Skocz do zawartości

beGM - [Playoffs 2018 FINALS] (1) Golden State Warriors - (3) Cleveland Cavaliers


january

Rekomendowane odpowiedzi

Wstęp

Uff… Dotarliśmy… Jesteśmy tu… Po całym sezonie walki o różne cele, pozostała tylko jedna seria. Rozsiądźcie się wygodnie, zaparzcie sobie herbatę, będzie długo i nie tylko o finale…

Na początku chciałem podziękować wszystkim, dzięki którym dotarłem w to miejsce. W pierwszej kolejności Marcusowi Camby’emu, który przekonał mnie do tego, że warto grać w BeGM i chociaż jego opowieści rozminęły się z rzeczywistością, to i tak nie żałuję, że tu jestem. Następnie chciałbym podziękować karpikowi oraz CzłowiekowiMorza. Gdyby nie wymiany z Wami przeprowadzone przed 3 trymestrem, moja kadra nie dałaby sobie rady z przeciwnikami. Podziękowania dla Tomka i Januarego, którzy dbali o to, by tematy były dobrze przygotowane, a wątki niezaśmiecone. Dziękuje SlaKBowi, LONGEROWI oraz Tecu za to, że nie wywiesili białej flagi, zamieścili opisy i prowadzili krótsze lub dłuższe dyskusje na temat serii w kolejnych rundach. Choć nie zawsze reagowałem na nie sympatycznie, to właśnie o to chodzi w tej grze. By walczyć, by szanować rywala, by gra miała ma sens. Dziękuję również wszystkim, którzy głosowali na mnie i sprawili, że trafiłem do finału. Dziękuję.

 

@Marcus – mam nadzieję, że chociaż w małej części zaspokoiłem Twoją potrzebę zobaczenia Tecu w finale;)

 

Nie ukrywam, że miałem wiele wątpliwości, co do awansu do finału. Końcówka sezonu regularnego w wykonaniu Sixers i Raptors była imponująca, Cavs z RL NBA męczyli się niemiłosiernie w 1 rundzie play-offs, powoli zaczynało mi się wydawać, że może jednak zaufałem nie tym graczom, co trzeba. Jednak potem przyszły play-offy, a moi zawodnicy weszli w play-offowy tryb, jak żadni inni w BeGM. Zatem dziękuję również moim zawodnikom, za to, że nie zawiedli mnie w najważniejszych momentach. Postaram się napisać o każdym z nich kilka ciepłych słów.

 

Zanim jednak o tym, to muszę przyznać, że bardzo zżyłem się z tą drużyną, a gra w BeGM pozwoliła mi spełnić, może trochę głupie marzenia o realizacji wizji, która w NBA się nie spełniła i już na pewno się nie spełni. Większość z nas na pewno wychowywała się na grze Dirka, Manu, LeBrona, Wade’a, czy Rondo. Wiadomo, każdy z nas ma swoich ulubieńców, każdy z nas czasem hejtuje różnych zawodników, ale podejrzewam, że każdego z nas fascynowała gra tych ludzi. Mnie fascynowała i marzyłem o tym, by po raz ostatni część z nich mogła powalczyć o mistrzostwo. By po raz ostatni część z nich mogła zatańczyć swój ostatni taniec. Moje marzenie o tym, by Manu, Dirk, Rondo i Wade mieli okazję, prawdopodobnie po raz ostatni w karierze, zawalczyć o kolejny pierścień się spełniło. I postaram się zrobić wszystko, by mogli na koniec tej serii założyć mistrzowskie pierścienie, co byłoby wspaniałym uhonorowaniem ich wybitnych karier w NBA.

 

Jak już wspominałem, nie byłoby mnie tu, gdyby nie ta wspaniała drużyna, którą mam zaszczyt prowadzić. Dlatego chciałbym napisać kilka ciepłych słów o każdym z zawodników.

 

LeBron James – człowiek legenda. W moim prywatnym rankingu GOAT od momentu wyjścia z 1-3 przeciwko 73-9 Warriors. Z nim w składzie nie ma rzeczy niemożliwych. Z nim w składzie mogę wygrać każdą serię. Potrafi zdobyć 50 punktów, mieć przy tym triple double i wyłączyć najlepszego gracza rywali. LeBron To Cavs, a Cavs to LeBron.

 https://www.youtube.com/watch?v=MasMfOxKkt0

 

CjMcCollum – otrzymał bardzo trudne zadanie – wejść w buty Irvinga i sobie poradził. Niesamowity drybling, niesamowity shake, niesamowity strzelec, rozwinął się jako ballhandler, a jego pozaboiskowe wypowiedzi pokazują niezwykłą boiskową inteligencję. TOP 5 trójka z kozła w NBA. W mojej drużynie niezwykle ważny element, pozwalający odciążać LeBrona w ataku, gdy ten ma dodatkowe zadania defensywne. Znakomite play-offs w RL NBA.

https://www.youtube.com/watch?v=j2YoBACFIaQ

 

Kevin Love – wspaniały zbierający, dobry strzelec zza łuku. Mimo problemów z życiu prywatnym, daje temu zespołowi bardzo wiele. Rozciąga grę, zbiera, potrafi zdobywać punkty. W smallballu gracz po prostu nieoceniony. W RL NBA doznał wstrząsu mózgu w trudnym dla zespołu momencie, ale w finałach wrócił do dobrej formy, dobrze jest mieć go w zespole. I dobrze jest mieć najlepsze podania przez całe boisko po zbiórkach w NBA

https://www.youtube.com/watch?v=H3kozCIk8R8

 

Dwyane Wade – stary dobry druh LeBrona z Miami. Niezwykły arsenał pompek i floaterów, które doprowadzają rywali do rozpaczy. Wciąż świetny w penetracjach, reprezentant starej szkoły dobrego rzutu z półdystansu, nadal potrafi kreować partnerów. Przy odpowiednich minutach nadal potrafi być świetnym obrońcą. W play-offs miał swoje świetne momenty:

https://www.youtube.com/watch?v=d5hOjvxkct8

  https://www.youtube.com/watch?v=X8EYT-Jc89w

 

Rajon Rondo – Serce drużyny, niesamowita wprost inteligencja boiskowa i przegląd pola, grający asystent trenera, mimo upływu lat i zmieniających się trendów w NBA wciąż jest w niej plusowym playoffowym graczem. Widzi na parkiecie więcej niż ktokolwiek w NBA, dyryguje kolegami, czyta atak rywala, przygotowuje się do meczów analitycznie jak nikt inny w tej lidze. Wciąż jest zagrożeniem podczas penetracji i w polu 3 sekund, a jeżeli w promieniu 3 metrów nie ma żadnego gracza, to umie trafić 35% rzutów z dystansu. Także i on miał w play-offs swoje momenty, między innymi przeciwko Warriors:

https://www.youtube.com/watch?v=OTGhpbzmZKs

 

Manu Ginobili – Mimo 40-stki na karku nadal potrafi przejmować fragmenty spotkań. To wciąż jeden z najlepiej kreujących graczy w NBA, a jego penetracji, choć czasami wyglądają, jakby były wykonywane w zwolnionym tempie, potrafią być niezwykle skuteczne. Dzięki znakomitej technice i etyce pracy ciągle jest przydatnym zawodnikiem, a jego doświadczenie przydaje się w najtrudniejszych momentach. To dzięki niemu Spurs zanotowali jedyną wygraną w tych play-offs.

https://www.youtube.com/watch?v=ZOlUHQpNsFY

 

Kyle Korver – Jeden z najlepszych strzelców w NBA. Trafia znakomicie ze szczytu, trafia znakomicie ze skrzydeł, trafia przeznakomicie z rogów. Jeden z najszybciej składający się do rzutu zawodnik w NBA i TOP 3 gracz ligi w oddawaniu trójek po serii zasłon. Potrafi też trafiać trójki po szybkim koźle. Znakomicie dba o swoje ciało i w wieku 38 lat wciąż jest w świetnej formie fizycznej. Dodatkowo potrafi wyglądać dobrze w obronie. Maszyna.

https://www.youtube.com/watch?v=lXFbDJNjPF8

 

Dirk Nowitzki – Kolejny 40-latek w moim zespole, który jako jeden z niewielu zawodników z poziomu HOF, potrafił z biegiem lat dostosowywać swoją grę, do swoich możliwości tak, aby nie być minusowym graczem. W ataku wciąż potrafi odgrywać świetną rolę, choć już nie głównie przez zdobywanie punktów, ale przez ułatwienie gry penetrującym guardom, czy to w akcjach pick and roll, czy pick and pop. Dzięki rzutowi za 3 na poziomie powyżej 40% doskonale sprawdza się, jako stretc***ący center w NBA. Jego fade awaye to coś o czym będziemy pamiętać latami.

https://www.youtube.com/watch?v=8B8qyBO8-FE

 

Wayne Ellington – Dzięki znakomitemu rzutowi z dystansu utrzymuje się w tej lidze już 9 sezonów i nie wygląda na to, by miał ją szybko opuścić. Kolejny obok Korvera gracz potrafiący rzucać dosłownie z każdej pozycji za łukiem, potrafiący się świetnie uwalniać po zasłonach. Znakomity catch and shooter

https://www.youtube.com/watch?v=3g_qRy4P2BQ

 

Jeff Green – Miałem co do tego gracza ogromne oczekiwania. Ma ciało wręcz stworzone do grania w NBA na najwyższym poziomie. Mimo tego, to solidny gracz NBA, który potrafi zarówno przyzwoicie bronić skrzydłowych, jak i w ataku zdobyć dwucyfrową liczbę punktów. To on był 2 najlepszym graczem Cavs w Game 6 i Game 7 przeciwko Boston Celtics. To mogą być najpiękniejsze momenty jego kariery w NBA.

https://www.youtube.com/watch?v=7PWdvzB2fWI

 

Emeka Okafor – po 5 latach poza NBA wskrzesił swoją karierę. Bardzo dobry zbierający i świetny blokujący, który rzadko ma problemy z faulami. Wciąż jeszcze potrafi kończyć loby od Rondo i przepchnąć się z masywnym centrem rywali. Dobry duch mojego zespołu.

https://www.youtube.com/watch?v=3fWxL5aFeNw

 

W tym miejscu pozostaje jeszcze tylko wspomnieć o graczach, którzy nie mieli okazji wspomóc mojego zespołu swoją grą, ale zawsze starali się o dobrą atmosferę w teamie. Dziękuję zatem Marshonowi Brooksowi, Gorguiowi Diengowi, Richardowi Jeffersonowi i naszej kochanej maskotce Kayowi Felderowi.

Jeszcze raz powtórzę, to jest naprawdę niesamowite prowadzić tak wspaniały i doświadczony skład. Zawodnicy w mojej drużynie mogą się pochwalić następującymi osiągnięciami: 5x MVP sezonu regularnego, 5 x MVP Finals, 39 x All NBA Teams, 13  All Defensive Teams, 49x ASG, 14 pierścieni za mistrzostwo NBA. Jestem dumny, że prowadzę taki team!

 

Sposób gry

 

Mimo, że Hampton 5 Tomka składa się tylko z 3 zawodników, to i tak mam twardy orzech do zgryzienia. Po dłuższych rozmyślaniach postanowiłem zmienić sposób gry, który doprowadził mnie do finału NBA. Nie występuję tu z pozycji faworyta, a zatem muszę trochę pokombinować, aczkolwiek nie ma możliwości, żebym wyeliminował wszystkie swoje słabe strony. Wcześniej moja taktyka opierała się głównie na strzelcach oraz niskim i dość szybkim graniu, by moja przewaga talentu była odpowiednio widoczna. Tutaj moim celem jest spowolnienie gry do granic możliwości. Powody takiego stanu rzeczy są głównie 2 – wiek moich zawodników, którzy, by być efektywni, muszą grać w wolnej koszykówce i nie powinni przekraczać przy tym 24 minut na mecz. Potem ich braki kondycyjne będą dość wyraźnie wyeksponowane oraz przewaga Warriors w możliwościach grania szybkiej koszykówki. Co prawda zarówno James, jak i McCollum są w czołówce tych play-offs jeśli chodzi o punkty z kontry, ale trójki w transition przy takiej grze mogłyby mnie zabić. Nie zamierzam ryzykować.

 

Kolejną sprawą jest rola LeBrona Jamesa w tej serii. Tutaj poważnie biję się z myślami i podzielę się swoimi wątpliwościami. Zdaję sobie sprawę, że muszę ustalić pewien kompromis pomiędzy wykorzystaniem LeBrona w obronie, a jego grą z piłką w rękach w ataku. Jeżeli pełni on istotną rolę w obronie, to w ataku tę piłkę będzie musiał częściej posiadać ktoś inny niż LeBron. Po przemyśleniu wszystkich za i przeciw i po obejrzeniu 3 meczów finałów z RL NBA, uznałem, że najlepszym rozwiązaniem będzie większe wykorzystanie LrBrona w obronie.

W RL NBA Durant zdobywa punkty jak chce i ile chce, ale nie broni go LeBron, na którego barkach spoczywa calutki atak Cavaliers. Tutaj zamierzam przeciwko Warriors wychodzić dwoma różnymi stylami gry obronnej z podziałem 30/18 minut. Przez 30 minut korzystam z klasycznej obroni każdy swego, przez 18 minut korzystam z mieszanej obrony zone/każdy swego, opisanej już zresztą między innymi przez Camby’egoi Tecu w poprzednich seriach.

https://www.theringer.com/nba/2018/4/4/17196646/nba-zone-defense-houston-rockets

 

 Na początku o tej drugiej wersji. Mam kilku słabych obrońców – między innymi McColluma oraz Manu i bardzo słabą obronę obręczy. Te dwa powody pokazują, że zastosowanie tej obrony ma u mnie sens. Oczywiście w NBA stosuje się ją na kilka minut z rzędu i potem wraca do obrony właściwej. Zmiana schematu defensywnego służy zazwyczaj wybiciu rywala z rytmu i tę samą rolę będzie pełnić u mnie. Zamierzam grać tym miksem przez 6 minut na koniec 2 kwarty, od 3 do 9 minuty 3 kwarty, gdy Warriors w RL NBA okrutnie się rozpędzają oraz przez ostatnie 6 minut 4 kwarty. Pozostałe minuty kryję „każdy swego” i, uwaga, wystawiam LeBrona na Duranta ze wszystkimi tego późniejszymi konsekwencjami w ataku.

 

A te konsekwencje w ataku są takie, że więcej minut na parkiecie musi grać Rondo i Wade oraz więcej piłki w rękach będą mieć McCollum i Manu. To oznacza oczywiście ograniczenie spacingu, ale jak już wcześniej wspomniałem, nie zamierzam iść na wojnę na trójki przeciwko Warriors, tylko zamierzam grać do bólu wolną koszykówkę. A takie są tego konsekwencje. Na szczęście większe minuty Rondo i Wade’a powinny mieć dodatni wpływ na moją grę w defensywie. Jeśli chodzi o atak, to zakładając plan Tomka sprzed kilku tygodni, zamierza on sporo switchować, w związku z czym moją odpowiedzią na to musi być nic innego, jak granie izolacji po wymuszeniu switcha w obronie. Zarówno McCollum, jak i Wade będą mieli okazję w ten sposób zdobywać punkty. Ponadto Kevin Love będzie więcej używany w grze bliżej kosza, tyłem do kosza itd. Przeciwko niższym rywalom. Ja wiem, że analitycznie to się nie broni, ale analityka nie uwzględnia zmęczenia podczas przepychania się z dużo większym graczem i późniejszego wpływu tego zmęczenia na skuteczność rzutów, a zatem nie mam nic do stracenia i podejmuję to ryzyko. Duża rola w ataku będzie spoczywać na barkach Dirka, który będzie graczem popującym w pickach z Manu oraz McCollumem. LeBron będzie częściej używany jako screener, by od czasu do czasu uwolnić strzelca po zasłonach. Ponadto Wade i LeBron będą używani jako cutterzy wtedy gdy Rondo będzie rozgrywał. Uważam, że to może być ogromne zagrożenie dla Warriors.

 

Konsekwencją większych minut Wade’a, czy Rondo oraz grania więcej Dirkiem i Lovem, co sprawia, że LeBron będzie grał więcej na trójce, będzie również dominacja na bronionych tablicach. Rondo, Wade, LeBron i Love to zestaw zapewniający bardzo wysoki procent piłek zbieranych z tablic, a nie ukrywam, że jest to jedna z rzeczy, która pozwoliła Cavs wygrać mistrzostwo 2 lata temu. Również w ataku, dzięki większemu użyciu Love’a pod koszem będę miał szansę zebrać trochę piłek. Obecność Rondo pozwoli także na ograniczenie Curry’ego. Co prawda w serii z Warriors w RL NBA Rondo siedział na Klayu, a nie na Currym, ale był bardzo dobry w defensywie, tutaj powinien to powtórzyć. Z uwagi na to, że Warriors są wysocy i silni z rotacji wypada Wayne Ellington – nie za bardzo widzę możliwości wykorzystania go. Po powrocie po wstrząsie mózgu Kevina Love, znowu z rotacji wypada Jeff Green.

 

Minuty i lineupy:

 

LeBron – 44 minuty

Love – 36 minut

McCollum – 36 minut

Rondo – 32 minuty

Nowitzki – 23 minuty

Ginobili – 23 minuty

Wade – 23 minuty

Korver – 23 minuty

 

Rotacja zostaje ograniczona do absolutnego minimum – 8 najlepszych zawodników. Zwracam uwagę na fakt, że mój sposób gry w poprzednich rundach i zastosowana szeroka rotacja pozwoliły oszczędzić siły weteranów – od początku taki był mój cel.

C – Love 36, Nowitzki 12

PF – James 28, Nowitzki 11, Ginobili 9

SF – Korver 23, James 16, Ginobili 9

SG – McCollum 25, Wade 23

PG – Rondo 32, McCollum 11, Ginobili 5

 

Startująca piątka: Rondo – McCollum – Korver – James – Love

 

Z pozostałych używanych lineupów chciałbym przede wszystkim wyróżnić lineup z Rondo, Jamesm, Dirkiem i Lovem na pozycjach 1,2,4 oraz 5. Lineup z Jamesem, Manu i Nowitzkim na pozycjach 3-5 oraz lineup z Rondo, Wadem i Manu na pozycjach 1-3. Przez kilka minut, tam gdzie w miejsce Curry’ego będzie wchodził Livingston będzie grał lineup z Manu na PG, Korverem na SF, LeBronem na PF i Lovem na C, by zachować odpowiednią „długość” w składzie. Na czym opiera się moja ofensywa myślę, że wystarczająco opisałem w poprzednim „rozdziale”

 

Warriors

 

Parę słów o moim rywalu, oczywiście że nie będę chwalił, bo od tego jest tutaj GM Warriors, chciałbym natomiast w tym momencie poruszyć kilka wątpliwości, które mam w związku z tym zespołem i jego siłą.

  1. Czy ten skład w RL NBA w ogóle awansowałby do finału?
  2. Jak dużym osłabieniem jest zamiana Iguodali na Jae Crowdera?
  3. Jak dużym osłabieniem jest zamiana Klaya na Tyreke’a Evansa?
  4. W jakiej formie będzie w swoim setnym meczu sezonu Tyreke Evans?
  5. Czy 100 trójek na skuteczności 39,9% trafione w tym sezonie przez Evansa to nie jest fluke wynikający z małej próby i jak to się ma do całej kariery Evansa, w której nie trafiał za 3?
  6. Jak zniosą ciśnienie gry pod dużą presją gracze tacy jak Evans ( praktycznie zero doświadczenia w play-offs) oraz Crowder ( odsyłam do serii przeciwko LeBronowi rok temu)?
  7. Jak dużo miejsca w ataku będą mieć Curry i Durant bez obecności Klaya?
  8. Kto może być w tym składzie odkryciem, takim jakim był Kevon Looney w RL NBA?
  9. Czy to przypadek, że Stephen Curry w finałach NBA trafia w karierze ledwo ponad 40% FG?

Pytania pozostawiam otwarte. Być może GM Warriors zechce na nie odpowiedzieć.

 

Finały, a RL NBA

 

Przez wszystkie opisy bardzo opierałem się na tym, co działo się w RL NBA i byłbym wobec Was nieuczciwy, gdybym pominął ten aspekt dlatego, że w momencie pisania tych słów Warriors prowadzą z Cavaliers 3-0. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na kilka, moim zdaniem znaczących różnic. Warriors są słabsi w obronie od tych z RL NBA i słabsi w ataku od tych z RL NBA, Cavs są lepsi w ataku od tych z RL NBA, a obrony obu tych teamów są na podobnym poziomie. Nie ma wątpliwości, że różnica w poziomie sportowym między Warriors a Cavs na poziomie talentu jest zdecydowanie mniejsza niż w RL NBA. Ponadto z tych 3 meczy, 2 Warriors wygrali po zaciętych końcówkach, w tym 1 po dogrywce i to tylko dlatego, ze J.R. Smith i George Hill spękali. Zwracam uwagę na to, ze w mojej drużynie gracze nie pękają, nie ma tu słabego punktu pod tym względem. Nie można mi zarzucić, że w zaciętej końcówce moi gracze nie poradzą sobie psychicznie. Gracze, którzy w RL Cavs i u mnie grają w tej serii to LeBron James, Kevin Love oraz Kyle Korver. Ten ostatni z zupełnie niezrozumiałych przyczyn dostaje od Lue po 13 minut na mecz, chociaż przez całe play-offs jest bardzo plusowym graczem zarówno w ataku, jak i w obronie. Natomiast James i Love, którzy u mnie pełnią bardzo ważne role notują w tych finałach następujące statystyki:

LeBron James – 37,7PPG 9RPG 10,7APG 1,7SPG

Kevin Love - 21PPG 12RPG 1,7APG 1,0SPG

 

Obaj rzucają na skuteczności 49% z gry. Lepiej niż Durant i Curry (47% FG).

Oczywiście żaden z pozostałych graczy nie rzuca nawet 10 punktów na mecz. Cały suport Kevina i LeBrona nie trafia nawet 40% rzutów z gry. Popatrzcie na mój suport LeBrona i Kevina. Zaczynając od McColluma, idąc przez Wade’a na Manu kończąc. Czy uważacie, że żaden z nich nie byłby w stanie rzucić więcej niż 9 punktów na więcej niż 40% skuteczności z gry? Cavs z RL NBA i Cavs tutaj dzieli różnica dwóch poziomów.

 

Myślę, że chyba w tym momencie zakończę ten opis, gratulacje dla tych, którzy przebrnęli ten długaśny tekst od początku do końca. A zatem…

 

WHATEVER IT TAKES!

GO CAVS GO!

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście szkoda, że Tomek (prawdopodobnie) wygra nie robiąc za wiele w tym PO, no ale co zrobisz.

 

W pierwszych dwoch rundach kiedy miałem czas na zycie dałem przecież opisy 

Ogólnie cały rok zbierałem skład, a raczej go ne rozbijałem, by tu być :D Nie no to żart, rozumiem o co Ci chodzi ;)

 

No od jakiś 2-3 tygodni nie ma mnie na forum w ogóle, ani gdziekolwiek. Byłem za 2 razy na 5 minut. Raz w ziązku z głosowaniem nad czymś w sprawiezasad na naszej konwersacji i raz jak na maila dostałem pw z zapytaniem czy wszystko u mnie ok. To po 2 dniach udało mi się ogarnąć, że było coś takiego i odpisałem. Notabene dziekuję, było to miłe

 

Teraz też mam chwilę tylko wiec krótki update 

jak komuś zależy na bardzo szybkim dealu to nie do mnie lpiej nie ryzykować i nie zwalniać tempa

jak ktoś chce coś większego przepowadzić i moze poczekać jeszcze tydzien- gora 2 to mozna pisac 

 

opis jakiś z pewnością dam, żeby być fair wobec wszystkich ale na pewno nie dzis Prędzej jutro późnym wieczore lub w sobote

Przepraszam za brak głosów w cf i brak opisu ale jak zauwazyliscie pewnie zawsze bylem obecny na wszystkim i zawsze znajywalem chocby troche czasu zeby odpisac na kazde pytanie czy cos tam poszukac. Teraz zwyczajnie sie nie dalo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisu jednak nie będzie, prawdopodobnie będę zmuszony też zrezygnować z zabawy niestety

 

W skrócie, bo nie mam głowy do tego

 

- cały core realnie grający w finałach i w nich wygrywający

- jak bylo 4 razy blisko i sie nie udalo ani razu, to blisko nie bylo

- Warriors poradzili sobie bez Iguodali nie majac zadnego zastepstwa dla niego i zmuszeni byli grac looneyem, u mnie jest Crowder jako ten SF

- zeby zobaczyc jaki bonus idzie od starterow gsw wystarczy spojrzec na chore % livingstona, westa, mcgee czy wspomnianego looneya

- cavs to jednak druzna starszych panow w tym ukladzie a jak w intensywnosci finalowej poradzil sobie korver to tez widzielismy

 

w sumie to takie 4-2 

 

No, to tyle. Plus taki, ze chba nie bedzie problemow ze znalezieniem nowego gm

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że Tomek nie napisze opisu, więc ja krótko - Cavs tracą swoją zaletę (off reb), a Love i Dirk zostaną po prostu zamordowani na switchach przez Kurę i Duranta. Warriors są niby słabsi niż w RL

Nie wiem, czy tak szkoda, bo z tego co napisałeś wynika, że nie przeczytałeś mojego opisu, więc najwyraźniej pisanie opisów jest zbędne. 

 

1. Nie, Curry i Durant nie zamordują Love'a i Nowitzkiego na switchach - wróć do mojego opisu

 

 

Warriors są niby słabsi niż w RL, ale niwelują znacznie swoje straty w rebs

Co?!!!!! Jak niwelują? W ten sposób?

 

 

 (Evans, Dedmon, Crowder zamiast nonshooterów - Bella, Looneya, braku Iguodali 

 

To jest sposób na poprawienie zbiórki? Zamiana Bella, Looneya i Iguodali na Evansa, Dedmona i Crowdera? 

 

5 z 6 moich najczęściej grających zawodników w rotacji w tych finałach, zbierała w tym sezonie 42 zbiórki PER 36. No sorry, właśnie dlatego tak ustawiłem rotację, żeby mieć dobrą zbiórkę, piszę o tej dobrej zbiórce w opisie, piszę, że nie korzystam ze spacingu, żeby mieć lepszą zbiórkę, piszę, że Love gra więcej pod koszem, żeby mieć lepszą zbiórkę, wyrzucam Ellingtona z rotacji, żeby mieć lepszą zbiórkę, a Twoim krótkim podsumowaniem tej serii jest stwierdzenie " Warriors niwelują znacznie swoje straty w rebs"

 

 

 

 

 mimo utraty Klaya paradoksalnie dodają spacing (Evans, Dedmon, Crowder

 

Tyreke Evans, Dewayne Dedmon i Jae Crowder zagrali w NBA łącznie 1274 mecze, trafili w nich łącznie 1036 trójek, oddając przy tym 3023 rzuty.

 

Przekładając na nasze, trafiają w karierze 0,8 trójki na mecz na skuteczności 34,2%.

 

Rajon Rondo w sezonie 17/18  trafiał 0,8 trójki na mecz na skuteczności 34,9%.

 

Warriors zamienili Klaya Thompsona na 3 Rajonów Rondo i paradoksalnie poprawili spacing.

 

 

 

 

A tak serio, w RL NBA  było 0-4 i pisanie, że tutaj różnica między zespołami jest jeszcze większa to obraza dla pracy, którą wykonałem jako GM, zarówno podczas negocjacji transferowych, jak i w trakcie przygotowania opisów. Zdaję sobie sprawę, że Warriors są faworytem, ale bez przesady. Po Twoim komentarzu to wygląda jakby miało być w tej serii 5 do minus 1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Te 18 minut mieszanej obrony mają to zmienić ;d ? 30 mpg grasz 1v1 to dostajesz switche, bo jak chcesz duetem KL-Dirk z wsparciem beznadziejnej teamD Lebrona bronić na pozycjach 4-5 przeciw GSW?

 

2. Ano pod koszem zamiast świetnie zbierajacych w ataku Nance'a i TT dajesz chyba najgorzej zbierającego wysokiego - Dirka (0.3 OR na mecz...)

 

3. Brak no3 treatment w D (niżej:)

 

4. Tyreke 2.6 3pt na 40%, Crowder 2.0 3pt na 33%, Dedmon 1.2 na 36%. Per game wrzucam, per36 byłoby lepiej. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego wrzucasz jakieś staty z całej kariery, a nie z tego sezonu...

 

Nie, nie będzie 0-4, ale nie wiem jak komuś może wyjść W Cavs ;)

1. Wróć do opisu. Ile minut gram duetem dirk-love gdy curry i durant sa na parkiecie?

2. Ale love gra bliżej kosza i mam wiecej ludzi zbierajacych w d. Nie sprzeczam sie ze bedzie mniej zbiorek w ataku. Ale na pewno roznica na tablicach sie nie pogorszy.

3. Ale to juz nie wynika z tego ze warriors nie maja klaya

4. Crowder w 91 meczach trafił 132 trojki. Dedmon w 62 meczach trafił ich 50. Evans w 52 trafił 114. Bezczelnie wpisujesz 3 zmyslone wartosci. Ignazz napisał że glosuje na mnie i juz pozar w portkach? Szkoda że pokszujesz to w tak zenujacy sposob... a więc wojna:)

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1)  Czyli przez 23 minuty bronisz się przed Kurą mając Dirka pod koszem

Sorry January, ale bredziesz tak, ze aż szkoda czytać. Jakie switche? Wpadłeś tu i stwierdziłeś, że jak będzie Dirk na centrze, to Curry mnie zabije na switchach. Idź sprawdź w statystykach, jak Curry mordował Dallas Mavericks, kiedy Dirk grał na centrze, potem tu wróć i przeproś za to co wypisujesz.

 

 

2) Cavs w finałach wykręcili 81.5% DREB, tu nie da się tego za bardzo poprawić. 

 

 

No jak widać łatwiej poprawić trójki wstawiając Crowdera, Dedmona i Evansa w miejsce Klaya niż zbiórki grając świetnymi zbierającymi.

 

 

 

3-4) Podane staty z bref : Tyreke :https://www.basketball-reference.com/players/e/evansty01.html (2.2 per game, 2.6 per 36 na 40% 3pt) Crowder : https://www.basketball-reference.com/players/c/crowdja01.html (2.0 per game, 2.5 per 36 na 33% w PO), Dedmon : https://www.basketball-reference.com/players/d/dedmode01.html (0.8 per game, 1.2 per 36 na 36%).

 

 

 

To czemu napisałeś, że to były staty per game, a per 36 byłyby jeszcze lepsze, skoro nie były? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.