Skocz do zawartości

beGM - Play-offs 2017/2018 [komentarze ogólne]


MJ1

Rekomendowane odpowiedzi

Zakończyłem z Tobą dyskusje

Przy braku jakichkolwiek sensownych argumentów z Twojej strony popartych jakimikolwiek sensownymi statystykami to jedyne rozsądne wyjście

 

CM po kontuzji ma 7 zawodników w rotacji, którymi gra. Z tych siedmiu, pięciu nie zagrało ani minuty na pozycjach PG i SG. Albo założyłeś w lineupach, ze Tyler Johnson i Courtney Lee grają po 45 minut ( a opuścili łącznie 8 spotkań, więc najwyraźniej w niektórych meczach grali na 2 pozycjach naraz, no i Lee w ogóle nie grał na PG, Johnson przez większość swoich minut nie grał na PG), a Jack gra po 6 ( bo CM sam założył, że właściwie nim nie gra). Mimo tego wszystkiego stwierdziłeś u mnie problem z obsadą pozycji ( bo mam za dużo zawodników).  Nie stwierdziłeś tego problemu w drużynie, która autentycznie nie ma kim grać na pozycjach 1 i 2. 

 

 

Następny komentarz o dziecinnych odzywkach kończę ignorem. 

I jak ja mam nie myśleć, że mnie nie lubisz? :smile:

 

Nazwałem rzeczy po imieniu, gramy w jakąś grę, która polega między innymi na ustalaniu bilansów i uzasadnianiu ich. Zacząłem merytorycznie punktować luki w Twoim rozumowaniu i braki w argumentacji, użyłem do tego celu statystyk zawodników, informacji na jakich pozycjach grają, omówiłem również taktykę jaką grałem oraz wskazałem na to, czego nie uwzględniłeś w moich lineupach. W odpowiedzi na to zacząłeś pisać o jakimś moim boskim planie na zatrzymanie Embiida i o tym, że moi zawodnicy to jacyś wybrańcy. Twoje uwagi trudno uznać za merytoryczne, czy na temat, więc nie rozumiem, czemu się obrażasz za to, że nazwałem te teksty dziecinnymi odzywkami.

 

Ponadto nie może być tak, że w grze która polega na dyskutowaniu i punktowaniu argumentacji i walce o jak najlepszy bilans Ty:

1) Unikasz dyskusji

2) Nie odpowiadasz merytorycznie

3) Grozisz ignorem w odpowiedzi na moje, nie powiem, że nie ostre, ale jednak merytoryczne uwagi. Chłopie, no nie można tak nerwowo i emocjonalnie reagować na takie rzeczy, bo to... A zresztą, nie ma co kruszyć kopii, wrzuć na luz i zacznij bronić swojego zdania i swoich bilansów merytorycznie. Nie strzelaj fochów, bo nie ma o co.

 

 

 A jeszcze w historii działalności swojej forumowej ignora nie dałem.

 

Być może za krótko tu jesteś :smile:

 

Ale przemyśl sprawę na chłodno, bo na pewno jeszcze nie raz ostro zaatakuję jakiś Twój bilans, taki mam styl, o czym przekonali się już i Qcin i CM. Zresztą oni sami nie byli mi dłużni i ja się wcale na nich nie obrażam, nie traktuję trash talku osobiście. Zobacz, że mimo kilku już utarczek na forum z CM, kiedy wykazał mi błędne rozumowanie w mojej argumentacji, przeanalizowałem jego skład jeszcze raz i dodałem mu 2 wygrane, które mu się słusznie należały. Bo nie traktuję tych pojedynków osobiście. Przecież chyba na takich utarczkach słownych polega ta gra.

 

 lepiej się prześpij z tymi nerwami, bo nie ma powodu, aby się denerwować.

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie zauważyłeś, ale obrażasz mnie w prawie każdym poście, dodatkowo wymyślasz jakieś historie z polityką, gdzie nie udzielam się od dwóch miesięcy i sugerujesz, że Cię nie lubię, bo dałem ci nieodpowiedni bilans. Co lepsze dyskutujemy ze sobą od początku gry, mało tego to ja Cię zaprosiłem do zabawy, bo uznałem za wartościowego gracza. Wymienialiśmy opinie od początku zabawy, a ty wprowadziłeś tak chorą narracje, że ręce opadają. Byłem ciekaw czy to forma chorego trash talku, ale twoja odpowiedź na PW dała jednoznacznie odpowiedź, że na prawdę wierzysz w to co piszesz.

 

Mimo to ponoć ja zachowuje się dziecinnie, bo sobie zadrwiłem z boskiego planu.na zatrzymanie Embiida. Taka forma drwiny to nawet nie pasuje do nazewnictwa trash talk.

 

Nie chcę z Tobą dyskutować, nie dlatego, że nie mam argumentów, ale dlatego, że przegiąłeś pewną granice poziomu dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie zauważyłeś, ale obrażasz mnie w prawie każdym poście

Myślę, że nikt tego nie zauważył. To, że atakuję bilans jaki mi dałeś i Twoją argumentację, która jest dla mnie tak naprawdę żadną argumentacją to nie znaczy, że Cię obrażam. 

 

 

 dodatkowo wymyślasz jakieś historie z polityką, gdzie nie udzielam się od dwóch miesięcy i sugerujesz, że Cię nie lubię, bo dałem ci nieodpowiedni bilans. 

Mi i Knicks, z którego GM-em mam utarczki słowne odkąd dołączyłem i na którego wysoki bilans wiedziałeś, że zareaguję. Nikt nie był nawet blisko dania 19 wygranych Knicks i 16 Cavs. Ba, u wszystkich innych GM-ów mam lepszy bilans od Knicks. Żaden GM nie widzi logicznego uzasadnienia takiej konfiguracji i nietrudno w takiej sytuacji o teorie spiskowe:)

 

 

Co lepsze dyskutujemy ze sobą od początku gry, mało tego to ja Cię zaprosiłem do zabawy, bo uznałem za wartościowego gracza. Wymienialiśmy opinie od początku zabawy, a ty wprowadziłeś tak chorą narracje, że ręce opadają. 

 

To prawda, dlatego tym bardziej nie rozumiem, czemu myślisz, że Cię obrażam, skoro tego nie robię:)

 

 

Byłem ciekaw czy to forma chorego trash talku, ale twoja odpowiedź na PW dała jednoznacznie odpowiedź, że na prawdę wierzysz w to co piszesz.

 

 

Na priv zapytałeś, cytuję "Czy Ci odjebało?:, moja odpowiedź to ( mogę coś przekręcić, bo usunąłeś szybko rozmowę) "Nie rób takich wstawek na priv". I nie wiem, jak z tej odpowiedzi wywnioskowałeś, że "naprawdę wierzę w to co piszę", ja tylko napisałem, żebyś się do mnie wulgarnie nie odnosił w prywatnych wiadomościach. Znów przereagowujesz.

 

 

 

Mimo to ponoć ja zachowuje się dziecinnie, bo sobie zadrwiłem z boskiego planu.na zatrzymanie Embiida. Taka forma drwiny to nawet nie pasuje do nazewnictwa trash talk.

 

Nie, bo walnąłeś kilka takich drwiących wstawek zupełnie nie na temat, nie odnosząc się w żaden sposób do tematu dyskusji, którym była argumentacja na temat tego, dlaczego dałeś Cavs 16 wygranych, a Knicks 19.

 

 

 

Nie chcę z Tobą dyskutować, nie dlatego, że nie mam argumentów, ale dlatego, że przegiąłeś pewną granice poziomu dyskusji.

 

To teraz serio pytam, mógłbyś nakreślić tę granicę poziomu dyskusji, żebym następnym razem Cię nieumyślnie nie uraził?:)

 

Nie wiem też czemu zanim przegiąłem pewną granicę, nie podałeś tych argumentów, tylko waliłeś wstawkami o Embiidzie, przedawkowaniu statystyk, wybrańcach Flubera itp. zamiast odnieść się do sedna sprawy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Coś mi się mało wydawało tych wygranych, zajrzałem w arkusz i faktycznie ten mówi, że 8W za mało przy jednocześnie 6L za dużo.

Według mnie niedoszacowałeś mocno swojego Bostonu (skromność? ) i Blazers, w których Lillard koniec RS zagrał na bardzo dobrym poziomie. No, ale to Twoja decyzja co tam zmienisz. Popraw proszę w wolnej chwili żeby się zgadzało. Bilans W-L powinien wyjść 405-405, w zakładce "RS Voting" jesteś pierwszy od lewej, tam Ci się będzie najłatwiej korygowało chyba

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się mało wydawało tych wygranych, zajrzałem w arkusz i faktycznie ten mówi, że 8W za mało przy jednocześnie 6L za dużo.

Według mnie niedoszacowałeś mocno swojego Bostonu (skromność? ) i Blazers, w których Lillard koniec RS zagrał na bardzo dobrym poziomie. No, ale to Twoja decyzja co tam zmienisz. Popraw proszę w wolnej chwili żeby się zgadzało. Bilans W-L powinien wyjść 405-405, w zakładce "RS Voting" jesteś pierwszy od lewej, tam Ci się będzie najłatwiej korygowało chyba

 

16-9 to i tak 2 mecze za mało jak na ten trymestr ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się mało wydawało tych wygranych, zajrzałem w arkusz i faktycznie ten mówi, że 8W za mało przy jednocześnie 6L za dużo.

Dzięki. Poprawiłem.

 

Według mnie niedoszacowałeś mocno swojego Bostonu (skromność? )

W przypadku mojego składu to nie żadna kokieteria, a głównie zagrało obciążenie weteranów na tak późnym etapie sezonu. Nie bardzo miałem ochotę na rozpiswanie się o minutach Calderona, ale takie kwiatki mają wpływ. Powiedzmy, że 4 z tych porażek można było uniknąć, ale stare zgredy zawaliły końcówki spotkań, a LouWill nie miał akurat dnia konia...

 

i Blazers, w których Lillard koniec RS zagrał na bardzo dobrym poziomie.

Możliwe. Akurat porażki trafiają się nawet przy genialnej grze gwiazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oho, widzę że Nets dalej cienko oceniani a wg mnie Memphis a przede wszystkim Utah dążyliby do tego aby wskoczyć przede mnie (gdyby taka sytuacja miała miejsce w rl)

 

Tak to wygląda po 2 trymestrze

 

I runda:
1. Miami Heat 6-49 (4-23)
2. Sacramento Kings 7-48 (4-23)
3. Dallas Mavericks 10-45 (4-23)
4. Phoenix Suns 11-44 (6-21)
5. Miami Heat  Brooklyn Nets 11-44 (5-22)
6. Utah Jazz 14-41 (5-22)
7. Memphis Grizzlies 16-39 (5-22)

8. Sacramento Kings  Indiana Pacers 20-35 (10-17)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boston Celtics mój głos (21-6), średnia głosów za ten trymestr w przybliżeniu (18-9): Moje poprzednie głosowania: 17-11, 17-10

 

Kluczowa zmiana to na pozycji rozgrywającego. W poprzednich trymestrach grywał na PG z konieczności Smart, potem powracający w fatalnym stylu po kontuzji Thomas i zawsze można było liczyć na Calderona. Pojawienie się Lou Williamsa, który był w tym sezonie franchise playerem Clippers to bardzo duży skok jakościowy. Biorąc pod uwagę, że konkurenci raczej notowali spadek formy, często spowodowany kontuzją kluczowych graczy, a Zieloni cieszyli się dobrym zdrowiem, wysoką formą i bardzo długą wartościową rotacją wyszło mi, że Celtics z szóstego bilansu w drugim trymestrze awansowali na trzecią siłę.

 

New York Knicks mój głos (19-8), średnia głosów za ten trymestr w przybliżeniu (15-12): Moje poprzednie głosowania: 19-9, 21-6

 

Spora różnica, ale jak widać od początku zabawy mam odmienne zdanie na temat rosteru Knicks niż wy. Obecny bilans Knicks nie różni się specjalnie od tego jak głosowałem wcześniej. Gdyby liczyły się tylko moje głosy, to Knicks zajęliby trzecie miejsce na Wschodzie, podczas gdy skończą u Nas na 7 miejscu. Miałem zupełnie inną percepcje oceniając ten klub. Być może od początku ich zawyżałem, chociaż nie zdziwiłbym się gdybyście i wy ich zaniżali, bo jednak często widzę przesadną korelacje w ocenianiu samych zespołów przez pryzmat tego co się dzieje w realu, mimo zupełnie różnych rosterów. Sporo osób mnie krytykowało, kiedy dałem Sixers bilans 24-4 w pierwszym trymestrze. Jak zwykle były głosy, że MC odwraca ligę do góry nogami, że patrzę na Nich przez prymat różowych okularów. Z czasem sami zaczęliście ich doceniać i dawać po 20 winów i więcej. Sixers zaczęli bronić się sami, mimo że nie mieli Klay Thompsona, Josh Richardsona i najdłuższej ławki w lidze. Nie, oni w RL NBA grali parchami, jak tylko dodali Belinelli i Ilyasova wskoczyli na wyższy poziom. Człowiek morza zrobił cholernie dużo, by ten zespół nie kojarzył się z tym co mamy w rzeczywistości. Klub cały sezon, niezależnie od personaliów cieszy się mocnym składem i zawsze wartościową ławką. W pierwszym trymestrze Knicks się trochę sami bronili, bo mieli bilans powyżej 0.500. Świetny Porzignis i Lee. Niezły czas miał Wiggins, który miał wtedy nawet lepszy impact od Townsa. Problemy zdrowotne Dragica dały miejsce na rozegraniu Tylerowi Johnsonowi, gdzie zdawał egzamin. W drugim trymestrze klub dorzucił McColluma, Kyle Andersona czy Sarica, ten ostatni po fatalnym pierwszym trymestrze zaczął wyglądać tak kozacko, że forumowa brać zaczęła go wpychać do TOP50. Jedynym oburzonym był wtedy MarcusCamby. Trzeci trymestr to niesamowite wejście Kyrie Irvinga, zniszczone przez kontuzje, ale wciąż obecnego podczas 11 spotkań i defensywna forma Goberta grającego na poziomie prime Howarda. Pisałem już nieraz, mam spore wątpliwości czy grałby tak kosmicznie cały sezon, ale za trzeci trymestr? To był impakt superstara. Znowu wyskok z formą zanotowali rolesi jak Winslow czy też Bjelica. Lee i Jack zostali potraktowani przez mnie jako shut down i z tego co widziałem są na to potwierdzenia w necie. Nie było powodów dawać im mniej, gdy inne kluby miały większe problemy.

 

Toronto Raptors mój głos (24-3), średnia głosów za ten trymestr w przybliżeniu (20-7): Moje poprzednie głosowania: 19-9, 20-7

 

Właściwie cały sezon trzymali wysoki poziom, a w trzecim trymestrze jeszcze podkręcili tempo. Dorzucili Milesa na swojej najsłabszej pozycji, tempo podkręcił Batum, który jest dość istotny dla ich rotacji i dał nadzieje być znowu graczem, którego pamiętamy z Blazers. I cały czas, gdzieś w pamięci miałem, że zabrałem im trochę w pierwszym trymestrze, pomijając VanVleeta, grającego wtedy na TWC. Nie chciałem, by mój błąd mógł pozbawić Longera ewentualnego pierwszego miejsca, stąd jego wynik może wydawać się lekko zawyżony. Ale niestety regulamin zmieniał się w trakcie, działania rady były niekonsekwentne. Ja postanowiłem działać zgodnie z własnym sumieniem.

 

Indiana Pacers mój głos (8-19), średnia głosów za ten trymestr w przybliżeniu (12-15): Moje poprzednie głosowania: 4-23, 11-16

 

Wreszcie jakiś team na minus. Właściwie to nie wiem co Was urzekło w drużynie, gdzie starterem jest Glen Robinson III, Turner jest właściwie największym rozczarowaniem sezonu, Milsapem maksymalnie non factorem w tym sezonie, a grę prowadzi Fultz na ten moment kompletnie niegotowy do tej roli. Także Lavine nie dał za wiele argumentów do ciągnięcia bilansu, nawet jeśli uznajemy go za shut down. Rozumiem, że magia nazwisk Milsap i Turner jest potężna, ale dla obu ten sezon to kompletna porażka.

 

Cleveland Cavaliers mój głos (16-11), średnia głosów za ten trymestr w przybliżeniu (19-8): Moje poprzednie głosowania: 20-8, 20-7

 

W poprzednim trymestrze musiałem bronić Cavs i LeBrona, że nie gra tragicznie, że wciąż jest na TOPie i że nie wypadł z TOP15 ligi, a nawet TOP5 ligi. Cavs grali słabo, ale pamiętamy co tam się działo. Kwasy z Thomasem, beznadziejny Crowder, Smith w pierwszej piątce. Różnica między LeBronem z drugiego trymestru, a tym z trzeciego nie jest wcale tak duża jak się wydaje. W drugim trymestrze Cavs mieli zdrowego Irvinga, zdrowego Love, a pod koszem Tysona Chandlera czy nawet Tristana Thompsona. Bądźmy poważni, ale czy ktoś ma Emekę Okafora nad nawet tym tragicznym Thompsonem? Na prawdę dobrze, że fluber nie ma Marshona Brooksa w składzie, bo byśmy mogli z PO nie ruszać, taką narracje by Nam sprzedał, bo przecież chłopak z usage pierwszej opcji ma większe TS od LeBrona Jamesa. Ta gra uczy, ja się sporo nauczyłem o magii liczb, będący przez lata ich hejterem. Zacząłem je szanować, lepiej je rozumieć. Fluber nie dość, że na każdym kroku daje do zrozumienia, że ma problem z odpowiednią interpretacją i czytaniem danych to jeszcze jest w tym strasznie zacietrzewiony i przekonany o swojej racji. A to co pokazał po za, uwagi jego rzucane nie dotyczące gry to prostu ręce opadają. Nie wiem, może kiedyś doczekam się przeprosin.

 

Nie wiem w jakim zwariowanym świecie wymiana Kyrie Irvinga na McColluma, grającego zresztą kiepski trzeci trymestr, ale nawet grając dobrze nie miałby impactu Kyrie Irvinga i zamiana Kevina Love na.......brak Kevina Love jest wzmocnieniem. Fajnie, można sobie rozmawiać o wyższości Ellingtona nad JR Smithem czy Nowitzkiego nad Beasley, ale jednak znajmy proporcje. Dwie najważniejsze karty wypadły, zostały zamienione na gorsze. Jak wypadła Ci król i dama, kosztem waleta i 10, to marną pociechą jest, że na zbitki masz 6 i 7 zamiast 3 i 4. Cavs są słabsi, to jest dla mnie oczywiste od oddania Irvinga. Dziwię się, że ktoś z tym polemizuje, mało tego, w jakiś sposób przyznaje mu racje.

 

Atlanta Hawks mój głos (6-21), średnia głosów za ten trymestr w przybliżeniu (8-19): Moje poprzednie głosowania: 12-16, 8-19

 

Huh. Te dwa głosy mniej to takie zdziwko? Jest dużo głosów na 7, ale też część dała na 10. Ich pierwsza piątka nie licząc Valanciunasa, to średniacy z tankerów. A ławka to się właściwie kończy na Shabazzie. Przy takich zespołach to raczej nie ma nad czym rozprawiać, ja bym jednak pytał tych co dali 10-17, a patrzę że nawet w momencie pisania tekstu kolader dał 11-16. Nawet przy mojej sympatii do Jonasa, to mam wątpliwości czy ten zespół bym postawił wyżej niż Hawks z RL NBA...

 

Jeszcze cholera Rockets, Pelicans, Nuggets, Warriors, Suns. To już chyba nie dzisiaj, bo padam na twarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bądźmy poważni, ale czy ktoś ma Emekę Okafora nad nawet tym tragicznym Thompsonem? Na prawdę dobrze, że fluber nie ma Marshona Brooksa w składzie, bo byśmy mogli z PO nie ruszać, taką narracje by Nam sprzedał, bo przecież chłopak z usage pierwszej opcji ma większe TS od LeBrona Jamesa. Ta gra uczy, ja się sporo nauczyłem o magii liczb, będący przez lata ich hejterem. Zacząłem je szanować, lepiej je rozumieć. Fluber nie dość, że na każdym kroku daje do zrozumienia, że ma problem z odpowiednią interpretacją i czytaniem danych to jeszcze jest w tym strasznie zacietrzewiony i przekonany o swojej racji. A to co pokazał po za, uwagi jego rzucane nie dotyczące gry to prostu ręce opadają. Nie wiem, może kiedyś doczekam się przeprosin.

 

 

Patrzcie Panowie, tak wygląda rzetelna i obiektywna ocena zespołu bez uprzedzeń:)

 

Z tego co pamietam to pelicans zamienili cousinsa na emeke okafora w 3 trymestrze i zle na tym nie wyszli. Przeciez tristan i tyson graja takie gunwo w tym sezonie ze trudno znalezc kogos gorszego w lidze na centrze.

 

W knicks piszesz o irvingu a u mnie o braku kevina love. Bardzo obiektywnie biorac pod uwage ze w 3 trymestrze zagrali po tyle samo meczow:)

 

Zawsze wartosciowa lawka knicks made my day. Jarret jack, nemanja bjelica i kyle anderson:)

 

Szkoda ze ja nie mam takiej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się zgodzić. LJ w 2 trymestrze pogrzebał szanse na MVP grając FATALNIE w defensywie, ofensywnie też nie był nawet blisko poziomu 3 trymestru, ogólnie za sam drugi trymestr był bardzo nisko (jak na niego), okolice top50? A w trzecim był na poziomie walki o MVP trymestru.

 

Raptem parę punktów mniej i TS niewiele niższy, a wiadomo, że sporo generuje wynik. Nie było takiej tragedii, warto z czasem nabrać do tego trzeźwego dystansu, chociaż akurat w twoim wypadku może być o to trudno :P

 

A niezależnie od wszystkiego oparcie całego bilansu od formy LBJa, a tak to trochę wygląda i zupełne pominięcie dwóch czołowych aspektów wygląda dla mnie po prostu kiepsko i niepoważnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba Ricky Rubio w T-Wolves i Carmelo Anthony z urazami w LAC dają o sobie znać.

Trochę to zabawne, bo Camby już dawno zwrócił uwagę, że Clippers mają problemy i wcale nie musi być tak, że to miałaby być rywalizacją NOP-MIN, ale coś Qcin nie podchwycił ;)

 

W moich głosowaniach to właśnie Clippers nie znaleźliby się w PO, pierwszy trymestr by ich pogrzebał. Najpierw długo nie grał CP3, a jak wrócił to wypadł Griffin. Jak wiadomo Clippers mieli wtedy totalnie bieda rotacje, dużo gorszą niż teraz, chociaż wciąż daleko tam od rewelacji, skoro musimy się zachwycać Geraldem Greenem. W tym momencie stawiam ich wyżej niż siebie czy Wolves, ale jednak nie na tyle, by wyszli z tego.

 

Ostatnio jednak jak rozmawiałem na ten temat z Karpiem, to powiedział, że każdy kto przysłuży się do braku awansu Clippers będzie miał "krew na rękach". Czasem sobie myślę, że jak ja jestem loverem CP3, to karpiu jednak w sekrecie kocha go mocniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ostatnio jednak jak rozmawiałem na ten temat z Karpiem, to powiedział, że każdy kto przysłuży się do braku awansu Clippers będzie miał "krew na rękach". Czasem sobie myślę, że jak ja jestem loverem CP3, to karpiu jednak w sekrecie kocha go mocniej :smile:

A no miałby. Ile razy Paul nie wszedł w ciągu ostatniej dekady do PO? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no miałby. Ile razy Paul nie wszedł w ciągu ostatniej dekady do PO? 

 

 

Tu nie chodzi tylko o Paula. Aż tak tragicznego pod względem gry, ale i fitu (Melo helloł) chyba nigdy w karierze nie miał. Na to nałożyły się kolejne urazy, słabsza gra Griffina, który przypominam jest po 2 kolejnych urazach, a teraz przed PO 3 złapał jeszcze. Nieprzypadkowo CP wyniósł się z LA.

 

Ja się na to nie zapatrywałem w ogóle, ale u mnie też LAC chyba mieli 1W przewagi nad Sotą tylko. No i nie mówiąc o tym też, że zwykle takie trio CP3 - BG - DAJ to było jednak coś na poziomie HCA. U nas takim zestawieniem dysponuje prawie każda drużyna playoffowa. 

Także no, mówiąc krótko, będzie ciekawie. 

 

PS Znaczy rozumiem też argumenty w drugą stronę, stąd tak bardzo mnie ciekawi jak to się skończy.

Ale jak już Camby sonduje możliwość braku CP3 w PO to wiedz, że coś się dzieje. Wszak świeżo po poprzednich finałach pisał, że w jego mniemaniu CP3 > Curry. I nie jest to żaden pstryczek ani uwaga, ale jedynie pokazanie jak Camby ceni Paula. 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.