Skocz do zawartości

Draft 2003 vs. 1984


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Bosh:

22,3 ppg

18,9 ;) .

 

Któryś z gwiazdorów draftu 84 zdobył do 89 mistrzostwo jak Wade? Albo chociaż wszedł do finału jak James?

The Dream w 86 roku w podobnych okolicznościach jak LBJ zaciągnął na plecach Rockets do finałów.

 

na barkleya to mi idealnie pasuje ta jedna wasza pizda czyli carmelo. gosc podobnie gra, podobna role mial w redeem team jak barkley

Nie bardzo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłącze sie do ciekawej dyskusji, na poczatku totalna zgoda z tym co pisze Bast, ja bez wyskakiwania z statystykami chce sie was zapytac czy myslicie ze druzyna zlozona z Stoca, MJ, sir Charlesa, Hakeema, Willisa, Thorpa, Robertsona itd, nie poradzilaby sobie z teamem Wada, LJ, Anthonego, Bosha, Westa, Forda, Howarda ? Naprawde ta pierwsza druzyna to prawdziwy Dream Team jesli chodzi o wiekszosc zawodnikow jesli ktos mi powie ze goscie wybrani w drafcie '03 sa lepsi i osiagna cos w okolicach tego co ci z '84 to ja powiem ze albo tamtych graczy na oczy nie widzial albo poprostu ma marna pamiec, no albo ptk odniesiania jest mylny. Na moj gust liga jest teraz o wiele slabsza niz byla na poczatku lat '90, dlatego nawet porownywanie statystyk tu nie jest dokonca na miejscu, a i tak wypada korzystnie w wiekszosci wypadkow na korzysc tych graczy z draftu '84.

Ps. Porownywanie Anthonego do Barkleya :roll: to na serio jak dlamnie bluznierstwo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kfadrat dlaczego nei bardzo?

barkly byl falszywa 4 i swietnie zbieral

melo tez byl falszywa czworka. zbiera duzo gorzej od barkleya, ale tak jak barkley nic nie osiagnal poki co. za szybko sreslacie melo.

 

 

elwariato zeby porownac te ekipy trzeba poczekac jakies 10 lat. ale jezeli porownamy 84 za ich 4 lata gry i 03 za 4 lata gry to nie bedzie wcale tak duzej roznicy.

 

dodajcie sobie do tego panowie fakt, iz koszykowka przez te 15 lat sie bardzo zmienila. goscie sa szybsi, wieksi, itd.

 

ja nie odbieram niczego chlopakom z 84. tez sie na nich wychowalem. widzialem jak mj i hakeem zdobywali tytuly. widzialem jak inni grali. i to w skali nba ci goscie sa top of the top, ale za szybko skreslacie 03. osiagniecia tych gosci sa nie duzo gorsze niz 84.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też skłaniam się do opinii, że rocznik 2003 nie dogoni 1984, chociaż może być blisko. Ale nie lubię też naciągania faktów lub też takiego ślepego porównywania lat, chociaż wszyscy wiemy, że czasy były inne. Zawodnicy z draftu 2003 przyszli do ligi młodsi. Barkley miał tyle wygranych w PO, bo trafił do bardzo silnej Philadelphii z Malonem i Ervingiem. Kiedy Erving się zestarzał, a Malone odszedł, to już nie było tak różowo. Dość powiedzieć, że w ciągu dwóch sezonów z Malonem zagrał 25 meczów w PO czyli jeden mniej niż przez następne 6 lat. Do porównywania suchych statystyk warto wziąć okoliczności - szczególnie jeśli bierze się pod uwagę osiągnięcia zespołowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spabloo wszystko się zgadza, ale tutaj głównie chodzi o samą postawę w tych przegranych seriach, a pod tym względem Barkley póki co bije Melo na głowę. No i też tak do końca bym tych sezonów z Mosesem i Dr. J nie umniejszał, a przynajmniej 85/86 bo to wtedy właśnie Barkley był najlepszym graczem 76ers w PO. Melo mając bardzo dobry support kolejny raz się w PO obsrał tak więc z któej kolwiek strony by na to nie spojrzeć póki co biorąc pod uwagę te 5 lat nie jest godzien Sir Charlesowi ręcznika podawać ;) .

 

barkley nic nie osiagnal poki co.

Jak tak popatrzeć na te pierwsze 5 lat to pod względem indywidualnych osiągnięć Sir Charlesowi dużo bliżej do Lebrona niż do Melo... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale kto napisal, ze draft 03 jest lepszy?

ja tego nei napisalem. ja napisalem, ze mu napewno bardzo blisko do tych chlopakow z 84 i w porownaniu z osiagnieciami z pierwszych 4 sezonow nie wypadaja wcale tak zle. wrecz przeciwnie.

 

problem polega na tym, ze mamy tendencje do gloryfikowania tego co bylo.

 

a nie doceniamy tego co jest.

 

do tego trzeba wziac pod uwage, ze owczesna liga to 23 czy 24 zespoly. wygladalo to wszystko troche inaczej. latwiej bylo osiagnac dobry bilans i awans do po.

 

a ile znaczy lebron czy melo czy wade?

jakby nie bylo zaraz po przyjsciu w pojedynke powprowadzali w praktyce swoje ekipy do playoffs. ekipy, ktore byly kiijowe.

 

pogadamy poki co za 10 lat. bo poki co ten 84 jest numerem 1 i nie ma co dyskutowac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pogadamy poki co za 10 lat. bo poki co ten 84 jest numerem 1 i nie ma co dyskutowac

Ale 2003 numerem 2, ale mam nadzieje, że będzie za 10 lat własnie numerem 1, ale będzie niesamowicie trudno, według mnie mozna z 84 podać jedno nazwisko i wszystko wiadomo... Jordan. MImo, że uważam, że 03 dorówna 84, to i tak bedzie to trudne ja najpierw bym porównał wszystkich do JOrdana, a dopiero potem gdybał czy lepszy był draft 03 czy 84?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale 2003 numerem 2

moim zdaniem przed draftem 2003 jest i będzie również za 10 lat draft z 1996 roku.

 

Kobe, Iverson, Nash do tego Allen, JO, Camby, Stojak, czy będący na początku swoich karier jakimiś tam gwiazdami Walker, Marbury czy Rahim, w zasadzie można by tu na upartego jeszcze Big Bena dorzucić nie wybrany niby w tym drafcie, ale właśnie wtedy zaczynał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale 2003 numerem 2, ale mam nadzieje, że będzie za 10 lat własnie numerem 1, ale będzie niesamowicie trudno, według mnie mozna z 84 podać jedno nazwisko i wszystko wiadomo... Jordan. MImo, że uważam, że 03 dorówna 84, to i tak bedzie to trudne ja najpierw bym porównał wszystkich do JOrdana, a dopiero potem gdybał czy lepszy był draft 03 czy 84?

Dobra Jordan wiadomo, jego dokonania sa wielkie ale bez zartow ze na nim wyjatkowosc sie tego draftu konczy, Hakem to przynajmniej imo najlepszy center w Historii Ligi, bez podzialu na kategorie wagowe :) , lider wszech czasow jesli chodzi o bloki zeby sie statami podeprzec :) , Stoc to jesli nie najlepszy pg to przynajmniej top 3 obok Magica i Thomasa, all time jesli chodzi o asysty i przechwyty.

elwariato zeby porownac te ekipy trzeba poczekac jakies 10 lat. ale jezeli porownamy 84 za ich 4 lata gry i 03 za 4 lata gry to nie bedzie wcale tak duzej roznicy.

 

dodajcie sobie do tego panowie fakt, iz koszykowka przez te 15 lat sie bardzo zmienila. goscie sa szybsi, wieksi, itd.

No wlasnie BB Teraz przegotowanie jest lepsze z obecnych koszykarzy wieksi atleci, a ja dalej twierdze ze druzyna z 84 rozbilaby ta z 03, ja jeszcze raz wam powtarzam mi nie chodzi o staty tylko o to jak ci ludzie w kosza grali, ja uwazam ze 84 sa o wiele lepszymi koszykarzami nie podpieram sie tu statami tylko wrazeniami z obejrzanych spotkan, jak mowilem liga z lat 90 przedstawiala dlamnie o wiele wieksza wartosc niz ta obecna, i nie jest to tylko moje zdanie ale rowniez wielu fachowcow, no i przyczyna spadku popularnosci ogolnie, wiec co z tego ze obecne gwiazdy moze i wykreca jakies tam numery w okolicach gwiazd z rocznika 84 ( LbJ pewnie do 30 000 ptk dojdzie, i to tyle bedzie jesli chodzi o rekordy) skoro tak naprawde ma to mniejsza wartosc . Mi chodzilo zebyscie bez stat porownali sobie obie ekipy, siegnijcie do glebi swojej pamieci :) i przypomnijcie sobie mecze z przelomu lat 80/90. Tutaj Stoc by jak sniper kule dostarcza tak on asysty, MJ by pograzal typow w koncowkach sprowadzal ich na ziemie a Hakem niszczyl rywali blokami, i dreamshakeami :) a z drugiej strony mamy coprawda bardzo dobrych koszykarzy wielkich atletow ale bez zartow, koncowka na styku i juz by nie bylo do kogo pilki grac :) ( wiem ze troche przesadzam ale takie mam zdanie i naprawde jestem, jesli o to chodzi, przekonany ze mam racje).

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak juz wracamy do tamtych lat (fajnie ze wyszła z przemysleń o Melo w Pistons niezła dyskusja!) to uzupełnie info o drafcie 1984!

 

jak wiecie w tamtych czasach przeprowadzano az 10 rund draftu co pokazuje albo zapotrzebowanie na testerów albo na głębię corocznego narybku akademickiego. 228 wybranych graczy!!!!!!!!!!

Ilość nie idzie w parze z jakościa tym razem ponieważ:

 

runda 1: 24 graczy wybranych z których 2 to totalne niewypały (#22 z 76ers i #23 z LAL)

runda 2: z 24 7 niewypałów którzy nie powąchali parkietu NBA w tym sic!!! wybór Portland z wysokim #26 numerem co w połączeniu z #2 i Bowiem daje niezły wybór choć z #46 nadrobili Jerome'em Kerseyem! ( zmarnowali wybór także Celts co nie dziwi bo mieli głęboki skład, Bulls, Dallas, Wash dwukrotnie i Pistons)

runda 3: już tylko 7 zagrało w tym 3 ponad 100 spotkań i tu pochwała za Petrsena #51 dla Rakiet który w NBA zagrał prawie 500 spotkań z cyferkami 7/5!!! co razem z Hakeemem daje niezły połów!

jako ciekawostkę w 3R wskazać trzeba Ricka Carlise'a z 70 do Bostonu gdzie troche pograł: 7,8PPG w 188 meczach

 

R4 tylko 6 zagrało w tym jeden as aż w 1 meczu, wybrany został swojski Jim Rowiński i Kevin Mullin (ciekawe czy brat Chrisa)

R5 0

R6 2 w tym niezły wybór NY jak na #133 Eddie Wilkins 322G cyferki kariery 12mpg 5PPG/3RPG

R7 1 znów NY z #156 i znow nie dno 6/3,5 w 253 meczach

R8 0

R9 1

R10 0 graczy na parkiecie

 

z oklepanego tematu przypomnę że Sam Bowie #2 nie był bustem tylko pechowcem z kontuzjami bo w pierwszym sezonie zadebiutował całkiem:

29mpg, 10/8,6/2,8apg/2,7bpg! na 53,7%FG co rokowało niezły duet z Clydem

btw SSB zagrał także dla Lakers!

choć podobieństwa do Milicicia spore...

 

o ile temat MJ pozostawię bez komentarza aby ani fanów KB ani LBJ nie drażnić a Hakeema mimo ze na równi z Davem Robinsonem stawiam (wiem wiem te 42 Pkt Dreama w PO przeciw niepodwajajaćym spurs z Rodmanem) a Barkleya wszyscy znamy i wielu widzę niedocenia...to skupie sie na innych których trzeba porównac do drugiej linii draftu 2003...

 

Alvin Robertson#7 podstawowy gracz piatkowy Spurs przed era Admirała...gracz niebylejaki bo grający mocną obronę a zdobywajacy lekko 17-19 PPG na 48%FG z talentem do stealsów 3,7SPG w 1986r który mimo tytułu spokojnie moze byc uważany za solidego Wade'a (sezon 88 - 19,6/6,1/6,8/3,0 SPG) przy 6,3wzrostu np. 6,9RPG w Bucks?

Perkins#4 gracz w swoim prime 15/8/2 na prawie 50%FG kojarzymy z LAL a nie Dallas gracz z pewna ręką na linii jak na wysokiego (ponad 80%)

Thorpe#9 niezniszczalny Otis spokojnie w Prime 20/10 z żelazną kondychą pamietany z pomocy Dreamowi

ulubieniec Kevin Willis #11 ze swoją korona zbiórkowicza( ah gdyby nie ten Dennis) - 15,5RPG nietuzinkowy i wytrzymały do 44 roku życia ( btw przez wszystkie te lata zarobił brutto 32.000.000)!

Make Cage.....

cdn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z oklepanego tematu przypomnę że Sam Bowie #2 nie był bustem tylko pechowcem z kontuzjami bo w pierwszym sezonie zadebiutował całkiem:

Hmm to wraca jak bumerang. Jak coś napiszę, to przyjdzie taki jeden pan i zacznie się dyskusja od nowa ;). Ale nie przejdę obok tego obojętnie. Sam Bowie jeśli nie był według ciebie bustem, tylko pechowcem to wypada przypomnieć, że opuścił rok na uczelni z powodu kontuzji kolan. Jakkolwiek by na to nie patrzeć to Portland musiało być świadome ryzyka jakie podejmuje wybierając gracza z kiepską kartą zdrowia. Dlatego Sam Bowie w tym kontekście jest zepsutym wyborem (czyli bustem) i basta :).

 

 

spabloo wszystko się zgadza, ale tutaj głównie chodzi o samą postawę w tych przegranych seriach, a pod tym względem Barkley póki co bije Melo na głowę. No i też tak do końca bym tych sezonów z Mosesem i Dr. J nie umniejszał, a przynajmniej 85/86 bo to wtedy właśnie Barkley był najlepszym graczem 76ers w PO. Melo mając bardzo dobry support kolejny raz się w PO obsrał tak więc z któej kolwiek strony by na to nie spojrzeć póki co biorąc pod uwagę te 5 lat nie jest godzien Sir Charlesowi ręcznika podawać

Barkley'a zasług dla Philladelphi nie umniejszam. Czepiam się tylko tego, że ślepe porównywanie bilansów poszczególnych zawodników bez jakiegokolwiek spojrzenia na kontekst jest błędem. I żeby nie było to oczywiście biorę Sir Charlesa nad Melo o każdej porze dnia i nocy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zacznie się dyskusja od nowa ;). Ale nie przejdę obok tego obojętnie. Sam Bowie jeśli nie był według ciebie bustem, tylko pechowcem to wypada przypomnieć, że opuścił rok na uczelni z powodu kontuzji kolan. Jakkolwiek by na to nie patrzeć to Portland musiało być świadome ryzyka jakie podejmuje wybierając gracza z kiepską kartą zdrowia. Dlatego Sam Bowie w tym kontekście jest zepsutym wyborem (czyli bustem) i basta :).

 

nie basta...wiem gdzie leży niezrozumienie... :idea: trzeba wytłumaczyć słowo "BUST"

1. znaczy BIUST mniam mniam

2. Pijacka impreza, libacja

3. aresztować kogoś, przyskrzynić

4. zdegradować

5. a buster to potocznie ćwok

 

no i nasze draftowe ktore znaczy albo zły wybór, zmarnowanie albo gracz-ćwok....

kazdy ze specjalistów pisze i to zgoda ze wybór przed MJ prawie każdego gracza to bust a jesli do tego dodzie jeszcze to ze ww przeze mnie wysocy Willis Cage byli graczami lepszymi a forsujemy teze że PTB potrzebowało wysokiego i dlatego nie wzieli MJ Stocka lub Barkleya to mamy pełen obraz sytuacji

 

konsekwencje po latach niejako sprawiły że wybor do DUPY....

ale ja bronię tego drugiego tlumaczenia ( I W TAKIM KONTEKSCIE PISAŁEM) ŻE Sam ćwokiem nie był a ryzyko i pech bardzo zbliżony do sytuacji znowu PTB i Grega Odena.IMO na tamte czasy czyli rok 1984 i 2007 nie były to takie oczywiste pomyłki TYLKO okazały sie po latach...

 

zaznaczam że mimo tragicznego splotu kolejności wyboru Sam nie był ćwokiem

 

dowody:

pierwsze sezony kazdego z tych niespełnionych gdzie trafili do słabszych ekip i mieli mnóstwo czasu aby pograć

 

1. Sam Bowie...#2

10/8,6/2,8apg/2,7bpg! w 29MIN na 53,7%FG (najlepiej ze wszystkich wypisanych)

 

2. M.Olowokandi...#1

8,9/7,9/0,6/1,2 w 28MIN (8,3 PPG kaRIERA) nie az tak dramatycznie

 

3.R.Traylor...#6

5,3/3,7//0,8/0,9 w 16MIN (4,8PPG w Karierze) na 51%

 

4. Kwame Brown...#1

4,5/3,5/0,8/0,5 w 14Min 38% :!: (dramat)

 

5. A. Bargniani

11,6/3,9/0,8/0,8 w 25Min 42%

 

6. J.Bender...#6

2,7/0,9/0.1/0,21 w 5,4Min 32% :!:(dramat)

 

7. D,Miles....#3

9,4/5,9/1,2/1,5 na 25Min 50% (przyzwoicie)

 

8. M.Fizier...#4

9,5/4,3/1,1/0,3 w 21min przy 43

 

9. DeM Johnson...#6

5.,1/2,3/0,8/0,4 17min 37%

 

Koncac #5 8,3/3,5 czy Kleine #6 5/3,3 centrzy z mocnego 1985 roku (Ewing, Malone, AC Green, Dumars, Oak, XMcDaniel) to kolejne zafajdane wybory ale choć troche tłumaczące fakt mody na C bo tak grano w 80tych, i właśnie dlatego w roku MJ i Hakeema postawiono na Sama z ryzykiem...

 

po prostu nie zgadzam sie z oklepanym stwierdzeniem o nim jak sie go trochę nie pozna

 

no ale pierwsze tłumaczenie, czyli jaki efekt po latach wyboru w drafcie to oczywiscie wybór najdenniejszy

 

kończąc jadę tak dalej Stipanowic (#2) Moiso, Cleaves, fuller, Wright to mnóstwo graczy z top10 draftów słabizn......Bowie nim nie był

ale przebija wszystko draft 1986!!!

Len Bias (# 2), Washburn(#3), William Bedford (No. 6) Roy Tarpley (No. 7) znani WCIĄGACZE.....

 

 

a na koniec ciekawostki:

 

1. o #1 w 1984 decydował rzut monetą i PTB to przegrało

2. Wcześniej PTB rozpoczęło rozmowy z Hakeemem i Ewingiem za co klub został ukarany koszmarna wtedy kara 250.000$ co przy zarobkach jednyh z lepszych w tym roku Larrego Birda na poziomie 1.200.000$ obrazuje skale (Barkley podpisał w tamto lato z 76ers za 300.000$)

 

a łącząc oba drafty choć to abstrakcja mój wybór byłby taki.....

 

1. MJ

2. Hakeem Olajuwon

3. LBJ

4. Sir Charles Barkley

5. Stockton

6. Wade

7. Bosh

8. Alvin Robertson

9. K.Willis

10. Anthony

11. Thorpe

12. J.Howard

13. Perkins

14. West

15. Kersey

16. Diaw

17. Cage

18. Barbosa

19. Kaman

20. hinrich

21. Humphires

22. Ford

23. Pietrus

24. Kyle

 

kyle i tyle bo 1984 roku było 24 zespoły :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mam kłopoty z pamięcią :|. Bowie oczywiście opuścił 2 lata gry na uczelni...

 

Wiesz ignazz ja słowa bust nie traktuję wobec zawodnika personalnie. Patrzę na to z punktu widzenia korzyści jakie przyniósł dany zawodnik organizacji i ewentualnych strat jakie organizacja poniosła nie wybierając innych dostępnych graczy. Na określenie, że zawodnik jest ofermą i nie umie grać w koszykówkę są inne słowa (Bowie umiał grać). Wiadomo, że aby nie mówić o marnotrawstwie mając możliwość wyboru najlepszego gracza w historii koszykówki trzeba by mieć naprawdę solidną karierę. Wybór Portland można tłumaczyć na różne sposoby, ale zawsze efekt będzie ten sam. Wzięli kolesia po poważnej kontuzji, a on szybko im się połamał. Może i dobrze rokował, ale ostatecznie i tak się połamał.

 

Konsekwencje po latach? Widzisz ja bym się nie czepiał gdyby on przychodził do ligi zdrowy, a kontuzje przydarzyły mu się później. Porównanie z Odenem nie jest dobre, bo ten borykał się wcześniej z urazami (z tego co wiem to innymi niż kolano, które miał operowane), ale nie opuścił dwóch lat z powodu kontuzji kolan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio mam kłopoty z pamięcią :|. Bowie oczywiście opuścił 2 lata gry na uczelni...

 

Wiesz ignazz ja słowa bust nie traktuję wobec zawodnika personalnie.

Konsekwencje po latach? Widzisz ja bym się nie czepiał gdyby on przychodził do ligi zdrowy, a kontuzje przydarzyły mu się później. Porównanie z Odenem nie jest dobre, bo ten borykał się wcześniej z urazami (z tego co wiem to innymi niż kolano, które miał operowane), ale nie opuścił dwóch lat z powodu kontuzji kolan.

stad wyczuwam ze myślimy podobnie tylko zle zrozumieliśy conajwyzej intencje...

a z Odenem niestety jest tak ze przed draftem wiadomo było że ma kolana cieniutkie.....a raczej jak twarz ...kolana dziadka

nie zycze mu zle ale może to byc niezła strata dla całej NBA jakby nie wrocił do swoich sporych mozliwości

 

tydzień temu regularnie zaczął grę 5;5 i zapakował pare razy ale cos czuje że biega cholernie asekuracyjnie a to nie wrózy dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bosh:

22,3 ppg

 

18,9 ;) .

 

Któryś z gwiazdorów draftu 84 zdobył do 89 mistrzostwo jak Wade? Albo chociaż wszedł do finału jak James?

 

The Dream w 86 roku w podobnych okolicznościach jak LBJ zaciągnął na plecach Rockets do finałów.

 

na barkleya to mi idealnie pasuje ta jedna wasza pizda czyli carmelo. gosc podobnie gra, podobna role mial w redeem team jak barkley

 

Nie bardzo ;)[/quote:hmiwt8im]

 

nie w podobnych bo dream miał lepszą druzynę niż LBJ uczciwie stwierdzam...

 

1. Grali trudny do obrony system na dwie gigantyczne wieże z Ralphem Samsonem

 

2. Wsparcie jakiego mu koledzy udzielili (w PO większe niz w RS):

 

a) Sampson 20/11/4as! grajac na pf a mając 7-4

B) najbardziej doswiadczony Reid 15/4/7

c) schodzący z 6-6 nawet na SG Loyd 14/3,5/4,4

d) młodziutki ale cholernie uniwersalny Rodney McCray 6-7 13/6/6,5

e) głębia skałdu z wsponianym roockiem z 1984 Petersenem 6/6 i rozpoczynającym karierem niezapomnianym Craigem Ehlo

 

a tytułu nie zdobyli poprzez brak ich podstawy czyli PG S5(Johna Lucasa 15PPg i 9APG w RS)

gdy w marcu 1986 zalkoholizowany i po kokainie tuż przed PO rozpoczął odwyk!!!!!!!!!!!!!!

cały system gry się wtedy rozwalił!!!!!!!!!!!

 

i dramatyczne rzuty za 3 (13 na 50? cos koło tego)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ignazz, Cavs to też nie była ogórkowa drużyna, owszem na pewno tamci Rockets byli silniejsi ale bez przesady. Może pod względem umiejętności poszczególnych zawodników (w sumie nawet nie może ;) ) Cavaliers wypadają sporo gorzej, ale nie można zapominać, że też oprócz Lebrona nie grały w niej same pionki. Z, Gooden, Hughes do tego niespodziewanie Pavlovic. Do tego świetna drużynowa obrona.

 

Zresztą nie ma się aż tak za bardzo co podpierać statystykami bo chciałbym zauważyć, że wtedy średnie OGÓLNIE były sporo wyższe niż są teraz. Najlepiej to widać, chociażby w punktach których wtedy zdobywano średnio aż o 10 więcej. Wtedy tylko jedna drużyna nie zdobywała 100 punktów w meczu. W sezonie kiedy Cleveland było w finale drużyn które 100 rzucały było tylko 9... Podobnie jest ze zbiórkami i asystami. Tak więc te numerki tylko na pierwszy rzut oka robią aż takie wrażenie.

 

No i trzeba też wziąć pod uwagę, charakterystykę drużyn. W Cavs w ataku istnieje tylko Lebron, w Houston w ataku więcej ludzi miało coś do powiedzenia jednak Olajuwon pełnił też proporcjonalnie większą rolę w defensywie. Zresztą no ogólnie są to różne drużyny, Cavs jako drużyna obrona siłą rzeczy ma gorsze numerki jednak ogólnie przychylałbym się do stwierdzenia, że obie prezentują podobną wartość. Aha, też należy spojrzeć na przeciwników w PO. Nets i Wiz (obie .500) to dosyć średniawe ekipy, Pistons to również już wtedy nic aż tak specjalnego. Rockets miał na pewno pierwszą rundę łatwiejszą (cieniutkie Sacto) plus już dosyć silnych Nuggs oraz przezajebiście ;) silnych Lakersów, tak więc i Olajuwon jako lider miał cięższe zadanie.

 

No ale jednak mimo wszystko ja bym aż tak dużej dysproporcji między The Dreamem a The Chosen Onem ;) nie stawiał bo obaj mając moim zdaniem podobne ekipy (oczywiście o różnej charakterystyce) zrobili podobny wynik. Lebron na pewno był dużo bardziej widoczny w tym sukcesie Cavs ale tylko dlatego, że jak wiadomo atak (szczególnie efektowny) dużo bardziej przykuwa oko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.