózka na poziomie Davisa czy Lillarda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu wypadł im Durant i w połowie marca też wpadli w kryzys, choć przełamali się i na ładnym gazie dobili do końca sezonu.

Teraz to trochę inna sytuacja, bo kontuzje się skumulowały.

Curry miał 3-4 incydenty z kostką prawą w ciągu 3 miesięcy. Teraz Klay kciuk od prawej (rzucającej) ręki. Z jednej strony mają 1,5 GB do Houston (w praktyce 3 bo Rox mają tie breaker). Klay jakiś czas temu nawoływał, że pojadą na serii do końca sezonu, ale przy tych kontuzjach to chyba nie będzie miało miejsca.

 

Jeśli miał bym się martwić to raczej ręką Klaya. 

 

Miesiąc czasu to dużo i mało za razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 tygodnie Durant out z zebrami. chyba nikomu ich nie jest szkoda - ostatnimi latami korzystali z kontuzji innych druzyn w PO. ciekawe jak ich lawka zagra przeciwko jednej z najgorszych druzyn w NBA.

Mają szpital to fakt. Klay złamany kciuk, a teraz Durant złamane żebro. I jeszcze Curry i jego kostki.

W tym wszystkim mają i tak szczęście, że to się nie stało w playoff w finale konferencji czy finale, a na miesiąc przed playoff,

kiedy mają zapewniony awans z 2 miejsca, bo mają 9 meczy przewagi nad trzecimi Blazers.

Kerr mógłby dać odpocząć nawet trzem liderom, aż do playoff..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.