Skocz do zawartości

łapu-capu


tangiers

Rekomendowane odpowiedzi

z cyklu "festiwal poprawnej polszczyzny":

ignazz:

Co do salary to oczywiscie ze lowcow I zmiejscem w salary mniej dotycza podatki a atakuja tych co ponad poziom wystaja w tym roku bo nie liczac spadajacych kontraktow reszta kasy w kontraktach wieloletnich w wiekszosci przypadkow rosnie!

 

'to yody mowa jest, zdania długie składa on ! '

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może i ja coś wrzucę. Trochę starsze, ale też niezłe ;)

 

James w tym roku zupełnie inaczej niż w poprzednich wysoko notowany na drugim miejscu w DPOTY i oczywiście w 1 piątce defensorów. Nie mam żadnych wątpliwości, że o każdej porze dnia i nocy wziąłbym go w obronie przed Battierem.

i jeszcze raz Kily odnośnie akcji potraktowania łokciem Artesta przez Bryanta w PO09, zaraz po obejrzeniu wyjaśniającej wszystko powtórki od strony kosza gdzie wszystko było widać jak na dłoni:

Nie wiem jak to się dokładnie ustala gdzie można uderzyć a gdzie nie, ale z tego co wiem bark to nie jest to samo co ramię, a upper chest jest właśnie na wysokości ramion. A poza tym to raczej była szyja. Jeśli się mylę to ok, Kobe miał szczęście odnośnie przepisów.

tzw miszcz anatomii 8)

 

Teraz trochę o meVersonie i Philly:

Zresztą AI nigdy nie był gościem, z którym można było coś wygrać. Nie oszukujmy się, człowiek 6.0 rzucający na około 40% będący właściwie jedyną opcją w ataku nie ma prawa drużynowo nic wygrać. W 2001 udało się bo konferencja była słabiutka a i drużyna idealnie się pod AI dobrała.

Wow ale teza szczególnie ze Phili w tamtym sezonie naprawdę niewiele brakowało do ugrania mistrza, gdyby na pf był ktoś w miarę dobry to by mogli powalczyć, pluys gdyby wszyscy byli równi wobec przepisów sędziowskich ;)

No i co do tej skuteczności to faktycznie nie powala, ale to nie zmienia faktu ze AI to w ataku naprawdę genialna postać, zresztą w obronie też chłopak nie wymięka.

no jak się w obronie wogóle nie gra to się i nie wymięka :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypraszam sobie... ja w pierwszym rzędzie jestem kibice Shaqa i Heat.

Ulubiony klub: LA Lakers

tzw. miszcz pamięci i zdecydowania 8)

 

 

P.S. Wyjaśnij mi proszę zależność pomiędzy wiedzą z anatomii i oceną powtórki.[/quote:27ry6b31]

1 jest bardzo proste - kibicem Shaqa byłem od samego początku i nadal jestem, więc automatycznie kibicuję w jakimś stopniu także Cavs aktualnie, ale nigdy nie postawię ich wyżej niż Lakers. Pomijam już nawet moją awersję do Lebrona ;)

 

a co do anatomii - jeśli mylisz środek klatki piersiowej (hint: to miejsce w którym każda normalna kobieta ma piersi :wink: ) z szyją tzn, że z anatomii jesteś słaby. Tak z teoretycznej jak i z praktycznej :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 jest bardzo proste - kibicem Shaqa byłem od samego początku i nadal jestem, więc automatycznie kibicuję w jakimś stopniu także Cavs aktualnie, ale nigdy nie postawię ich wyżej niż Lakers. Pomijam już nawet moją awersję do Lebrona ;)

I dlatego, że Lakers to dla Ciebie zespół nr 1 po nazwaniu Cię ich kibicem odpowiedziałeś "wypraszam sobie"? :roll:

 

a co do anatomii - jeśli mylisz środek klatki piersiowej (hint: to miejsce w którym każda normalna kobieta ma piersi :wink: ) z szyją tzn, że z anatomii jesteś słaby. Tak z teoretycznej jak i z praktycznej :twisted:

Jeśli osoba wygłasza tezę o uderzeniu w szyję, podczas gdy Twoim zdaniem było to uderzenie w klatkę, to wcale nie musi oznaczać, że ta osoba nie odróżnia szyi od klatki. A gdy w wypowiedzi szyja stoi w opozycji do klatki, to można być pewnym, że nie mamy do czynienia ze złym nazewnictwem klatki, tylko z inną interpretacją powtórki. Poza tym wtedy mówiłeś o "upper chest", a teraz o środku klatki. Więc jak w końcu? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałem zobaczyć tego busta Thabeeta, wielką nadzieję Afryki

ale jeszcze dobrze nie postawił nogi na boisku, już się zderzył głową z głową Randolpha

Randolph ma tą głowę paskudnie wielką więc wygrał starcie, Thabeet musiał zejść do szatni [ponoć uszkodzona szczęka] i już nie powrócił

:lol::lol::lol:

 

To jeden z komiczniejszych i naprawdę śmiesznych tekstów sytuacyjnych jakie czytałem - "miszcz łapu capu" jest nim widzę nie tylko w jednym wymiarze, bynajmniej nie abstrakcyjnym :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.