Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - WCF (1) Rockets vs (2) Warriors


rw30

Rekomendowane odpowiedzi

Hampton 5 ma +40 vs Davis, Holiday, Mirotic, Rondo, Miller to trochę inna kombinacja niż Harden, CP3, Tucker, Ariza, Capela.

Pels nawet specjalnie nie atakowali w obronie Currego, a przy Rox to będzie chleb powszedni i wtedy zobaczymy ile mocy ma kostka i kolano Stepha (ruchowo nie wyglądał najlepiej z Pels).

 

Patrząc na roster Warriors nie bardzo rozumiem po co im tylu centrów. Nie sądzę by zbyt długo parkiet powąchał Zaza (jeśli wcale), McGee, Jones, Bell czy Looney, ten ostatni może dostać szanse. West pewnie jak będzie Nene.  McCaw jest połamany, Cook to rookie. Young jest bez formy.

 

Zostaje Durant, Klay, Green, Curry, Andre, Shaun + któryś z wysokich w wypadku fauli.

 

Po stronie Houston Harden, CP3, Tucker, Ariza, Capela, Luc, Gordon, Nene jeśli będzie West, ewentualnie Green może Joe Johnson, Anderson wątpię..

 

Warriors po raz pierwszy od 2014 roku będą zaczynać PO na wyjeździe. Niestety kibice w Houston często docierają dopiero na drugą połowę, więc przewaga własnej hali może nie być aż takim atutem.

 

Warriors nie mają w tym sezonie tej mocy co kiedyś, że drużyny przegrywały spotkania w szatni.

 

 

 

Nie zdziwi mnie żaden wynik w tej serii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca potrafię uwierzyć w Rockets wygrywających 4 mecze. Jasne, czekam cały rok na tę serię i cieszę się, że (względnie) nic po drodze się nie wydarzyło. Niby Rockets grają dobrze, niby Capela imponuje - ale już chyba wchodzi na poziom overrated, lub Javale McGee 5.0 - może i odpowiedzią na small lineup GSW byliby Tucker i LmaM... Wciąż brakuje 7 footera z trójką. 

 

I przypominając sobie zeszłoroczne playoffs, później patrzę w box i widzę tam

Lebron - 30/12/10/1.5/1 5 56/39%

Kyrie 29/4/5  47/42 %

Love 16/11, 39% za 3, 2 stl blok

Smith zrobił chore 77% TS, choć "tylko" 12 punktów dorzucał

 

Co więcej mogą zrobić tym Warriors Rockets? Czy ktoś z obecnych wolałby w swojej drużynie mieć duet Harden i CP3 nad dwójką Lebron i Kyrie? Wątpię mocno. Ja tego nie widzę, obudzony w środku nocy wybieram dwójkę Cavs bez zastanowienia. 

Dlatego pomimo chęci zobaczenia świetnej serii wydaje mi się, że zdecydowanie bardziej prawdopodobne jest 5 spotkań, niż 7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 Jeżeli Curry jednak nie jest w formie, może być ciekawie z HCA.

 

 

I na tym chyba trzeba budować nadzieję żeby chciało się czekać/zerwać o 3:30 na G1.

Ewentualnie jest jeszcze bardzo słaba rzutowo seria z Pelicans w wykonaniu Klaya. Trafił tyko 12 na 43 trójki i ogółem 38 na 98 prób. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca potrafię uwierzyć w Rockets wygrywających 4 mecze. Jasne, czekam cały rok na tę serię i cieszę się, że (względnie) nic po drodze się nie wydarzyło. Niby Rockets grają dobrze, niby Capela imponuje - ale już chyba wchodzi na poziom overrated, lub Javale McGee 5.0 - może i odpowiedzią na small lineup GSW byliby Tucker i LmaM... Wciąż brakuje 7 footera z trójką. 

 

I przypominając sobie zeszłoroczne playoffs, później patrzę w box i widzę tam

Lebron - 30/12/10/1.5/1 5 56/39%

Kyrie 29/4/5  47/42 %

Love 16/11, 39% za 3, 2 stl blok

Smith zrobił chore 77% TS, choć "tylko" 12 punktów dorzucał

 

Co więcej mogą zrobić tym Warriors Rockets? 

 

bronić. przecież rok temu problem cavs nie leżał w ataku (wykręcili koło 114 ortg przeciw D warriors, która w regular miała 104 drtg), lecz po drugiej stronie boiska, a rockets są tu dużo lepsi. właściwie tylko Gordon (i może GG jeśli dostanie minuty) odstaje, a tak to houston ma dużo lepszy defensywnie roster.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zobaczymy na ile wysiłek HOU miał sens. CP3 to dla mnie najlepszy niespełniony PG w historii po Stocktonie i choć bardzo go lubię, jest mega efektywny to może podzielić los Johna ;/ Harden jak grał z ławki w OKC był dla mnie ucieleśnieniem nowoczesnej wersji Kobasa, ale niestety zbyt często odpuszcza defensywę - wprawdzie w tych PO jest lepiej to jednak wciąż poniżej jego możliwości. Ariza powoli się starzeje i choć da z siebie 120% to może to nie wystarczyć. Moim zdaniem MM jest świetnym obrońcą, ale na Duranta za wolny, a na Greena za słaby. Zostaje Capela który nie będzie już miał tyle swobody co z Gobertem (ależ to kuriozalnie brzmi) i raczej będzie non factorem.

Tak naprawdę pytanie jest czy Curry jest zdrowy w 100% i na ile CP3 go wykluczy, jeśli Chris wygra matchup to może być długa seria i nawet 7 mecz w HOU. Jeśli jednak Stefek wejdzie na swój poziom, to może być i 5 meczy. W efekcie nawet ściany nie pomogą Rakietom, MDA jak zawsze powącha finał i przegrają 2-4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gówno nie większość jest za Rockets

Ja nie jestem i nigdy nie będę za czymkolwiek co prowadzi ten wąsaty bez wąsów italijski gwiazdor porno

Sram na całe Houston nasram hardenowi do brody niech czuje smród gsw nawet w lozku

 

Śmieszyły mnie podniety nad upadkiem warriors pod koniec rs kiedy ladowali baterie, smieszy mnie napinka Rox na cyfrę i śmieszy mnie dantoni w roli trenera

A nie, on w roli trenera mnie wkurwia

 

Tak jak nie chce po raz kolejny finału gsw cavs tak nie chce Rox w finale bo to zespół ciot z hardenem i Paulem na czele

 

Tak kurde jestem hejterem Rox hardena Paula i dantoniego

Fajnie że są w jednym klubie przynajmniej wystarczy odpuścić sobie tylko jedna ekipę i nie trzeba oglądać żadnego ze znienawidzonych klocków

Nie chcę warriors w finale ale skopcie te miękkie cyce z Texasu!

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to nie wiem kogo bardziej hejtuje: Hardena (za te wymuszane ofensy, które strasznie psują oglądanie meczów) czy Duranta (za bycie pipą + 'decision' psujące ligę).

 

W sumie w Rox jest jeszcze CP za którym nie przepadam (za ciągłe błaganie o faule) a w GSW Iggy, którego uwielbiam od zawsze...

 

niech będzie to GSW :tongue:

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cavs rok temu mogliby wygrać dwa mecze gdyby mieli Arizę w składzie. I to mniej więcej coś, czego można oczekiwać od Rockets. Jeżeli Curry jednak nie jest w formie, może być ciekawie z HCA.

 

Cavs to był zespół złożony z zawodników jednej strony parkietów, drugą i trzecią opcję musieli ukrywać w obronie (zwłaszcza z Love'm nie było co zrobić). W Rockets nie ma takich problemów, dochodzi HCA i fakt, że Warriors mają już trzy finały z rzędu na liczniku. Myślę, że są spore szanse na bardziej wyrównaną serię.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gówno nie większość jest za Rockets

Ja nie jestem i nigdy nie będę za czymkolwiek co prowadzi ten wąsaty bez wąsów italijski gwiazdor porno

Sram na całe Houston nasram hardenowi do brody niech czuje smród gsw nawet w lozku

 

Również  z chęcią bym narzygał brodaczowi  w to coś.

 

Może jeśli chodzi o skillset to rockets w niewielkim stopniu ustępują gsw, ale i tak zderzą się ze ścianą. Rockets już w zeszłym sezonie pokazywali, że jak robi się naprawdę poważnie to nie mają jaj i pękają... głównie broda. Może i jest mvp, ale niech to teraz pokaże, jakoś w niego nie wierze ;]. Go on GSW !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc też mam nadzieję na fajną i emocjonującą serię, ale po obejrzeniu gry obu zespołów w PO ciężko mi uwierzyć w to, że Rockets będą w stanie urwać więcej niż dwa mecze. 

 

Ode mnie typ 4:1 dla GSW, bo wolę się miło zaskoczyć niż niemiło rozczarować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety będę musiał ominąć dziś oglądanie g1 na żywo. Przewiduję totalną strzelaninę, rozpoznanie przeciwnika, przy czym któraś ze stron będzie w gorszej dyspozycji. Dla dobra serii wolałbym, żeby przypadła ona Warriors i zawodnicy opuszczali Houston z wynikiem 0-2. Wszystko w rękach Hardena, bo GS jako wyjadacze na tym poziomie rozgrywek pewnie i tak zagrają swoje, a James miejmy nadzieję nie przejmie się groźbami josepha i nie da jakiegoś 3-11 3p.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gospodarskie? Chyba Mistrzowskie sędziowanie.

 

Harden mega. Durant ciągnął wynik przez 2Q, o dziwo produktywny Young. Curry 4 razy się przewracał w 3Q, widać, że nie jest z nim w porządku, ale doświadczeniem nadrabiał.

 

O dziwo mega atmosfera w hali przez pierwsze dwie Q. Niestety po przerwie nie wrócili na miejsce, a Warriors odskoczyli.

 

Houston zabiło ten nieodgwizdany błąd połowy przy 103-96, który zamienił w 3 Klaya i było 106-96, a potem Warriors wypunktowali Rox.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.