Skocz do zawartości

Zachód Playoff 2018 Druga runda - Rockets (1) - Jazz(5)


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

No i cała misterna zapowiedź serii poszła się .......

 

Wg Tony Jonesa ( nieładnie Woj że byłeś drugi a udawałeś że byłeś pierwszy z informacją) Rubio nie zagra w meczu nr 1 i jest duże prawdopodobieństwo ,że nie zagra w meczu nr 2 a może i 3

Bez Rubio Jazz traci dużo ofensywy i przede wszystkim straci dużo Favors z Gobertem. Z Rubio dostawali dużo łatwych piłek pod kosz. Teraz obronie będzie łatwiej odcinać wysokich bo nie mamy już tak dobrego kreatora

Właściwie to opis serii mógłbym dać taki jak z Thunder bo w sumie wiele jest podobieństw. Przewaga Star Power po stronie Houston. To Houston ma najlepszego i 3 najlepszego zawodnika tej serii. Houston gra mniejsza wersją Adamsa tj Capelą .itp.

 

Tyle ,że kluczowy pojedynek jest Harden vs Gobert.

 

Jeśli Gobert będzie w stanie zrobić to co zrobił parze Westbrook –Adams czyli wyciąć zarówno wjazdy pod kosz Hardena jak i odciąć wszelkie pnr oraz odciąć Capele od zbiórek ofensywnych to Jazz ma szansę w tej serii. Jeśli jednak Harden na switchu będzie robił z Gobertem to co robił z każdym centrem w tym sezonie czyli ogrywał to Jazz nie ma żadnych szans( nie żeby miała jakieś wielkie).

 

Houston jak na razie ma problem ze swoją drugą linią. Gordon, Anderson czy Green jak na razie są w słabej formie na te PO. Gordon nawet chyba w gorszej niż Anthony. Tucker tylko ciska za 3 i nic poza tym nie wnosi.  Oczywiście na słabą Sotę wystarczyła świetnie grająca para Paul-Harden ,ale Jazz to najlepsza obrona w tej lidze. Tu już tak łatwo nie będzi,e zwłaszcza jeśli Paul nadal za 3 będzie trafiał z 29% skutecznością. Na Goberta jedyny sposób to by wszyscy trafiali dobrze za 3, inaczej to moze być jak z Thunder. Pod koszem zasieki i wszyscy rzucają z mid rangu i za 3.

 

Po jednej stronie gracze którzy jako liderzy mają problem z przejściem drugiej rundy. Paul nie zrobił tego nigdy a Harden jako lider raz, bo grał vs Paul i wtedy z 3-1 na 3-4 wyciągneli go Brewer ze Joshem Smithem.

 

Po drugiej stronie jest dwójka liderów którzy nigdy się nie poddają , którzy nie wiedza że czegoś się nie da

Donovan Mitchell już teraz wdziera się do czołówki a Gobert od października opowiadał , że zobaczycie będziemy w PO, Wtedy był wyśmiewany dziś każdy się zastanawia jak przejść te zasieki , które postawił pod koszem

Z jednej strony ci którzy często w PO dostają gęsiej skórki z drugiej młodzieńcza brawura

 

Gdyby był Rubio to może bym widział 7 meczową serię a tak to

Rozum mówi Rockets w 5.

 

A serce chyba milczy bo tu jednak nie za bardzo jest w co wierzyć. Chyba że Ingles znajdzie sposób by uaktywniać Favorsa który jak z Thunder będzie przechodził się po niższych od siebie rywalach albo słabych obrońcach.

Tak czy siak najlepsza ofensywa ligi kontra najlepsza obrona ligi. I oby były to dobre mecze.

 

- Ankiety nie będzie bo widze ,że jest na tym forum jakaś choroba, że dużo głosów jest oddawana przed ostatnim meczem albo nawet po ostatnim. Wystarczy popatrzeć sobie na serię NOP-Blazers gdzie głosy na 4-0 dla NOP pojawiły się po drugim meczu w Portland czy serie Jazz-Thunder gdzie aż 4 głosy na 4-2 dla Jazz pojawiły się już po 6 meczu serii. Więc nie widze sensu dawać ankiety w której 1/3 głosów pada już w trakcie albo wręcz po zakończonej serii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Rubio - z nim Snyder moglby sie skupic na konkretnych adjustmentach, a tak to musi myslec jak zaszyc dziure po Hiszpanie, czyli co jest praktycznie niemozliwe. Pewnie Ingles bedzie musial troche wiecej wziac na siebie, no i Mitchell. Exum i Neto na tym poziomie raczej nic dobrego na dluzsza mete nie dadza.

Niestety.

 

Ely3, nie wierze, zeby Gobert mial taki wplyw na Hardena jak przy Westbrooku. Stepback long2 czy 3 Hardena to prawdopodobnie beda killery, Westbrook przy Hardenie to praktycznie zerowe zagrozenie za 3. Dodatkowo, wejscia pod kosz Hardena trwaja 2-3 sekundy dlzuej od Westbrooka, cco przeklada sie czesto na rozrzucenie pilki na dystans, gdzie Westbrook przy swojej predkosci swietlnej chcial złamać kosz.

 

Niemniej, serce: 4-3 dla Jazz, rozum: 4-1 Houston. Kluczowy bedzie GM2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też widzę Houston w 5, ale może i 4 spotkaniach.

To jest niestety urok Rickiego Rubio. Nigdy nie można bylo mu odmówić koszykarskich umiejętności, ale też nigdy nie można było na niego w dłuzszej perspektywie liczyć.

 

Houston ma znakomitą pakę. Chyba 2 z 3 najlepszych ballhandlerów w lidze, kapitalną szeroką ławkę z Gordonem, Nene, Tuckerem i do tego HCA. Cięzko będzie Jazzmenom tutaj coś ugrac. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem dla Jazz, ale wiadomo jak to się skończy. Urwanie dwóch meczów będzie sukcesem. Mam tylko nadzieję, że Mitchellowi uda się parę razy ośmieszyć czy to Paula, czy Hardena. Taka wiadomość w stylu "jeszcze nie w tym roku, ale na przyszłość pilnujcie się" zawsze wywrze trochę presji na tych, którzy są na szczycie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem dla Jazz, ale wiadomo jak to się skończy. Urwanie dwóch meczów będzie sukcesem. Mam tylko nadzieję, że Mitchellowi uda się parę razy ośmieszyć czy to Paula, czy Hardena. Taka wiadomość w stylu "jeszcze nie w tym roku, ale na przyszłość pilnujcie się" zawsze wywrze trochę presji na tych, którzy są na szczycie :smile:

A jaki to szczyt, że ośmielę się spytać?  Tatry czy Rysy? bo żaden z nich nawet nie był nawet pod Mount Blanc, o szczytach w Karakorum czy Himalajach nawet nie wspomne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki to szczyt, że ośmielę się spytać?  Tatry czy Rysy? bo żaden z nich nawet nie był nawet pod Mount Blanc, o szczytach w Karakorum czy Himalajach nawet nie wspomne.

Dwóch liderów zespołu z najlepszym bilansem w lidze + jeden z nich MVP RS to nie jest szczyt? Oczywiście nie w kontekście all time, tylko teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie, ale dla równowagi mógłbyś napisać co takiego osiągnęli liderzy Jazz do tej pory. W końcu Rubio to nie taki kasztan,  siódmy sezon w lidze. Gobert też nie żółtodziób. Harden, ten wieczny PO choker, jakby nie było na tym samym etapie kariery co Francuz dawno był już w finale NBA. I jakby nie porównywać ich liderowania to wydaje się, że mają podobny wpływ na drużyny po przeciwnych stronach parkietu( atak, obrona). Wymagaj od drużyny, która w dobrym stylu awansowała do półfinału konferencji wyrównanej walki, a nie - eeeee, serce śpi, rozum coś tam przebąkuje Rox  w pięciu meczach...  To może coś od kibica Rockets. Jeżeli wszystko zagra ze strony Houston to charakterystyczną akcją  będzie wyciąganie przez Hardena Goberta i Faworsa na obwód, a następnie step back trójka in your face giń dziwko, lub penetracja i lob do Capeli. Harden w ogóle może mieć ciężko w tej serii. Nie przepada za twardą zmasowaną obroną jak pod Stalingradem, ale jeden plus jest taki, że Jazzmani nie mają na niego klasycznego obrońcy- plastra. Pewnie od początku do łba będzie mu wchodził Ingles, ale Brodacz jest raczej odporny na takie zaczepki i jeśli się obsra to na pewno nie z powodu brudnej gry Inglesa. Zresztą ma paru bolków od czarnej roboty( Ariza, Tucker), którzy w razie czego szybko pokażą Australijczykowi gdzie jego miejsce. Co do pozostałych par... Mitchella pewnie będzie pilnował Ariza. Tu mam spore obawy. Od pewnego czasu Ariza już tylko odcina kupony od swojej elitarnej gry w obronie, z drugiej strony da chyba więcej od siebie niż zblazowany i chimeryczny George.  Chris Paul swoim cwaniactwem zjada Rubio na śniadanie. Tucker wyznaje starą piłkarską zasadę jak nie piłka to noga(ręka), a Capela z tego co pamiętam nieźle radził sobie z Gobertem w RS. Także macie fajną, młodą, miłą dla oka drużynę( nowy, tegoroczny image Rubio sprawił, że znowu zakochałem się po 20 latach :nevreness: ), ale to jeszcze nie ten sezon. Rox maksymalnie w 6 meczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie, ale dla równowagi mógłbyś napisać co takiego osiągnęli liderzy Jazz do tej pory.

Przed sezonem wg Vegas Jazz miało robić ok 36 zwycięstw i było stawiane na poziomie Lakers

Więc zrobili jak na razie 12 zwycięstw więcej niż im wróżono i to mimo utraty 1/3 sezonu przez Goberta. Przeszli faworyzowaną Thunder

 

To ,że nie mają większych szans z Houston bo przewaga talentu jest spora to inna bajka ale czuje że powalczą do samego końca

 

Coś czuje że dziś ws5 będzie Royce i od samego początku będzie próbował utrudnić życie Hardenowi ( pytanie na ile pasiaki będą gwizdać mniej lub bardziej wymuszane faule )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tego braku Rubio. Jazz to chyba zespół, który mi najbardziej zaimponował w tym sezonie, chociaż Pacers i Pels tez blisko w tym „wyścigu”. Bez Rubio to pewnie będzie szybko, chociaż jest szansa na show obrony i Donovana. Życzeniowo 4-2 Rockets i dość zacięte mecze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Houston II runda to kolejny etap na drodze. Jazz to trochę happy to be here. Seria z OKC była ciekawa, tylko Rox nie można porównywać do OKC. To inna bestia, lepszy atak, efektywniejszy lider, jak nie Harden to CP3. Z jednej strony wiadomo co w ataku zagra Houston z drugiej strony jak to zatrzymać.

 

Houston w 5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy mecz wygladał jak ten z Thunder. Jazz zagubione w obronie. Gobert nie zbiera. Rywale trafiają za 3 na chorym procencie. Houston rzuca dużo to fakt ale na 60% skuteczności. To nie jest ich norma. Pierwsza połowa była okropna. W drugiej Jazz znalazło sposób na Paula i Capele. Harden jest poza zasiegiem a Gordon i Ariza są słabi

 

W jazz cholera wie co z Mitchellem bo niby wrócił na parkiet ale nie wyglądał zdrowo. Gobert zagrał fatalnie. Jazz z linii nawet pudłowali . strasznie nerwowo.. Widać było ze w drugiej połowie Snyder zrobił korekty ,które działały ale ogólnie to nadal Houston max w 5

No chyba ,że ktoś się nauczy podawać do Goberta bo widać było że może dużo fauli uzbierać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z Rickim byłoby ciężko bez niego sytuacja jest praktycznie awykonalna, jako że to głównie za jego sprawą Jazz w ogóle znaleźli się w po... najbardziej dziś Gob mnie zawiódł, koleś był jak miękka faja, na jego tle Capela wypadł nieporównanie lepiej, choć przecież w teorii powinno być odwrotnie. Nadzieja w tym że podobnie jak z OKC i rywalizacji z Adamsem chłop się ogarnie. Dodatkowo co utkwiło mi w pamięci to te głupie błędy przy przejmowaniu  krycia, chyba ze 2 dychy rox w osobach Paula i Hardena rzucili kiedy z musu kryli ich Fav albo Gob, jakby nie było topowej defensywie nie powinno się to przytrafiać i to dodatkowo tak nagminnie.

 

Niektórzy gadają ze Rubio ma być praktycznie całkowicie poza serią ale było coś wspomniane w relacji że na g3 jest szykowany i tego się trzymajmy

 

PS Neto musi grać znacznie więcej, skoro się Snyder z Burksem "przeprosił" to tym bardziej z nim powinien :smile:  

Edytowane przez elwariato
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed sezonem wg Vegas Jazz miało robić ok 36 zwycięstw i było stawiane na poziomie Lakers

Więc zrobili jak na razie 12 zwycięstw więcej niż im wróżono i to mimo utraty 1/3 sezonu przez Goberta. Przeszli faworyzowaną Thunder

 

To ,że nie mają większych szans z Houston bo przewaga talentu jest spora to inna bajka ale czuje że powalczą do samego końca

 

Coś czuje że dziś ws5 będzie Royce i od samego początku będzie próbował utrudnić życie Hardenowi ( pytanie na ile pasiaki będą gwizdać mniej lub bardziej wymuszane faule )

A co to jest Vegas. Ty się człowieku lepiej sugeruj E-NBA :peaceful:

I gdzie, ja się pytam, te zasieki z drutu kolczastego i wilcze doły postawione przez Goberta pd koszem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to jest Vegas. Ty się człowieku lepiej sugeruj E-NBA :peaceful:

I gdzie, ja się pytam, te zasieki z drutu kolczastego i wilcze doły postawione przez Goberta pd koszem?

ma jeszcze 3 mecze żeby je postawić więc spokojnie kolego na twoim miejscu martwiłbym się aby się nie doczekać :P to co wszyscy podkreślają pierwszy mecz mu nie wyszedł, zagrał jak ciepłe kluchy, ale na tej samej zasadzie oceniając po pierwszym meczu 1rd to teraz Okc powinno grać z rox

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ma jeszcze 3 mecze żeby je postawić więc spokojnie kolego na twoim miejscu martwiłbym się aby się nie doczekać :tongue: to co wszyscy podkreślają pierwszy mecz mu nie wyszedł, zagrał jak ciepłe kluchy, ale na tej samej zasadzie oceniając po pierwszym meczu 1rd to teraz Okc powinno grać z rox

Spoko, pamiętam jeszcze zeszłoroczną serię ze Spurs. Pierwszy mecz bajka, potem jak się skończyło wszyscy wiemy. Dlatego do tej serii wciąż "podchodzę z pewną taką nieśmiałością"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to jest Vegas. Ty się człowieku lepiej sugeruj E-NBA :peaceful:

I gdzie, ja się pytam, te zasieki z drutu kolczastego i wilcze doły postawione przez Goberta pd koszem?

Sęk w tym ,że to nie Gobert zawalił w obronie a Favors na którego switchowali Paul, Harden i regularnie na nim trafiali bo ten im dawał za dużo przestrzeni

Poza tym ja wiem, że Houston rzuca dużo za 3 ale dla nich norma to 36% a nie 56% jak mieli w tym meczu.. Jesli utrzymają taką skuteczność to nie musza się wbijać pod kosz. Ale jeśli zejdą do swojej normy to mecz będzie na styk

 

Widać było jak Snyder robił korekty w trakcie meczu. W całej pierwszej połowie Favors z Gobertem nie dostali chyba ani jednej piłki pod kosz. Potem było lepiej. Dużo więcej grał Jae na czwórce i juz rzut za 3 tak nie siedział

 

Rzucał czasem Exuma na Paula i ten nagle się pogubił. Tracił dużo piłek i gdyby nie rewelacyjny w 4 kwarcie Harden to Jazz by się zbliżyło.

 

Na Hardena nie było mocnych . Ale widać było w 3 i 4 kwarcie korekty Snydera i Jazz już wyglądało na równorzędnego rywala Houston choć nadal muszą dużo poprawić w obronie i ataku . Ale chyba tak słabego meczu od Inglesa i Goberta juz nei dostaniemy a Houston tak dobrze  za 3 tez nie rzuca

 

No i ławka Houston jest słaba i to chyba już od początku serii z Soą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ely słodzisz cytryny i kwasisz winogrona. Propsy dla Snydera, że po przerwie wprowadził zmiany i zawodnicy grali nie jakby było pierdylion w plecy tylko tak jakby było 0-0. Ale było. Ciężko się gra jak po 2Q jest blowout.

 

A Rox to nie OKC, a Harden to nie Westbrook.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.