Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2018/19


january

Rekomendowane odpowiedzi

ktos na tt podal.

 

jeszcze jedna ciekawostka.

lakers bez brona sa 5-7.

cavs bez brona byli 4-23 przez te 4 lata (3-10, 1-5 i 0-8) niestety w ostatnim sezonie, gdy mieli najslabszy roster, bron nie opuscil zadnego meczu...

 

kto tam cos wspominal, ze cavs bez brona sa lepsi od supportu z lakers? :grin:

Nie wyciągałbym pochopnych wniosków, w tych 12 meczach były tylko 3 drużyny, które łapały się do play-offs przed meczem z Lakers. To był naprawdę łatwy terminarz. Z tych 3 play-off teamów dopiero dzisiaj udało się wygrać po dogrywce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez Brona 5-7, ale kiedy grają wszyscy młodzi (czyli wyłączając mecze, gdy nie było Kuzmy) mają 5-5 i to nie licząc przegranego starcia z OKC, w którym Kuzma doznał kontuzji, jak i spotkania z Warriors, w którym z kolei wypadł LeBron. 

 

Na razie można chyba powiedzieć, że nadprogramowe wygrane równoważą wtopy. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyciągałbym pochopnych wniosków, w tych 12 meczach były tylko 3 drużyny, które łapały się do play-offs przed meczem z Lakers. To był naprawdę łatwy terminarz. Z tych 3 play-off teamów dopiero dzisiaj udało się wygrać po dogrywce.

ale sprawdzales w miedzyczasie z kim przegrywali cavs czy bez sprawdzania uznales, ze lakers mieli latwiej?

a co do lakers, jeszcze zeby wygrali z tymi najgorszymi, to faktycznie mozna by napisac, ze zrobili po prostu swoje ale oni w tym kalendarzu mieli poza tymi druzynami naprawde solidne ekipy, moze nie z czuba (poza thunder) ale latwo nie bylo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez Brona 5-7, ale kiedy grają wszyscy młodzi (czyli wyłączając mecze, gdy nie było Kuzmy) mają 5-5 i to nie licząc przegranego starcia z OKC, w którym Kuzma doznał kontuzji, jak i spotkania z Warriors, w którym z kolei wypadł LeBron. 

 

Na razie można chyba powiedzieć, że nadprogramowe wygrane równoważą wtopy. :smile:

Gdyby mi powiedziano, że po kontuzji Brona zrobią 5-7 w kolejnych 12 meczach bez niego, to wziąłbym w ciemno.  Choć tutaj powinno być 6-6.

 

Po świętach w poprzednim sezonie Lakers zrobili 24-26, więc nawet bez LeBrona powinni się kręcić w okolicach 0.500 przy łatwym terminarzu.

ale sprawdzales w miedzyczasie z kim przegrywali cavs czy bez sprawdzania uznales, ze lakers mieli latwiej?

a co do lakers, jeszcze zeby wygrali z tymi najgorszymi, to faktycznie mozna by napisac, ze zrobili po prostu swoje ale oni w tym kalendarzu mieli poza tymi druzynami naprawde solidne ekipy, moze nie z czuba (poza thunder) ale latwo nie bylo...

Nie sprawdzałem, ale to 0-8 jest mocno przesadzone, bo w tych 8 meczach, 5 razy grali bez Irvinga i 5 razy grali bez Love'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak samo jak lakers bez kuzmy czy rondo, c'mon

No śmiem twierdzić, że Kuzma i Rondo 2019 , a Irving i Love 2016 to jednak trochę inny kaliber graczy:)

 

Nie lubię tego 0-8 jako argumentu, bo LeBronowi jest to absolutnie niepotrzebne, w kontekście tego, co wprowadził do finałów, albo z czym wygrał NBA. W meczach bez LeBrona inni gracze też dostawali wolne i stąd wzięło się 0-8. Nie jest to w żaden sposób porównanie do supportu Cavs, bo tego praktycznie nie mieliśmy okazji oglądać bez LeBrona. 

 

Poza tym w kontekście tego, co Cavs zrobili w LA parę dni temu, to lepiej nie kontynuować tej dyskusji, bo zaraz ktoś z tym wyskoczy i po co nam to w tym temacie?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 15-16 Cavs bez Lebrona byli 1-5

 

2x b2b away [iND,MIA]

Wizards away

Mavs home [W]

Rockets home

Pistons home [ostatni mecz sezonu]

 

czyli logiką badboya support Lejkers 18-19 jest lepszy ;]

 

najsmieszniejsze ze Lebron wypadl w sumie na najlatwiejszy okres w sezonie Lakers a są tacy którzy się zachwycają tym 5-7 podczas gdy w tym czasie grali z 4 mecze z ekipami które zrobia playoffs. I jescze próbuje przekonywać że to wcale nie było łatwo, lol. To już wyższy poziom ślepego zapatrzenia w projekt young core 

 

a to że brak 33 letniego Rondo uznaje się jako znaczące oslabienie ekipy tylko pokazuje jaki zajebisty roster mu Magic w tym sezonie dał 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najsmieszniejsze ze Lebron wypadl w sumie na najlatwiejszy okres w sezonie Lakers a są tacy którzy się zachwycają tym 5-7 podczas gdy w tym czasie grali z 4 mecze z ekipami które zrobia playoffs. I jescze próbuje przekonywać że to wcale nie było łatwo, lol. To już wyższy poziom ślepego zapatrzenia w projekt young core

 

Argument z play-off to czysta demagogia, biorąc pod uwagę nierówność konferencji. 

 

Lakers w tych 12 meczach 6-krotnie grali z drużynami, które mają blans w top 16 ligi + Minnesota tuż poza + Dallas, które u siebie miało w tamtym momencie 15-3.

 

A brak Rondo to osłabienie i Twoje śmichy-chichy tego nie zmienią. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5-7 dla "dna zachodu" to nie jest ponad stan? Ok. 

 

Tu nie chodzi tylko o samego Rondo, ale o kontekst - Lakers w bodaj połowie z tych 12 meczów grali bez trzech ważnych graczy, w tym dwóch starterów (Kuzma/McGee). To oznacza albo bardzo wąski skład, albo granie gośćmi spoza rotacji. Przynajmniej w tych niewysokich porażkach to spokojnie mogło zaważyć na wyniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak McGee to akurat zaleta

 

5-7 na takim terminarzu to optymalny wynik dla ~30W teamu którym by byli LAL- Lebron.

Tutaj jednak te absencje jakieś znaczenie mają, więc brak Kuzmy, Rondo, czy McGee to przy braku LeBrona już istotna strata. Te 12 meczów to zestaw drużyn, które średnio wygrały w tym sezonie 44% spotkań, czyli przeciętna siła rywala odnosząc do sezonu to 36-46 team, czyli:

 

7 meczów u siebie, 5 meczów na wyjeździe na drużynach ze średnim bilansem 36-46 i bilans 5-7. Rok temu Lakers zrobili w całym sezonie 35-47 i tych urazów tez trochę było, więc na przestrzeni tych 12 meczów zaprezentowali się średnio gorzej niż na przestrzeni całego poprzedniego sezonu moim zdaniem

 

Natomiast trudno wyciągać wnioski z tak małej próbki, zwłaszcza, że nieporównywalne są sytuacje, gdy wypada najlepszy gracz i gdy nie wypada. 

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers w sumie grają to co cały sezon: czasem Ingram zagra jak człowiek, czasem Kuzma jest hot i mu siedzi, czasem ładnie podgonią i wygrywają, czasem głupio przegrają, czasem pograją naprawdę dobrze, czasem c***owo, poza KCP i faktem, że Ball trafia trójki z większą częstotliwością - nie wiem czy ktoś zasługuje na pochwały w tym okresie bez LeBrona. Jak ktoś myślał, że Lakers bez LeBrona mieliby 20-62, no to nie mieliby, dobrzy też nie są, bilans całkiem okej.

 

Nic do widzenia tutaj. ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers w sumie grają to co cały sezon: czasem Ingram zagra jak człowiek, czasem Kuzma jest hot i mu siedzi, czasem ładnie podgonią i wygrywają, czasem głupio przegrają, czasem pograją naprawdę dobrze, czasem c***owo, poza KCP i faktem, że Ball trafia trójki z większą częstotliwością - nie wiem czy ktoś zasługuje na pochwały w tym okresie bez LeBrona. Jak ktoś myślał, że Lakers bez LeBrona mieliby 20-62, no to nie mieliby, dobrzy też nie są, bilans całkiem okej.

 

Nic do widzenia tutaj. ;] 

 

Myślę, że cały zespół zasługuje na pochwałę za obronę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yep, i to bardzo, dlatego znowu raczej broniłbym Waltona. I dlatego nadal nie martwiłbym się bardzo o PO, chyba, że to nie koniec przerw u LeBrona.

PO będzie, ale z 7-8 miejsca. LAC się wypala, to była chwilowa forma, MEM i MIN już opadły, NOP z samym Davisem daleko nie ujadą, a Kings to Kings - rewelacja i naprawdę jestem zachwycony tym co im się udało zrobić, ale to nie jest zespół do wejścia do PO na mocnym zachodzie.

Jednak będzie ogromny problem z miejscem 7-8, bo raczej do końca będzie pytanie, kiedy wygrywa zachód i będzie trudno się wstrzelić tak, by uniknąć GSW. Z Denver LAL też nie wygra, ale na Lebrona się Warriorsi zmobilizują strasznie i to po prostu będzie równie jednostronne, co ostatnie finały, gdy z Nuggets pewnie będziemy mieli fajną serię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO Warriors wygrają RS, reszta już jest zależna od szczegółów, bo nawet OKC nie mogą być pewni miejsca w PO, że nie sposób typować kto i gdzie skończy, przecież różnica między Blazers i Lakers jest minimalna.

 

Tylko żeby ten LeBron wrócił w jednym kawałku, a Lakers mogą być groźni w PO dla wszystkich poza Warriors [dzięki obronie]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.