Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2018/19


january

Rekomendowane odpowiedzi

No i właśnie dlatego że nikt nie prezentuje stabilnej formy to najwiecej zależy od Waltona.

 

Jest z tą drużyną na codzień, chyba do cholery wie kto jest w danej chwili w najlepszej dyspozycji, powinien reagować, rotować składem a nie wystawiać uparcie to samo.

 

Jeżeli Hart jest w mega dołku to niech zagra ktoś inny, gorzej i tak nie będzie.

Jeżeli Mcgee bez Lebrona nic nie gra, to też niech ograniczy mu minuty.

Kuzma to samo.

 

A ten siedzi na tej ławce bezmyślnie i nic nie pomaga drużynie.

 

To, że nie umie ogarnąć to jego wina, ale z drugiej strony - co ma zrobić? Czy to on zbudował sobie skład ze słabych graczy? I zanim ktoś powie, że Lonzo zamknąłby nam wszystkim mordy, gdyby zaczął trafiać, a nie trafia... właśnie dlatego ten skład jest słaby. Oczywiście - Hart czy Kuzma mogą trafiać jak szaleni, a Lonzo zamknąć kogoś w obronie, ale uwaga - takie talenty i możliwości są też w innych teamach. To nie lata 80., gdzie poza kilkoma mocnymi drużynami, to w pozostałych grało 3-4 solidnych graczy, a reszta to zapchajdziury z bardzo małym talentem... Wyskoki Jenningsa, Bookera czy Rossa w ofensywie albo dobra gra w kilku posiadaniach w obronie czy ataku jakiegoś gracza to nie jest nic nadzwyczajnego. Żeby się dostać do tej ligi to trzeba jednak dużo umieć. Problem zaczyna się jak gracz zamiast raz na jakiś czas przez kilka minut to ma to powtarzać raz na jakiś czas przez kilkanaście minut... A potem by zamiast raz na jakiś czas to co drugi mecz... A potem co mecz i nie kilkanaście minut, a 30+... I to oddziela obecnie słabych od dobrych. Dobry zawali raz na jakiś czas, słaby zagra jak na jakiś czas dobrze. W pojedynczym meczu to Ingram może narzucać więcej od Duranta, a Ball może zamknąć Curry'ego, ale w przekroju całego sezonu, to dwójka z GSW walczy o MVP, bo są kozakami, a duet z Lakers ciągle powoduje nadzieję w fanach, że coś z nich będzie, a na dowód dają ich dobre mecze. Ale to, że nie potrafią ich powtórzyć to czyja wina? Waltona? Ich? Czy może po prostu tego, że są przeciętniakami i czasem zrobią coś ekstra, ale na ogół nie i to przez ten pryzmat warto ich oceniać, a nie przez pryzmat, że raz wyszedł im idealny mecz? Dlatego Doncić jest kozakiem, bo co mecz robi produkcję, która dla tej dwójki jest osiągalna raz na x meczów. A Doncić raz na x meczów gra jak superstar z 6 letnim doświadczeniem.

 

Po prostu - łatwo czepiać się Waltona, który faktycznie wielu rzeczy nie widzi, wiele decyzji podejmuje dyskusyjnych i po prostu bezsensownych. Ale z drugiej strony to czy mając tak przeciętnych i nierównych graczy to może on sam nie wie czego się spodziewać? A potem słyszę - jakby dłużej potrzymał tego albo wcześniej wpuścił tamtego to by Lakersi zagrali lepiej... A skąd on ma czasem wiedzieć, że Beasley akurat ma dzień, że trafia wszystko? Albo skąd ma mieć pewność, że gość, który w 6 minut dał niezłą produkcję, dalej ją utrzyma, skoro zawsze gra takie ogony z ławki i możliwe, że każda sekunda ponad jego próg to będzie gigantyczna strata po obu stronach parkietu? Ogólnie czasem wątpliwie ustawia rotacje i robi błędy, ale też na pewno nie działa w sposób taki, by przegrywać. Gość kombinuje na różne sposoby, ale Lakersi i tak grają słabo i nierówno. Niezależnie czy zagra "typowo", czy będzie szukał innego stylu czy wsparcia z ławki. Zwłaszcza, że im dalej od kontuzji Jamesa, tym gorzej Lakersi wyglądają. Coś na zasadzie - pierwsze mecze nieobecności Jamesa to rywale nie zdążyli się przestawić i dali się zaskoczyć, ale im dalej, tym lepiej mają rozpykanych wszystkich poza Kuzmą i Ingramem, którzy z racji umiejętności i warunków fizycznych są w stanie sobie cokolwiek na ogół wypracować... Reszta to gigantyczna maszyna losująca i to na coraz niższym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie dlatego że nikt nie prezentuje stabilnej formy to najwiecej zależy od Waltona.

 

Jest z tą drużyną na codzień, chyba do cholery wie kto jest w danej chwili w najlepszej dyspozycji, powinien reagować, rotować składem a nie wystawiać uparcie to samo.

 

Jeżeli Hart jest w mega dołku to niech zagra ktoś inny, gorzej i tak nie będzie.

Jeżeli Mcgee bez Lebrona nic nie gra, to też niech ograniczy mu minuty.

Kuzma to samo.

 

A ten siedzi na tej ławce bezmyślnie i nic nie pomaga drużynie.

 

W meczu Cavs Hart zagrał 32 minuty KCP 26

Z Jazz Hart 29, KCP 26

z Detroit Hart 26, KCP 26

z Mavs Hart 43, KCP 21 (tutaj KCP miał wyjątkowo słaby występ podczas tych minut)

 

Więc wygląda to tak, jakby Walton dawał wykazać się zarówno jednemu i drugiemu, a gra ten który ma "formę dnia", czyli Luke w sumie robi to, co zarzucasz, że nie robi.

Druga sprawa, że tak jak wspomniałeś Luke jest z nimi na co dzień, na treningach i może widzi, że nie ma nikogo lepszego?

 

Przede wszystkim brakuje kogokolwiek rozciągnął grę. Jeżeli twoimi najlepszymi shooterami z dystansu są Lance Stephenson i Rajon Rondo, którzy trafiają na 36,9% i 35,7% przy 2,6 i 2 rzutach, to wiedz że jest źle. Kuzma oddaje średnio 6 rzutów za 3 na mecz, ale na teraz trafia 30% z nich, jednakże potencjalnie to najlepszy shooter, bo przynajmniej ma szansę być on fire, Ingram i Ball boją się oddać 3 rzuty za 3 pod rząd, nawet jakby dostali czystą pozycję z rogu po zbiórce. Kuzma jest jaki jest, ale chociaż stara się wykorzystać flow ofensywy i jak ma open shot to rzuca, a nie zastanawia się czy to zrobić, czy oddać piłkę, czy może jednak wejść pod kosz, a to obecnie robią Lonzo i Brandon, przez co defensywa rywali zdąży się 10 razy poukładać na nowo.

 

Zatem jak Walton powinien grać/rotować graczami?

Nie może stosować zagrywek w stylu Warriors gdzie PF i C schodzą z rogów trumny, zamykając bramę, a shooter wychodzi na top of the key na wolną pozycję w stylu Curry czy Klaya, bo nie ma komu rzucać z dystansu.

 

Nie dziwie się, że każą Brandonowi grać iso i pałuje te swoje 15ft footery, bo to na dzień dzisiejszy jego jedyna broń w arsenale zagrań ofensywnych, po jakichś koślawych turnaroundo/fadeawayach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W meczu Cavs Hart zagrał 32 minuty KCP 26

Z Jazz Hart 29, KCP 26

z Detroit Hart 26, KCP 26

z Mavs Hart 43, KCP 21 (tutaj KCP miał wyjątkowo słaby występ podczas tych minut)

 

Więc wygląda to tak, jakby Walton dawał wykazać się zarówno jednemu i drugiemu, a gra ten który ma "formę dnia", czyli Luke w sumie robi to, co zarzucasz, że nie robi.

Druga sprawa, że tak jak wspomniałeś Luke jest z nimi na co dzień, na treningach i może widzi, że nie ma nikogo lepszego?

 

Przede wszystkim brakuje kogokolwiek rozciągnął grę. Jeżeli twoimi najlepszymi shooterami z dystansu są Lance Stephenson i Rajon Rondo, którzy trafiają na 36,9% i 35,7% przy 2,6 i 2 rzutach, to wiedz że jest źle. Kuzma oddaje średnio 6 rzutów za 3 na mecz, ale na teraz trafia 30% z nich, jednakże potencjalnie to najlepszy shooter, bo przynajmniej ma szansę być on fire, Ingram i Ball boją się oddać 3 rzuty za 3 pod rząd, nawet jakby dostali czystą pozycję z rogu po zbiórce. Kuzma jest jaki jest, ale chociaż stara się wykorzystać flow ofensywy i jak ma open shot to rzuca, a nie zastanawia się czy to zrobić, czy oddać piłkę, czy może jednak wejść pod kosz, a to obecnie robią Lonzo i Brandon, przez co defensywa rywali zdąży się 10 razy poukładać na nowo.

 

Zatem jak Walton powinien grać/rotować graczami?

Nie może stosować zagrywek w stylu Warriors gdzie PF i C schodzą z rogów trumny, zamykając bramę, a shooter wychodzi na top of the key na wolną pozycję w stylu Curry czy Klaya, bo nie ma komu rzucać z dystansu.

 

Nie dziwie się, że każą Brandonowi grać iso i pałuje te swoje 15ft footery, bo to na dzień dzisiejszy jego jedyna broń w arsenale zagrań ofensywnych, po jakichś koślawych turnaroundo/fadeawayach.

No właśnie Walton nie robi tego co powinien.

Piszesz w zasadzie o jednym zawodniku czyli Harcie.

A co z resztą?

Bezproduktywny Mcgee, tragiczny we wczorajszym spotkaniu gra 23 minuty podczas gdy Zubac + Chandler + Wagner razem 15 minut.

Beasley 7 minut

Mykhailiuk 5 minut.

Ławka grała o wiele lepiej niż pierwszą piatka, w ktorej każdy gracz byl minusowy a mimo to starterzy oprócz Mcgee spędzili na boisku między 30+ a 40 minut.

Co udało się podgonic wynik to Walton robił takie zmiany żeby wszystko znowu szlak trafił.

 

Naprawdę trudno wyobrazić sobie słabszego przeciwnika niż Cavaliers. W takim meczu w zasadzie powinna grać ławka od pierwszych minut i stawiam tysiąc złotych że by to wygrali.

To, że nie umie ogarnąć to jego wina, ale z drugiej strony - co ma zrobić? Czy to on zbudował sobie skład ze słabych graczy? I zanim ktoś powie, że Lonzo zamknąłby nam wszystkim mordy, gdyby zaczął trafiać, a nie trafia... właśnie dlatego ten skład jest słaby. Oczywiście - Hart czy Kuzma mogą trafiać jak szaleni, a Lonzo zamknąć kogoś w obronie, ale uwaga - takie talenty i możliwości są też w innych teamach. To nie lata 80., gdzie poza kilkoma mocnymi drużynami, to w pozostałych grało 3-4 solidnych graczy, a reszta to zapchajdziury z bardzo małym talentem... Wyskoki Jenningsa, Bookera czy Rossa w ofensywie albo dobra gra w kilku posiadaniach w obronie czy ataku jakiegoś gracza to nie jest nic nadzwyczajnego. Żeby się dostać do tej ligi to trzeba jednak dużo umieć. Problem zaczyna się jak gracz zamiast raz na jakiś czas przez kilka minut to ma to powtarzać raz na jakiś czas przez kilkanaście minut... A potem by zamiast raz na jakiś czas to co drugi mecz... A potem co mecz i nie kilkanaście minut, a 30+... I to oddziela obecnie słabych od dobrych. Dobry zawali raz na jakiś czas, słaby zagra jak na jakiś czas dobrze. W pojedynczym meczu to Ingram może narzucać więcej od Duranta, a Ball może zamknąć Curry'ego, ale w przekroju całego sezonu, to dwójka z GSW walczy o MVP, bo są kozakami, a duet z Lakers ciągle powoduje nadzieję w fanach, że coś z nich będzie, a na dowód dają ich dobre mecze. Ale to, że nie potrafią ich powtórzyć to czyja wina? Waltona? Ich? Czy może po prostu tego, że są przeciętniakami i czasem zrobią coś ekstra, ale na ogół nie i to przez ten pryzmat warto ich oceniać, a nie przez pryzmat, że raz wyszedł im idealny mecz? Dlatego Doncić jest kozakiem, bo co mecz robi produkcję, która dla tej dwójki jest osiągalna raz na x meczów. A Doncić raz na x meczów gra jak superstar z 6 letnim doświadczeniem.

 

Po prostu - łatwo czepiać się Waltona, który faktycznie wielu rzeczy nie widzi, wiele decyzji podejmuje dyskusyjnych i po prostu bezsensownych. Ale z drugiej strony to czy mając tak przeciętnych i nierównych graczy to może on sam nie wie czego się spodziewać? A potem słyszę - jakby dłużej potrzymał tego albo wcześniej wpuścił tamtego to by Lakersi zagrali lepiej... A skąd on ma czasem wiedzieć, że Beasley akurat ma dzień, że trafia wszystko? Albo skąd ma mieć pewność, że gość, który w 6 minut dał niezłą produkcję, dalej ją utrzyma, skoro zawsze gra takie ogony z ławki i możliwe, że każda sekunda ponad jego próg to będzie gigantyczna strata po obu stronach parkietu? Ogólnie czasem wątpliwie ustawia rotacje i robi błędy, ale też na pewno nie działa w sposób taki, by przegrywać. Gość kombinuje na różne sposoby, ale Lakersi i tak grają słabo i nierówno. Niezależnie czy zagra "typowo", czy będzie szukał innego stylu czy wsparcia z ławki. Zwłaszcza, że im dalej od kontuzji Jamesa, tym gorzej Lakersi wyglądają. Coś na zasadzie - pierwsze mecze nieobecności Jamesa to rywale nie zdążyli się przestawić i dali się zaskoczyć, ale im dalej, tym lepiej mają rozpykanych wszystkich poza Kuzmą i Ingramem, którzy z racji umiejętności i warunków fizycznych są w stanie sobie cokolwiek na ogół wypracować... Reszta to gigantyczna maszyna losująca i to na coraz niższym poziomie.

Wszystko ok ale ja cały czas pisze konkretnie o wczorajszym meczu.

Nie czepiam się Waltona za przegrywanie spotkań z drużynami z górnej połówki bo wiem czym dysponuje ale wtapianie u siebie meczów przeciwko Cleveland czy Knicks to już idzie na Jego konto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ok ale ja cały czas pisze konkretnie o wczorajszym meczu.

Nie czepiam się Waltona za przegrywanie spotkań z drużynami z górnej połówki bo wiem czym dysponuje ale wtapianie u siebie meczów przeciwko Cleveland czy Knicks to już idzie na Jego konto.

 

IMHO jest dokładnie odwrotnie. To z przeciwnikami niskiej klasy "samograje" są w stanie wygrywać na luzie, dopiero aby wzbić się na wyższy poziom potrzeba wysokiej klasy trenera. To właśnie zawodnikom powinno być przede wszystkim wstyd, że wtopili z Cavs, gdzie de facto wystarczało trafiać rzuty wolne na przyzwoitym poziomie...

 

 

No właśnie Walton nie robi tego co powinien.

Piszesz w zasadzie o jednym zawodniku czyli Harcie.

A co z resztą?

Bezproduktywny Mcgee, tragiczny we wczorajszym spotkaniu gra 23 minuty podczas gdy Zubac + Chandler + Wagner razem 15 minut.

Beasley 7 minut

Mykhailiuk 5 minut.

Ławka grała o wiele lepiej niż pierwszą piatka, w ktorej każdy gracz byl minusowy a mimo to starterzy oprócz Mcgee spędzili na boisku między 30+ a 40 minut.

Co udało się podgonic wynik to Walton robił takie zmiany żeby wszystko znowu szlak trafił.

Bądź co bądź McGee jest podstawowym centrem drużyny, więc 23 minuty spędzone na parkiecie to nie jest brak reakcji trenera. Załóżmy, że zdjąłby go wcześniej i zagrałby np 18 minut, co jak na zawodnika S5 jest po prostu skandalicznie mało, sądzisz że 5 minut rozbite na Zubaca, grającego z urazem Chandlera, czy Wagnera by coś zmieniło?. Rozumiałbym twój zarzut gdyby McGee grał +35 minut i Walton nie reagował, ale 23 minuty to poziom 6-8 gracza w rotacji w normalnym klubie.

 

Twój zarzut, że piszę o jednym zawodniku jest dziwny. Walton po prostu nie ma z kogo wybierać. Może powinien jeszcze w ogóle puścić z ławki Bongę, Caruso czy J. Williamsa, bo a nóż mają dzisiaj dzień konia?

 

Poza tym nie budujesz drużyny w oparciu o rolesów z ławki, bo oni nie decydują o obliczu drużyny. Chociaż na dzień dzisiejszy forma młodych Lakers wskazuje na to, że bycie dobrym rolesem to może być ich sufit.

 

Jeszcze co do podgonienia wyniku, to często jest tak, że rezerwowi odrabiają przeciwko rezerwowym, następnie trener rywali wpuszcza S5 i często drugi coach reaguje tym samym, aby rezerwowi nie grali przeciwko graczom z pierwszej piątki.

Edytowane przez P_M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nie ma żadnego usprawiedliwienia dla Waltona.

Wczoraj gra się od początku nie kleiła.

Przy wyniku 13:9 dla CLE był wzięty czas ale żadnej reakcji.

Za nisko widać jeszcze Lakersi przegrywali.

CLE wprowadziło Clarksona.

Odjechali na 28:13 i dopiero wtedy na 3 minuty przed końcem pierwszej kwarty Walton dostaje olśnienia.

A może by tak zrobić jakieś zmiany.

 

Tylko mu do łba wcześniej nie dojdzie że jak przeciwnik za bardzo odjedzie to już go nie dogoni.

Zapomniał że Jego zawodnicy wolnych nie trafiają, z dystansu cegłami rzucają więc jak można nadrobić taką stratę.

 

Jedyny sposób to szybko reagować ale po co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo potrzebne zwycięstwo

 

Z głębokiej ławki 13 punktów Svi&Zubaca w tym 2 trójki nie były takie nieistotne gdy brak ludzi do poważnego grania.

Rzutowy problem dalej jest no 66 % z FT mógłby przy innym ułożeniu meczu pokiereszowac Lakers

Jest wygrana i należy teraz wysłuchiwać co u papy Brona.

Mam takie wrażenie ze tam trochę tak każdy po swojemu gra ale może złe odbieram to.

 

Gsw czy dziś 76 ers demolują przeciwników ( nie tankerow a dobre kluby ) i nie widzę takich opcji nawet po powrocie wszystkich aby był możliwy taki flow w lakers

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

New story: LeBron James will not accompany the Lakers in their upcoming two-game road trip as he continues to rehab his groin injury, Rich Paul tells ESPN

 

Na rozkładzie OKC i Houston. Ooops. 

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.