Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - Finals (2) Warriors vs. Cavaliers (4)


Eld

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiałem się jak zacząć ten temat. Chciało by się powiedzieć, że nie tak to miało wyglądać, ale od rana towarzyszy człowiekowi jedna piosenka:

 

 

Sezon nam się już prawie skończył. Obfitował w wiele cudownych wydarzeń. Szalone transfery, lepsze PO niż w zeszłym roku. Mega draft. Na plus do szufladki wspomnień Philly i Celtic. Przed nami został draft no i oczywiście okienko transferowe. Nie mniej sezon ogórkowy poza formalnością jaką wydaje się "Wielki finał NBA" można uznać za rozpoczęty.

 

Do rzeczy.

 

 

Czwarty taki sam finał z rzędu:

 

Sam osobiście nie potrafię się ekscytować tą rywalizacją. Jest kilka powodów takiego podejścia i ciekawi mnie czy jestem osamotniony w takim odczuciu. Pierwszy powód to nuda. Oglądanie tych samych barw to nie to o co walczyliśmy. Osobiście nie zamierzam zarywać ani jednej nocki aby obejrzeć jakiś mecz*.

Drugie to uczucia, zdecydowanie negatywne do Duranta. Już było rozdrapywane na lewo i prawo czy dobrze zrobił, czy źle. Nie ma sensu się znów nad tym rozwodzić w obliczu faktu, że szczudeł biega teraz w barwach GSW a nie nigdzie indziej.

Trzeci powód? Curry. Nonszalancja jego jak mu zacznie siedzieć jest po prostu frustrująca. 

 

* - chyba, że będziemy mieli powtórkę z 2016. Wtedy podłączam rzutnik do lapka i zwołuję wszystkich z e-nba z Krakowa i okolic.

 

 

Mismatch:

 

Kolejne zagadnienie, które można pominąć z milczeniem. Na korzyść CLE występuję tylko i wyłącznie na jednej pozycji. Ta pozycja jest tylko i wyłącznie zależna od tego gdzie akurat gra LBJ. Pozostałe 4, niezależnie kto wyjdzie z ławy to zdecydowana korzyść GSW. 

 

Oczywiście można się zastanawiać na 5 gdzie TT jak chce, to dobrze zagra, ale on będzie efektywny tylko jak po placu będzie ganiał Zaza lub McGee, a na to patrząc na rotacje Kerra się po prostu nie zanosi. W dużym skrócie. Green zje Love. Durant już pokazał w zeszłym roku że całkiem dobrze potrafi bronić LBJ, a Klay to gwarant skutecznego odcięcia Smitha/Korvera/Greena w zależności który akurat na nim będzie.

 

 

Szanse dla GSW:

 

Wszystko co jest oczywiste. Talent, obrona, system, zgranie, trener

 

 

Szanse dla CLE:

 

LBJ i jego mega hero ball, obsranie się Currego, obsranie się Duranta, iso ball, chora skuteczność za 3pt jego giermków, palec Boży i wejście LBJ na jeszcze wyższy poziom ( jest taki? ).

 

Tyle, że przy szansach dla CLE od razu można chyba z góry założyć, że w każdym meczu się to nie zdarzy. Po prostu nie ma prawa...

 

 

Coś o GSW:

 

Ktoś ładnie napisał w temacie GSW-HOU, że bardzo dobra gra w pojedynczych konfrontacjach rakiet wystarczała ledwo na kiepsko dysponowanych GSW. To mówi samo o sobie. Curry zdecydowanie nie jest sobą, ale czy on już nas do tego nie przyzwyczaił w playoffach? Durant też jak by mu się mocno wirus RW0 zakorzenił. ISO i trója mu nie siedzi.

 

GSW mają dość kiepskie jak na nich ledwo ponad 35% za trzy w tych playoff. Cavsi są o 0,1 gorsi.

GSW zdobywa średnio o 8 pkt na mecz więcej niż CLE.

Z podstawowych statów dobrze jest zerknąć jeszcze na asysty. GSW ma ich 25 na mecz, CLE 19. Hero ball LBJ w pełnej krasie.

 

Rozdrapywanie tego na adv stats zostawiam maniakom liczb.

 

 

Coś o LBJ CLE

 

A co tu dużo pisać? Cavaliers to LBJ. Pytanie brzmi nie czy, ale ile wytrzyma kondycyjnie. Jak dla mnie to on już nic nie musi. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują że będzie to jego kolejny przegrany finał, ale to co zrobił w tych PO każe mi się naprawdę poważnie zastanawiać czy MJ to dalej goat...

 

Co nam pozostaje? Włączyć box-score w drugiej połowie czerwca :tongue:. Joke. Śledzić, ale raczej nie zarywać nocek. Pozostaje też mieć nadzieję, że w przyszłym roku coś się zmieni. Show must go on!

 

 

Kalendarz:

 

31 Maj @GSW 9:00 ET 

3 Czerwiec @ GSW 8:00ET

6 Czerwiec @CLE 9:00 ET

8 Czerwiec @CLE 9:00 ET

11 Czerwiec @GSW 9:00 ET ( if needed )

14 Czerwiec @ CLE 9:00 ET ( if needed )

17 Czerwiec @GSW 8:00 ET ( if needed )

Edytowane przez Eld
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że to ostatni taki finał i w przyszłym roku zobaczymy coś ciekawszego. Może James z Lakersami, 76ers, Rockets, czy gdzie on tam wyląduje. Może Boston z Haywardem i Irvingiem. Ciężko na ten moment przewidzieć, ale myślę, że nie tylko ja jestem złakniony innej pary w finale. Ta nie budzi już emocji.

 

Goldenki powinny to wygrać, tak mówi rozsądek, bo Clarkson z mistrzowskim pierścieniem to tak pokręcona wizja jak mega chory film po pigułach. Inne wafle z teamu Jamesa również nie zasłużyły na mistrzowski pierścień. Problem w tym, że z drugiej strony Goldenki też nie imponują formą...

 

Eh, oby za rok była ciekawsza para, nie zgadzam się z tym, że tegoroczne play-offy są lepsze od zeszłorocznych. Na plus Boston, Pelicans, 76ers(młody zespół, który przeszedł pierwszą rundę) i James, a reszta... szkoda gadać.

Edytowane przez shadowy86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co tutaj sie rozpisywać bo zwyciezca jest znany   Ja polecam zagrać u buka w taki sposob zakladajac, ze pierwsze dwa mecze wygrywa GSW. 

3 MECZ STAWIAMY NA WYGRANA CLEVELAND, jak wygraja to nie gramy juz game 4,i  jestesmy szczesliwi, jak przegraja mecz numer 3 i bedzie 3-0 dla GSW stawiamy na mecz nr 4 na Cleveland ponownie, i stawke walimy jeszcze wieksza by ladnie zarobic gdyz nie wierze w czystość tej organizacji i beda zmierzali do tego by zagrać ostatni mecz u Siebie, ostatni raz w tej hali.

 

I jakos nie mam zadnych zludzen,ze tak bedzie, ze jeden mecz na wyjezdzie tak jak przegrali po jednym spotkaniu z NOP, I SAS.

 

 

OBECNIE KURSY NA 4-1 dla GSW to 2.6 

ZAS NA SWEEP 3.5 wiec buki ogarniaja sytuacje, i rownież taki scenariusz przewidują jako najbardziej prawdopodobny, i wygranie jednego meczu Cavs.

Edytowane przez Vice-kontorezerwowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co musiałoby się stać, żeby Cavs wyrwali więcej niż 1, może 2 spotkania jak GSW nie zepną tyłków.

Strasznie szkoda, że Durant przylazł, bo GSW bez niego byli i tak contenderem i byli likeable... byłyby ciekawe PO na zachodzie i jakies szanse na w miarę równe finały. James jest kosmiczny, ale dostał taki wpierdol w tych PO, że głowa mała. Jakby tego było mało Goldeny mają jeszcze przewagę parkietu...

 

Cholernie ta walka będzie nierówna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy kogoś jeszcze to jara.

 

Oglądanie co roku tych Jose Calderonów-Jeffów Greenów-Richardów Jeffersonów-JR Smithów-Jordanów Clarksonów i zastanawianie się, czy któryś z nich zdoła dorzucić 6 punktów i raz na 4 akcje w obronie nie dać się zgnoić wywołuje u mnie fizyczny ból.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jakie final form Jamesa musielibyśmy zobaczyć, żeby GSW nie wygrało 4 meczów w tej serii.

Cavs z 2k17 powalczyliby z obecnie dysponowanymi Wojownikami.

 

Irving ty c***u.

 

Szkoda.

 

i tak ma kontuzje :P

 

no raczej max w 5 GSW, 

naprawde kataklizm musiałby zatrzymać ich przed mistrzem

 

chciałbym się mylić ale chyba już po emocjach w tym sezonie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak ma kontuzje :tongue:

 

no raczej max w 5 GSW, 

naprawde kataklizm musiałby zatrzymać ich przed mistrzem

 

chciałbym się mylić ale chyba już po emocjach w tym sezonie

 

Już raz miał w finałach, tylko że nie było szczudła po drugiej stronie. :)

 

Po chwili namysłu jedyne final form Jamesa jakie by mogło pozbawić Warriors tytułu to połamanie dwóch z czterech kluczowych Wojowników lubi umiejętność sklonowania się.

 

Porzućcie wszelką nadzieję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być różnie. Jeśli Cavs odpuszczą dwa pierwsze spotkania to będzie krótka seria. Jeśli jednak powalczą to kto wie, bo teraz nie mają nic do stracenia. We wcześniejszej rundzie na szali była seria awansów LeBrona do finałów, co generowało dodatkowo presje na Cavs i część zawodników miała z nią problem. A teraz co im grozi? Sweep?

 

Warriors to mistrz, ale taki trochę z nadwagą i nie najlepszą kondycją, ale ciągle jest w stanie wyprowadzić cios, który śle na deski. Do tego w rotacji ma 7 centrów wliczając Greena, z czego dwóch generuje zagrożenie dla własnych zawodników (Zaza/McGee). Green o dziwo ma jeszcze zapas 3 techników nim zostanie zawieszony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prison Break to był kiedyś bardzo fajny serial (pewnie nie dla wszystkich). Jednak producenci przedobrzyli i po początkowym sukcesie za długo go tworzyli i czwarty sezon to była fatalna porażka, której nie chciało się oglądać. Spodziewam się tutaj podobnej analogii. Finały Warriors - Cavaliers są już przegrzane i odgrzane do granic możliwości.

 

Cleveland było na bardzo dobrej drodze, aby odpaść z Celtics czy Pacers i tylko przez nieporadność przeciwnika znajdują się w finałach. Nie ma Irvinga, który dawałby jakieś nadzieje na wyrównaną serię, Love gra chałturę w sezonie, w którym powinien być mocną drugą opcją, George Hill, Nance, Hood - nie spełniają pokładanych nadziei po transferach. Lepiej, aby w drużynie pozostali Wade, który dawałby o wiele bardziej wartościowe minuty od Clarksona i Crowder, który w PO odbudował formę jako gracz Jazz i mógłby kryć Duranta oraz strzelać za trzy.

 

Warriors mają wszystko, bo zdrowi są i grać mogą Curry, Draymond,  Durant i Klay. W Cavs jest jeden LeBron James, który jest już wykończony fizycznie. Kursy u bukmacherów wymowne. 1.07-1.08 na wygranie serii przez Warriors.

 

Człowiek ogląda sport, bo chce emocji sportowych, ale ten finał ich nie daje w ogóle. W MŚ w piłce nożnej, które się zbliżają nikt nie ma pojęcia, kto wygra i wiele drużyn ma na to szansę. W LM też do końca na Real Madryt były wysokie kursy i niczego nie szło być pewnym. W tych finałach w zasadzie tylko jakieś masowe kontuzje graczy Warriors mogą spowodować emocje. Nie kręcą mnie te finały w ogóle i spodziewam się gładkiej wygranej Warriors w 4 lub 5 meczach. Najlepszym zniszczeniem tych finałów do granic możliwości byłaby kontuzja LeBrona Jamesa w pierwszym meczu finałowym. Wówczas już w ogóle te mecze mogłyby się nie odbywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci Cavs maja zero presji i nadal zmotywowanego Jamesa. Cavs musza grac blotna koszykowke, ale kto ma byc tym pestem na currego? "Gruz" Clarkson? "Miliarder" Calderon?

Akurat z tym Hillem w kwestii bronienia Curryego jest lepiej niż przed rokiem

 

Gorzej z resztą :)

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.