n_i_m_h

Celtics po pierwszym meczu myśleli, że grając stojanova w obronie sobie na luziku wygrają. No ale nie z Heat tak, z Heat nie. Co nie zmienia faktu, że awansują zieloni.

Dajmy już spokój z tym czołowym defensorem jak Embiid ledwo co człapie i prawie nie odrywa się od parkietu. Zresztą jak co roku w play-off. Ewidentnie 76ers poszli w dobrą stronę goniąc w końcu Doca i stawiając na Nurse'a ale od lat ich największym problemem jest to, że na playoffy Embiid albo jest świeżo po kontuzji albo gra z kontuzją albo go w ogóle nie ma : ) I chyba trzeba przywyknąć, że to się już nie zmieni... Wbrew wynikowi 2-0 ta seria jeszcze może trochę potrwać, no chyba że Brunson w końcu na dobre odpali.

Nuggets: 4 Lakers: 2

...ćwierkają na twitterku, że może to być Kinga Rusin, bo ona ma teraz najwiekszy beef ze Stanoskim ;););)

Jakoś tak cały czas nade mną wisi, że jak LeBron w gazie to pewnie już niedługo jakaś kontuzja mu się przytrafi...a potem Davisowi. Jak to jest możliwe w wieku 40 lat mieć tyle pary? Co on żre?

..to ja nie wiem jakie Ty mecze oglądałeś. To co pogrubiłeś to właśnie już na tym etapie wygląda lepiej u VW. Oczywiście, jeszcze się gubi, jeszcze traci piłkę w koźle, jeszcze się źle ustawi ale to nadal 19 latek. Już teraz potrafi przejąć końcówkę meczu i poprowadzić do wygranej! Holmgren na teraz to ma lepszy rebounding (być może wynikający z pozycji na boisku ale lepszy), lepszą grę tyłem do kosza i pod samym koszem, dobre stawianie zasłon i ogólnie ustawianie się na boisku. Dwie rzeczy na pewno trzeba uwzględniać przy porównaniach: Wembanyamy uczy się cała liga i uczy się też San Antonio jak z nim grać, z Holmgrenem już teraz wiadomo jak grać żeby go efektywnie wykorzystywać bo jednak podobnych grajków już widzieliśmy a VW, no raczej nie. A druga rzecz, połączona z tą pierwszą: no, jednak Oklahoma jest na zupełnie innym etapie budowy jako zespół niż SA, i Holmgren porusza się w całkiem innym otoczeniu niż VW. Zdecydowanie łatwiej wejść w taką drużynę niż w będące w budowie SAS. Mogę się zgodzić, że na teraz może wygląda bardziej dojrzale niż VW ale on pokazuje (jeszcze w pojedynczych akcjach), że już potrafi rzeczy, które Holmgrenowi ciężko będzie kiedykolwiek przyswoić (choćby ten rzut a'la fadeaway z poziomu startosfery:)). Chet jest oczywiście też bardzo dobry jak na gościa grającego 1 sezon.

Też byłem za RPA ale jakieś mam takie przeświadczenie po meczu że to NZ zasługiwało na wygraną. Pollard to łach w rozegraniu ale ma taką pewność w kopach, że na tym poziomie decyduje to o wygranych meczach a nawet tytułach. A Libbok jakoś też nie błyszczał w rozegraniu więc tu dobra decyzja sztabu RPA żeby postawić w finale na niego. Pollard trafiał, Barret nie trafił - przy jednym punkcie różnicy to daje tytuły. Mnie też irytowało granie RPA, jak tylko nabierali rozpędu w ataku to przed wejściem w pole 22 metrów przenosili grę kopem co najczęściej kończyło się autem, które w tym meczu notorycznie przegrywali. Zaimponowała mi gra NZ w osłabieniu, gnietli niemiłosiernie RPA od początku drugiej połowy, zdobyli przyłożenie i to oni mieli inicjatywę w tym meczu. Sędziowanie takie sobie ale że tendencyjne w jedną stronę to jednak nie można powiedzieć. A z tym nieuznanym przyłożeniem to po to jest wideoweryfikacja żeby takie rzeczy wychwycić. Akcja z przyłożeniem rozpoczęła się od autu z wypuszczeniem piłki do przodu więc niestety młyn i piłka dla RPA. Niby trochę późno ale akcja miała ciągłość więc pewnie dlatego tak wyszło.

Całkiem dobre court vision Durena jak na tak młodego drugoroczniaka, on tak ma czy to tylko w meczu z Bulls? Rebounding i czutka do bloków też całkiem spoko, nauczyć go jeszcze rzucać jako tako i można gonić tych Bagleyów i Wisemanów z Pistons. Pick'n'roll z Cunninghamem też działał jak trzeba. Może w końcu może zaświeci słońce w Detroit na dłużej

Co nie znaczy, że nie jest skuteczna ;] Brawa dla Anglików bo każdy skazywał ich na pożarcie a przegrali tylko dlatego, że pękli fizycznie ok. 60 minuty. Rezerwowi wygrali RSA ten mecz a szczególnie Pollard, którego doświadczenie i pewne, dokładniejsze kopy wprowadziły jako taki spokój w ich szeregach. Plus oczywiście młyn, który po zmianach dominował nad tym angielskim co pozwoliło zdobyć Pollardowi decydujące punkty. W sumie nie wiem co myśleć po tych półfinałach: czy NZ jest tak mocna czy Argentyńczycy im leżą i nie mieli nawet konceptu jak ich nadgryźć? czy taka gra RSA, bez błysku, może dać im zwycięstwo w turnieju? Więcej szans w finale daję NZ ze względu na ich dotychczasową dyspozycję w turnieju ale jestem oczywiście za RSA. Być za NZ to jak być za Realem Madryt albo LA Lakers no więc jestem przeciwko :]

Ciekawe jak to wejdzie, Ridley Scott za sterami, Joaquin Phoenix na pokładzie. Pewnie trochę po amerykańsku pójdą ale wizualnie się zapowiada miodzio :]

Bardzo ciekawe ćwierćfinały a już rozpoczęcie meczu Francja-RPA to był cios za cios. Świetnie się to oglądało. W półfinałach wyczuwam za to zachowawczą grę, max 1 przyłożenie i pojedynek na kopy bo stawka najwyższa z możliwych :] Co do szczegółów to: - szkoda Walii ale rzeczywiście chyba Argentyna z każdym meczem się rozkręcała. Mieli pewne prowadzenie 10-0 przez całą pierwszą połową a później dali się podłączyć Argentynie po kopach w 3 ostatnie minuty pierwszej połowy i pierwsze 10 drugiej. A potem to wiadomo, milimetry od zdobycia przyłożenia w samym rogu boiska, no, i ten przechwyt Argentyny po którym Walijczycy się już nie mogli podnieść. - Irlandia jak to zwykle w ćwierćfinałach na MŚ. Źle weszli w mecz, niby gonili NZ i cały czas byli blisko ale czegoś zabrakło. Tak jak ktoś tu pisał, ten nietrafiony kop Sextona pozwoliłby na inną taktykę w końcówce a tak musieli przyłożyć, gnietli do 37 fazy chyba w ataku aż to Whitelock w końcu wybrał. - Angole jak to oni, bez finezji ale wypracowali sobie solidną przewagę, którą oczywiście stracili chyba w niecałe 5 minut. Potem jednak doświadczenie zrobiło swoje i swoim starym sprawdzonym sposobem objęli prowadzenie po dropkicku i podwyższyli z karnego co dało im finalnie wygraną. - Francja - RPA, przedwczesny finał? Wspaniała pierwsza połowa, RPA wyraźnie miało sposób na Francję poprzez grę wysokimi kopami i odpowiadali na każde przyłożenie Francji. No i w końcówce ten de Klerk wyrwał piłkę i tym pogrzebał Francuzów. Nie wiem jak wy możecie lubić tego de Klerka, lubię całościowo RPA ale dla mnie to najbardziej irytujący gracz od dawna :] Poza tym jednak świetny gracz, muszę przyznać Ogólnie to trochę dla mnie kontrowersji sędziowskich w ćwierćfinałach, mogły one mieć wpływ na końcowe wyniki. Zarówno szarża Argentyńczyka, która finalnie wylądowała na szczęce Walijczyka jak i uderzenie Etzebetha głową w twarz Francuza powinna dla mnie skończyć się czerwoną kartką, zwłaszcza, że jeszcze to analizowali przecież. Za bardzo to było pobłażliwe wg mnie, szczególnie jeśli przez całą fazę grupową jest mówione, że duży nacisk kładziony jest na ochronę głowy zawodników. Tu, na potwierdzenie, utkwiła mi w pamięci czerwona kartka dla Anglika Currego, na którego spadł Argentyńczyk i trafił swoją głową w jego głowę. Czekamy na półfinały. A MŚ niech wygrają Ci Angole, wbrew wszystkiemu i wszystkim :]

To co Panowie, najlepsze przed nami :] Jakie typy na ćwierćfinały? U mnie po kolei: Walia - Argentyna: Walia gra solidnie i powinno starczyć na bezbarwną Argentynę, Irlandia - Nowa Zelandia: Irlandczycy powinni pchnąć NZ (no, chyba że zadziała ich klątwa 1/4 MŚ ), Anglia - Fiji: życzeniowo mam nadzieję na awans Fiji ale i Angole mogę wymęczyć zwycięstwo jak to oni Francja - RPA: Francja pójdzie w szybką grę i jak nie pęknie fizycznie to pokona RPA.

No to raczej jesteś w grupie tych normalnych. Wychodzi na to, że ten pociąg to już nam odjechał i dobrze że do niego nie wsiedliśmy. A widać po zasięgach nawet, że cała masa osób w nim jedzie bez trzymanki. Cały ten temat interesuje mnie tylko z tego względu, że niedługo moje córy będą w podobnym wieku i mam nadzieję, że są na tyle uświadomione w tych sprawach, że same będą wiedziały co można a co nie. Bo przecież nie będę śledził każdej strony/filmu na który wejdą.

Jordan to już w innych rankingach chodzi: https://www.forbes.com/sites/justinbirnbaum/2023/10/02/michael-jordan-joins-forbes-400-worth-3-billion/?sh=53cb146c7f1a