Skocz do zawartości

Obrona Króla- z pasją nawet kiedy nikt nie atakuje..


julekstep

Rekomendowane odpowiedzi

Ale problemem jest to, że to cały czas ze Wschodu, który jest jednak cały czas pieruńsko słaby. Kilka razy się oszukiwałem po tym 2010, ze za chwilę nie będzie takiej różnicy, ale jest nadal potężna. Grając na Zachodzie James miałby faktycznie ze dwa sezony więcej w nogach (nawet jakby dysponował odpowiednio lepszymi rosterami).

 

Druga sprawa jest taka, ze ja nie wiem jaki drugi zawodnik, historycznie, miał aż tak duży wpływ na dobór graczy z którymi gra. Drugie Cavs to LeBron jest GM, końcówka pierwszych raczej też, i nawet w Heat "rekrutował". Tak ze ten szrot w dużej mierze sam sobie zawdzięcza.

 

Ale i tak jest bliziutko GOAT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tutaj na forum powszechna jest opinia ze lepiej honorowo przejebać w 1 rundzie niz splamić honor przegranym finałem

New Jersey Nets z Kiddem było dwa razy w finale NBA a Kings z Webberem i Portland z Sheeden nie byli , a które ekipy były lepsze?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

New Jersey Nets z Kiddem było dwa razy w finale NBA a Kings z Webberem i Portland z Sheeden nie byli , a które ekipy były lepsze?

 

A co za różnica, skoro temat przejebanych finałów odnosi się do legacy gracza, a nie drużyny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ulega wątpliwości,że james na wschodzie ma komfortową sytuację.Jakby musiał walczyć na przeładowanym talentem zachodzie w playoff to już by do tylu finałów nie doszedł.To oczywiste.Ale nie można odebrać jamesowi,że potrafi ciągnąć zespół słabeuszy na swoich barkach i nie lamentuje tylko wchodzi do finałów.Nie gada o wypaleniu sportowym,nie robi sobie przerw od basketu,tylko ciężko charuje.Jakby zdecydował się odejść z cavs to najsensowniej wygląda dla niego 76ers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

60% sezonów kończone w finałach NBA, faktycznie żadne osiągnięcie.

ale czy ja coś takiego napisałem, piszę trochę z przekorą jako kontrapunkt do "pałowania" się niektórych, jeden z najwybitniejszych graczy swojej generacji na marnym wschodzie doprowadził swoją ekipę do finałów, ok nie w kij dmuchał, finał to finał, ale czy w tym portfolio Jamesa to jest jakieś nowum do tego stopnia żeby co poniektórzy spać po nocach z zachwytu nie mogli  :rolleyes-new:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zespoły nie

mają legacy?

 

Nie wiem jaki to ma związek z tym co jest poruszaną kwestią?

 

Panuje opinia, ze lepiej odpasc w RD1 niz w finałach. 

 

Skoro od tego się zaczęło, to chyba logiczne że nie chodzi o legacy Cavs/Miami/Cavs tylko o legacy LeBrona, a Ty wyjeżdzasz z pytaniem Nets czy Sacto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki to ma związek z tym co jest poruszaną kwestią?

 

Panuje opinia, ze lepiej odpasc w RD1 niz w finałach. 

 

Skoro od tego się zaczęło, to chyba logiczne że nie chodzi o legacy Cavs/Miami/Cavs tylko o legacy LeBrona, a Ty wyjeżdzasz z pytaniem Nets czy Sacto?

 

nie wiem skąd ta opinia.

 

ale LeBron jest czołową postacią/liderem więc na niego spada największa odpowiedzialność za zespół.

 

 

Seattle z Paytonem, Kempem i Detlefem.

 

stawiałbym ich wyżej niż na pewno Toronto z DeRozanem czy Boston z Tatumem ale Kings byli lepsi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem skąd ta opinia.

 

ale LeBron jest czołową postacią/liderem więc na niego spada największa odpowiedzialność za zespół.

 

 

Z internetu...

 

Poważnie będziesz się czepiał słówek żeby udowodnić swoją rację, skoro nawet 6-ciolatek wie, że przejebane finały wypomina się Jamesowi częściej niż innym zawodnikom+zespołom tej ligi razem wziętym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem skąd ta opinia.

 

ale LeBron jest czołową postacią/liderem więc na niego spada największa odpowiedzialność za zespół.

 

 

 

stawiałbym ich wyżej niż na pewno Toronto z DeRozanem czy Boston z Tatumem ale Kings byli lepsi

Sonics w 96 zrobili finals eleminując po drodze Sac, Houston z Drexlerem, Horrym, Olajuwonem a w WCF odesłali po 4:3 Malone, Stocktona i Hornacka. Jordanowi wyrwali zaś dwa mecze. Kłocił bym się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z internetu...

 

Poważnie będziesz się czepiał słówek żeby udowodnić swoją rację, skoro nawet 6-ciolatek wie, że przejebane finały wypomina się Jamesowi częściej niż innym zawodnikom+zespołom tej ligi razem wziętym?

 

nie kłócę się jak 6 - latek bo hejt na LeBrona jest tak zabawa przejebany jak komentarze loversów.

jestem old school i tak jak kiedyś za czasów Lakers i Spurs to zachodzie były de facto finały nba tak oceniam obecne, które wyglądają banalnie z rookie liderem.

 

Sonics w 96 zrobili finals eleminując po drodze Sac, Houston z Drexlerem, Horrym, Olajuwonem a w WCF odesłali po 4:3 Malone, Stocktona i Hornacka. Jordanowi wyrwali zaś dwa mecze. Kłocił bym się.

 

ok , ja oceniam dość wysoko Kings i Portland ponieważ jedni byli o jeden rzut i gwizdki od finału a drudzy o jedną kwartę , dlatego to w głowie zostaje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

po za tym, nie chodzi chyba o to, ze LeBron rozwija dobrze mlodych ogolnie, tylko o to, ze obok niego wszyscy wygladaja lepiej, cos jak przez lata robili Spurs, gdzie w ich systemie zawodnicy blyszczeli a jak tylko trafiali do innej druzyny to byla kupa

 

Bardzo mnie to ciekawi kto- w ostatnich latach- wyglądał lepiej przy Lebronie niż bez niego? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gubicie wszyscy główny wątek.

 

Jan Ingrama dał na pierwszym miejscu w 1st tier

To jest ok?

 

Hmmm

W stosunku do tego co pisał wcześniej o Ingramie Jasiu, to jest już mało odważna teza.

 

Love z miny był najlepszy.

Bosh z Toronto tez.

Oni się raczej zepsuli przy lbj

Choć kontuzje tez miały wpływ to on im tyle dał co zabrał.

 

Czystym zyskiem były tylko i aż tytuły ale indywidualnie?

Love przy LBJ słabiutko się odnalazł/LBJ słabiutko wykorzystał Love. Pisałem od początku, że dziwi mnie ten trade, bo to nie pasujący gracze. A do tego doszły jeszcze kontuzje, i to naprawdę sporo kontuzji.

 

Bosh przed Toronto miał opinię takiego DMC, potem zostawał wybierany wysoko w ATF. Bosh się nie odnalazł w ataku za dobrze, gdzie był 3 czy nawet 4 do piłki, ale bardzo dobrze się odnalazł w obronie i w najlepszych latach Big3 był zdecydowanie traktowany jako gracz lepszy niż ten z Toronto.

 

Z młodych, którzy grali z Lebronem kojarzę głównie Hicksona i Irvinga. W obu przypadkach ich nie stłamsił, ale takie pytanie - możecie mi podać przykład superstara, który rozwijał młodzików w okół siebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clarkson w ciągu ostatnich dwóch lat

Hood, Hill, Irving a nawet Thomas zyskiwali po odejściu z Cavs ewentualnie tracili na efG po przyjściu

 

 

 no właśnie, to tylko potwierdza co pisałem już jakiś czas temu- Lebron mimo wszystkich swoich zalet i bycia top2 alltime, nie sprawia, że wszyscy dookoła są lepsi, ba, on nie sprawia że ktokolwiek (poza Korverem) jest lepszy niż wcześniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.