Skocz do zawartości

NBA Draft 2018


LukeMorrison

Rekomendowane odpowiedzi

Fredette to bardzo zły przykład na poparcie Twojej tezy, biorąc pod uwagę, że w tym samym drafcie do tej samej drużyny z 60 numerem trafił gracz, który się nie zmarnował a wręcz przeciwnie. 

Fredette, Thomas Robinson, McLemore, Stauskas to dowody na marny scouting Kings a nie na to, że marnują talenty. Taki Robinson szybko miał okazję się odbudować w Houston i Porland a jakoś nie wyszło.

A gdzie ja napisałem, że gracze z dalszymi numerami nie mogą się rozwinąć i grać bardzo dobrze? Naprawdę uważacie, że funkcjonowanie zawodnika w zespole, który ma włączony tank mode nie wpływa źle na budowanie jego filozofii zwyciężania, na odpowiednią mentalność?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja napisałem, że gracze z dalszymi numerami nie mogą się rozwinąć i grać bardzo dobrze? Naprawdę uważacie, że funkcjonowanie zawodnika w zespole, który ma włączony tank mode nie wpływa źle na budowanie jego filozofii zwyciężania, na odpowiednią mentalność?   

sugerujesz,ze grajki beda angazowac sie nie na 100%,bo druzyna 'potrzebuje wiecej jakosci' [czyt. wysokiego numeru w drafcie]?! wolne zarty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja napisałem, że gracze z dalszymi numerami nie mogą się rozwinąć i grać bardzo dobrze? Naprawdę uważacie, że funkcjonowanie zawodnika w zespole, który ma włączony tank mode nie wpływa źle na budowanie jego filozofii zwyciężania, na odpowiednią mentalność?

 

Nie po prostu poza Noelem (który wciąż może odpalić) nie wskazałeś żadnego rzeczowego przykładu zawodnika zmarnowanego przez tank. Przecież rzucanie Fredetami i Stauskasami jest bezcelowe. Jak się trafia bust to nic pan nie zrobisz, będzie bustem.

 

Dla przykładu Jokic z draftu 2014 odnalazł się świetnie w Nuggs, a Mundiay, który miał być gamechangerem, jest marny w tych samych baryłach. Czyli co Denver zniszczyło Emanuela? No nie wydaje mnie się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja napisałem, że gracze z dalszymi numerami nie mogą się rozwinąć i grać bardzo dobrze? Naprawdę uważacie, że funkcjonowanie zawodnika w zespole, który ma włączony tank mode nie wpływa źle na budowanie jego filozofii zwyciężania, na odpowiednią mentalność?

 

To jak to w końcu jest? Tankujące zespoły marnują talenty jednych zawodników ale równocześnie dają szansę drugim na rozwój?

Dla przykładu Jokic z draftu 2014 odnalazł się świetnie w Nuggs,

Mało, że się odnalazł to prawie zniszczył karierę Nurkicia. Gdyby się Jusuf rozpił z rozpaczy to poszedłby na konto zmarnowanych a tak jest szansa, że się jednak odbuduje ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie po prostu poza Noelem (który wciąż może odpalić) nie wskazałeś żadnego rzeczowego przykładu zawodnika zmarnowanego przez tank. Przecież rzucanie Fredetami i Stauskasami jest bezcelowe. Jak się trafia bust to nic pan nie zrobisz, będzie bustem.

 

Dla przykładu Jokic z draftu 2014 odnalazł się świetnie w Nuggs, a Mundiay, który miał być gamechangerem, jest marny w tych samych baryłach. Czyli co Denver zniszczyło Emanuela? No nie wydaje mnie się.

Właśnie chciałem pisać, że dobrze że Mudiay trafił do Nuggets a nie do Kings, bo by się chłop zmarnował na maxa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy zawodnicy, których wymieniam to dla Ciebie kołki, chociaż wymieniam zawodników, którzy byli wybierani z najwyższymi numerami w drafcie. Wyżej od nich są tylko Embiidy, Davisy, Townsy, czyli franchise playerzy, których talent jest tak duży, że nawet nieudolna drużyna nie może go zahamować. Czasem warto zwyczajnie komuś przyznać rację, niż głupio brnąć :playful:

Ale do czego mam przyznać rację? W nic nie brnę, tylko punktuję twoje przykłady. Sam napisałeś, że masz mnóstwo przykładów, a jednak nie potrafisz ich dobrze wykazać. 

 

Panowie wyżej ładnie to już rozpisali. Dobry gracz wystrzeli wszędzie (jeśli ofc ma minuty, a w tankujących zespołach młodzi mają ich zazwyczaj pod dostatkiem). Świetny również przykład z dwoma młodziakami w jednym zespole, z których jeden daje radę na świetnym poziomi, a drugi prawie wypada z ligi - jak to się ma do teorii o szkodliwości tanku na młodych? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale do czego mam przyznać rację? W nic nie brnę, tylko punktuję twoje przykłady. Sam napisałeś, że masz mnóstwo przykładów, a jednak nie potrafisz ich dobrze wykazać. 

 

Panowie wyżej ładnie to już rozpisali. Dobry gracz wystrzeli wszędzie (jeśli ofc ma minuty, a w tankujących zespołach młodzi mają ich zazwyczaj pod dostatkiem). Świetny również przykład z dwoma młodziakami w jednym zespole, z których jeden daje radę na świetnym poziomi, a drugi prawie wypada z ligi - jak to się ma do teorii o szkodliwości tanku na młodych? 

Np. tak, że Thomas jest ewenementem. Nieczęsto zdarza się, by zawodnik wybrany z ostatnim numerem w drafcie osiągnął, tyle co on.

Edytowane przez shadowy86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. tak, że Thomas jest ewenementem. Nieczęsto zdarza się, by zawodnik wybrany z ostatnim numerem w drafcie osiągnął, tyle co on.

A dlaczego skupiasz się jedynie na IT, co nie ma tutaj żadnego znaczenia? Ale dalej będąc w klimacie porównania dwóch młodych z jednego tank-teamu... Jokić i Mudiay? A np. Len i Booker (który w przeciwieństwie do Lena nie miał okazji pograć w zespole bijącym się o PO, tylko bił się bez przerwy o pick)? Więc kto tutaj powinien przyznać rację, zamiast brnąć... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego skupiasz się jedynie na IT, co nie ma tutaj żadnego znaczenia? Ale dalej będąc w klimacie porównania dwóch młodych z jednego tank-teamu... Jokić i Mudiay? A np. Len i Booker (który w przeciwieństwie do Lena nie miał okazji pograć w zespole bijącym się o PO, tylko bił się bez przerwy o pick)? Więc kto tutaj powinien przyznać rację, zamiast brnąć...

Wszystko gitarrka, ale akurat Nuggets nigdy świadomie nie tankowali, po prostu byli słabi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dlaczego skupiasz się jedynie na IT, co nie ma tutaj żadnego znaczenia? Ale dalej będąc w klimacie porównania dwóch młodych z jednego tank-teamu... Jokić i Mudiay? A np. Len i Booker (który w przeciwieństwie do Lena nie miał okazji pograć w zespole bijącym się o PO, tylko bił się bez przerwy o pick)? Więc kto tutaj powinien przyznać rację, zamiast brnąć... 

Na Jokiciu i Bookerze są budowane te dwa wspomniane przez Ciebie teamy, więc wpisują się w to, co napisałem wyżej. Mianowicie Jokic i Booker okazali się zbyt dobrzy, by wpaść w przeciętność systemu. No nic ja zostanę przy swoim zdaniu, Ty zostań przy swoim. Normalne, pozdro :rugby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Jokiciu i Bookerze są budowane te dwa wspomniane przez Ciebie teamy, więc wpisują się w to, co napisałem wyżej. Mianowicie Jokic i Booker okazali się zbyt dobrzy, by wpaść w przeciętność systemu. 

W związku z tym o kant dupy możesz robić swoją teorię z początku gadki, bo sam temu przeczysz w tej chwili. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

McLemore, Noel i Okafor to przypadki, które normalnie się trafiają w każdym drafcie, bez względu na to, gdzie trafią. Tego drugiego bym nie skreślał tak łatwo. 

Czyli tak: jak zawodnik pasuje do mojej koncepcji, a nie pasuje do Twojej to nie jest to zepsucie zawodnika przez organizację tylko "normalny przypadek jak w każdym drafcie". Musisz być chyba częścią każdej tankującej organizacji, skoro jesteś w stanie z góry założyć, że to nie oni zepsuli zawodnika. Tak jak napisałem, zostanę przy swoim zdaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Kings to akurat nie tankowanie psuło zawodników, tylko Cousins terroryzujący szatnię. Zresztą oni nie tankowali nigdy, zawsze jakoś tak c***owo na 30 wins celowali.

 

Taki prawdziwy perfidny full "tank" zrobili chyba tylko Sixers sezon temu jak nie mieli pg nawet żadnego i w końcu ściągnęli Isha Smitha za dwa picki bo już kibice chyba na głowę dostawali. Ale ta niby c***owa zaraźliwa kultura przegrywania nie przeszkodziła Embiidowi nakurwiać, RoCo zostać jednym z najlepszych młodych 3andD graczy, czy Holmesowi lub McConnellowi bardzo fajnymi rolesami. Bez jaj - przegrywanie na pewno nie wpływa dobrze na psychikę zwłaszcza młodych graczy, ale no kurde nie tracą przez to swoich mocy jakby im monstarsy ukradły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Kings to akurat nie tankowanie psuło zawodników, tylko Cousins terroryzujący szatnię. Zresztą oni nie tankowali nigdy, zawsze jakoś tak c***owo na 30 wins celowali.

 

Taki prawdziwy perfidny full "tank" zrobili chyba tylko Sixers sezon temu jak nie mieli pg nawet żadnego i w końcu ściągnęli Isha Smitha za dwa picki bo już kibice chyba na głowę dostawali. Ale ta niby c***owa zaraźliwa kultura przegrywania nie przeszkodziła Embiidowi nakurwiać, RoCo zostać jednym z najlepszych młodych 3andD graczy, czy Holmesowi lub McConnellowi bardzo fajnymi rolesami. Bez jaj - przegrywanie na pewno nie wpływa dobrze na psychikę zwłaszcza młodych graczy, ale no kurde nie tracą przez to swoich mocy jakby im monstarsy ukradły.

To co McLemore nie zrobił kariery przez Cousinsa? A może Wiggins nie jest drugim LeBronem, bo Garnett na niego krzyczał w szatni? :rugby:  Fajnie, że wspomniałeś, tych którym się udało, czemu zapomniałeś o Okaforze i Noelu? Nie twierdzę, że z góry do dołu wszyscy tracą formę, ale, że celowe przegrywanie nie wpływa dobrze na budowanie charakteru zwycięzcy. Tak trudno to zrozumieć? :rugby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mówiłem Ci już - Okafor to leniwy klocek, pooglądaj sobie jego defensive lowlighty, Noel za to ma ewidentnie z głową, co potwierdził odrucając ofertę mavs

 

a w tym co piszesz nie ma żadnej logiki, zarówno w klubach dobrych i słabych zawsze będą tacy prospekci, którzy zrobią karierę ale też tacy którym się nie uda - nie ma absolutnie jakiejkolwiek zbadanej korelacji między tym ile meczy wygrywa drużyna i jak dobrze rozwija swoich zawodników

 

a to że Boogie był wkurwiającym palantem w szatni to mówili wszyscy, przecież IT został wygoniony z Kings bo mu zabierał piłkę, Stauskasa i McLemora też podobno gnębił

Edytowane przez BothTeamsPlayedHurd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no,chyba trzeba rozdzielic 2 sprawy - posuniecia menagementu i grajkow. trener w porozumieniu z menago moze sobie do gry wystawiac kogo zechce,a jesli bedzie tak,ze bedzie wystawiac glownie 'rezerwy',to mlodzi gracze moga w takiej sytuacji jeno zyskac. swoja droga,najgorzej,jak twoj przeciwnik gra 'no name'ami' - raz,ze najczesciej nie wiesz,jak przeciw takim gosicom grac,2 - omal na pewno rozpierdola cie intensywnoscia gry [wchodzac na swiezosci i/lub majac wieksza motywacje (walczac o umowy na nowy sezon)]...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Kings to akurat nie tankowanie psuło zawodników, tylko Cousins terroryzujący szatnię. Zresztą oni nie tankowali nigdy, zawsze jakoś tak c***owo na 30 wins celowali.

 

Taki prawdziwy perfidny full "tank" zrobili chyba tylko Sixers sezon temu jak nie mieli pg nawet żadnego i w końcu ściągnęli Isha Smitha za dwa picki bo już kibice chyba na głowę dostawali. Ale ta niby c***owa zaraźliwa kultura przegrywania nie przeszkodziła Embiidowi nakurwiać, RoCo zostać jednym z najlepszych młodych 3andD graczy, czy Holmesowi lub McConnellowi bardzo fajnymi rolesami. Bez jaj - przegrywanie na pewno nie wpływa dobrze na psychikę zwłaszcza młodych graczy, ale no kurde nie tracą przez to swoich mocy jakby im monstarsy ukradły.

Nie wiem jak definiujesz full tank

 

PRzykładów jest mnóstwo np Golden broniące wyboru nr 8 w drafcie 2012 gdzie dwukrotnie sobie sami dobijali piłkę do kosza w ostatniej sekundzie by mieć pewnośc porazki

To np Detroit próbujące bronić swojego picku w 2014 ale i tak rzut moneta sprawił ,że trafił do Charlotte

To np Magic w tym samym roku gdzie w końcówce meczu z Bostonem jedni i drudzy odwalali dziwaczne akcje obronne by mieć pewność porażki a w Salt Lake City dali w ostatniej akcji wyrzucać piłkę z autu graczowi który nigdy wcześniej tego nie robił więc nie dziwota ,że wrzucił w plecy

 

Są drużyny które specjalnie osłabiają skład np Jazz które wzięło na siebie Biedrinsa z R,.Jeffersonem za dwa wybory pierwszorundowe czy 76ers oddające wszystko co mogłoby poprawić bilans za wybory drugorundowe

I też to można podciągnąc pod tankowanie

 

Albo wsadzanie na listę kontuzjowanych graczy bo złamali paznokieć albo rekonwalescencja kostki zamiast 2 tygodni trwa 10

 

A co do Sacto to tam problemem jest GM czy właściciel ,który uznał że sacto ma grać szybciej więc DMC musiał biegać niczym chart po parkiecie. To GM , który oddał do 76ers wybory i Stauskasa by zrzucić dwie umowy by podpisać ........Rondo, którego rok później i tak już nie było w klubie

 

Kings to przykład najgorzej zarządzanego klubu w ostatnich 10 latach i tam nawet jakby był LeBron to i tak by mieli non stop wybory w TOP10 draftu

Nota bene Kings oni za czasów DMC nie mieli nigdy wyboru wyżej niż nr 5 a na dodatek to co oni wyrabiają w drafcie to skandal. Potrzebuja obwodu to w 2011 biorą Fredette zamiast Klaya potem biorą Robinsona zamiast Lillarda itd

 

 Ten klub normalny nie jest i bez DMC rok temu byli beznadziejni ( robili bilans 8-19 )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no,chyba trzeba rozdzielic 2 sprawy - posuniecia menagementu i grajkow. trener w porozumieniu z menago moze sobie do gry wystawiac kogo zechce,a jesli bedzie tak,ze bedzie wystawiac glownie 'rezerwy',to mlodzi gracze moga w takiej sytuacji jeno zyskac. swoja droga,najgorzej,jak twoj przeciwnik gra 'no name'ami' - raz,ze najczesciej nie wiesz,jak przeciw takim gosicom grac,2 - omal na pewno rozpierdola cie intensywnoscia gry [wchodzac na swiezosci i/lub majac wieksza motywacje (walczac o umowy na nowy sezon)]...

 

No to prawda, niechcący przypomniał mi się ten mecz z zeszłego roku jak Ron Jeremy przez śnieżycę odpuścił shootaround a później przyjechali Sixers bez Embiida i nam wjebali a McConell zrobił prawie triple double. Już nawet nie pamiętam kto tam puntkował ale chyba nawet Stauskas po nas jeździł jak chciał :/

 

 

Kings to przykład najgorzej zarządzanego klubu w ostatnich 10 latach i tam nawet jakby był LeBron to i tak by mieli non stop wybory w TOP10 draftu

Nota bene Kings oni za czasów DMC nie mieli nigdy wyboru wyżej niż nr 5 a na dodatek to co oni wyrabiają w drafcie to skandal. Potrzebuja obwodu to w 2011 biorą Fredette zamiast Klaya potem biorą Robinsona zamiast Lillarda itd

 

 

 

Wydaje mi się, że Knicks i Bulls po ostatnich miesiącach prześcignęli Kings. To że ktoś źle draftuje to nie wszystko. A organizacyjnie wydaje się, że teraz jak jest tam Quatanella i mają misję zmiany kultury organizacji to idzie na lepsze. Za to u Dolana i Reinsdorfa jest syf i będzie syf dopóki ci ownerzy się nie zmienią. Ranadive jest może nawiedzony, ale jest szansa, że zrozumiał swoje błędy i wyciągnie wnioski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.