Skocz do zawartości

Oklahoma City Thunder 2018/19 czyli vanitas vanitatum et omnia vanitas


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Podaj przykład gracza takiego jak Nick, później zastanów się co napisałeś.

W sensie przeciętnego rolesa, który miał to szczęście że całą karierę grał w jednym teamie?

To nie powód by jego numer wisiał pod kopułą i był zastrzeżony. Jednakże luz. ;)

Aha, mój wpis to takie pół żartem, pół serio, ale rozumiem że nawet Nick Collison może mieć fanów, bo czemu by nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sensie przeciętnego rolesa, który miał to szczęście że całą karierę grał w jednym teamie?

To nie powód by jego numer wisiał pod kopułą i był zastrzeżony. Jednakże luz. ;)

Aha, mój wpis to takie pół żartem, pół serio, ale rozumiem że nawet Nick Collison może mieć fanów, bo czemu by nie

To chyba dobrze o nim świadczy właśnie. To co będzie powodem? Jasne że zastrzeganie numerów zwykle przysługuje najlepszym, ale Nick był właśnie najlepszym kumplem w szatni, kimś z kim zawsze mogłeś pogadać, a to z pewnością wpłynęło na rozwój młodych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna historia gracza który w jednym klubie grał.

Ja docenuam z wiadomych względów

 

Tak mnie Papa Pop wychował ;)

 

Gość był twardy ale nie pamietam aby był chamski.

Może coś za uszami ma ale ja pamietam przede wszystkim te zbiórki w ataku.

 

Niosły zespół

Nie ma ich aż tylu aby było to nudne i zbyt częste przez co zdenominowala by się ta nagroda dla graczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, oglądam OKC od czasu do czasu. Widziałem z 10 meczy w tym sezonie. Shiiet, no dobra. Chociaż wstyd przyznać, to chyba jednak drugi najczęściej oglądany team przeze mnie. Większość z tych meczy były na styku w końcówce. I w każdym z tych meczy przyłapałem Donovana na jakiejś kurde kuriozalnej decyzji która prowadzi zawsze do spektakularnej wtopy. Tym razem dupsko mu uratował paul George na farcie, ale niech ktoś mi wytłumaczy filozofię jego pomysłów ?

 

Spoiler meczu który się przed chwila skończył:

 

 

+3 i 14 sek do końca, Oklahoma fauluje Biida przy rzucie za trzy. Joel trafia dwa pierwsze i robi się tylko +1. Billy bierze timeout. Myślę sobie: chce go wybić z rytmu przez tą minutę i przypomnieć chłopakom żeby się nie zawiesili jakby nie trafił ostatniego rzutu. Tylko ze w życiu nie podejrzewałem ze ten głupek, trener, postanowi zagrać ostatnia akcje z końca boiska zamiast wziąć kolejny timeout w przypadku trafienia Embiida. Donovan rozpisał zagrywkę, kazał wszystkim spieprzac do HCO, i zostawił Schroedera samego k**** na połówce. W ostatniej akcji, przy remisie, i 14 sek do końca!! Brown go Oczywiście przejrzał i w czasie tego samego timeoutu nakazał chłopakom z Philly zostać na całym boisku i podwoić Schroedera. Skończyło się spektakularną „asystą” do Butlera.

 

 

Ironiczne ze chciał zachować czas, nie wiadomo na choooy zresztą, no a musiał ten ostatni timeout wykorzystać żeby ratować dupę z -2 na 5 sek do końca.

 

PG na końcu uratował mecz ale... sam fakt ze trener wyprowadza akcje z końca boiska w ostatnich sekundach, mając timeouta i jeszcze każe wszystkim pozostałym biec do przodu jest dla mnie nie do pojęcia. Szczerze, on jest do wyjebania na prawdę.

 

PG w końcu pocisnął trochę Butlerowi 1vs1 <3 cieszy, bo z Jimmym akurat ciężko mu się gra zawsze, nie raz został przez niego zgwałcony w matchupie a dziś się fajnie odkuł.

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzecia wygrana z rzędu. Cieszy win z Portland bo to bezpośredni sąsiad z tabeli.

 

George gra kosmiczny sezon.

 

http://www.espn.com/nba/story/_/id/25788328/paul-george-most-disruptive-force-nba

 

 

edit:

 

W obliczu poddania się Memphis i kontuzji Davisa terminarz nie wygląda już jakoś przerażająco. Do końca RS gramy jeszcze aż trzy razy z Grizzles, a w ciągu najbliższych trzech tygodni dwa razy z Pelicans. Do tego dwa razy Orlando i Miami z czkawką.

 

Nie będzie źle.

Edytowane przez Eld
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://youtu.be/aszuVtupaaU

 

Świetny występ w obronie, nie tylko patrząc na liczby. Świetne rotacje, help, 2/10 za 3 Lillarda i 10/36 całej drużyny (w tym 7 padło od samego C.J'a) robi wrażenie. Natomiast w ofensywie świetne 11/23 za 3, co pokazuje, że ta drużyna jednak nie ma takich problemów (chociaż wciąż za każdym razem nie mam wiary w trójki T-Fegga czy Pattersona) za 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://youtu.be/aszuVtupaaU

 

Świetny występ w obronie, nie tylko patrząc na liczby. Świetne rotacje, help, 2/10 za 3 Lillarda i 10/36 całej drużyny (w tym 7 padło od samego C.J'a) robi wrażenie. Natomiast w ofensywie świetne 11/23 za 3, co pokazuje, że ta drużyna jednak nie ma takich problemów (chociaż wciąż za każdym razem nie mam wiary w trójki T-Fegga czy Pattersona) za 3.

 

Fun fact co do Pattersona ( January mam nadzieję że to czytasz :D ).

 

W beGM w pierwszych 28 grach, czyli tzw. pierwszy trymestr January miał w swoich Lakersach Pattersona i od 1-28 gry notował on 29% za 3 pkt., TS 44,5%, eFG 42,4%.

 

January go oddał przed rozpoczęciem drugiego trymestru i teraz Patterson od 29 gry aż do dzisiaj notuje 45% za 3 pkt., TS 61% i eFG 60,3%.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i 5 win z rzędu. Bardzo ważny win, bo mocno podziała na morale. Nie codziennie udaje się skopać dupsko topowej drużynie ligii i do tego skutecznie uprzykrzyć życie głównemu kandydatowi na MVP. Gdyby nie niespotykana u Giannisa skuteczność za 3 punkty dzisiaj, skończył by z naprawdę jedną z gorszych linijek. Zresztą zapatrzył się na Russella dzisiaj.

 

Westbrook i Giannis to w ogóle ewenementy. Nawet jak im nie siedzi to zamieszanie jakie potrafią wprowadzić jest nie do przecenienia. Ok, jednego i drugiego odpuszczają za 3 punkty ale jak się jeden i drugi rozpędzi to rywal skazany jest w zasadzie na ich dyspozycję. Russ po tych swoich wejściach świetnie kreuje. Praktycznie za każdym razem ściąga obrońców na siebie i albo odegranie do Adamsa z którym już gra na pamięć albo na obwód. Może martwić trochę słaba skuteczność, ale oddaje to z nawiązką w wprowadzaniu w/w zamieszania no i oczywiście w defence. Zaczyna nam ewoluować Russ. Rzuty oddawać musi bo wciąż z trójką jest nie za dobrze ale i tak lepiej niż niektórzy wieścili przed sezonem. 23 miejsce w lidze, gdzie w zasadzie o 0,1 wyprzedzają nas Utah i Rockets a poprawienie o 0,5 daje nam dokładnie środek tabeli na 15 miejscu czyli tam gdzie teraz są Bucks. To tak naprawdę jeden dobry mecz.. Nieźle. Może być lepiej, ale jest spoko w odniesieniu do znafców i tytułu tego tematu.

 

Na osobny akapit zasługuje Paul George. To co ten gości gra to jest jakaś masakra w pozytywnym słowa tego znaczeniu. Lider ofensywy, lider defensywy. Już go docenili w tym cyrku zwanym all-star game ale on też typowany jest na DPOTY i utrzymując taką formę nie tylko all NBA defence 1st team, ale też all NBA 1st team na spokojnie.

 

Jak się pisało, że odejście Melo będzie wzmocnieniem to śmiechy chichy. Jak pisałem, że PG13 ze spokojną głową zanotuje mega wyskok to w łapu-capu wylądowałem. A tu 49 meczy za nami i 3 seed. Gdyby nie kilka głupich wtop różnicą  >5 punktów to teraz spokojnie był by drugi seed.

 

Russella należy docenić bo niektórzy widzą tylko jedną rzecz u niego. FG%. Na szczęście to nie jest jedyna rzecz bo kreowanie i defense to jest jego również bardzo mocny oręż. 

 

Z innych ludków byłem sceptyczny co do Granta, ale progres w tym sezonie zanotował też piękny. Chory enegizer idealnie wpisujący się w schematy ofensywne. Super rozumie się z Adamsem, dając mu naprawdę super wsparcie jak go wyciągają za pomalowane. Skurczybyk też blokiem postraszy a 5 zbiórek na mecz to nie w kij dmuchał mając obok wszędobylskiego Russella no i Adamsa oczywiście. Był problem z 4 w OKC, teraz tego problemu nie widzę. Bardziej mnie martwi dwójka na ten moment ale tam skutecznie na zmianę próbowani są Ferguson/Nader czy Russ grający wspólne minuty z Schroederem. 

 

O trenerze póki co nie chcę się wypowiadać, bo ten team wyglądał na początku jak by się uczył siebie na wzajem. Można było raka dostać oglądając niektóre sytuacje, ale zgranie gdzieś trzeba zdobywać. Mordercze pnr Adams/Russ, Grant którego już nie można olewać na dystansie bo sypie 35,1% o PG13 nie wspominając. 

 

Teraz wycieczka na wschód. Trzy mecze wyjazdowe. Miami, Orlando i Celtowie. W takiej dyspozycji liczę na spokojne 2:1. Później dwa mecze na chacie z Magic i Memphis no i wyjazd do Houston. Ten szósty mecz może być mega ciekawy i must2watch.

 

Do końca sezonu gramy jeszcze 21 meczy z teamami z PO seed. Tyle że np 2 mecze z osłabioną Indianą, dwa mecze z Heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paul George jest bestią, znakomity zawodnik. O dziwo Westbrook nie pałował rzutów, kolejne TD, ale był -3. Za to PG13 zrobił linijkę pod tytułem 37/6/4/3 i był +16. Trudne sprawy. Btw w tym sezonie zawodników grających jak MVP jest naprawdę sporo, było tak kiedyś? Pozwolę sobie wymienić - Harden, Giannis, Curry, Leonard, Jokić, George, Embiid, Durant, dyskusyjnie Irving plus zdrowy James - toż to 10 graczy. Nie przypominam sobie aż tyle jakości pod tym względem. Każdy z nich, w innych okolicznościach byłby pewnie MVP, a tak jest jednym z dziesięciu. Aha, Noel - 5 bloków, godnie zastąpił Adamsa. W sumie to widzę OKC w finale konferencji, mają do tego wszelkie papiery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.