Spodziewam się, że to będzie defensywna seria z dużą ilością ceglenia, więc prawdopodobnie nikt z niej nie wyjdzie z sexy statystykami.
Problem Magic to mecze wyjazdowe. Raz na jakiś czas zagrają w nich sensownie z dobrym przeciwnikiem, więc trzeba liczyć, że takie coś wypadnie w jednym z dwóch pierwszych meczów, a potem uda się utrzymać przewagę parkietu. Coś jak w 2009 (tylko tam były 2 pierwsze sensowne i o jeden LeShot od prowadzenia 2:0).
Tak sobie myślę, że jakby Weltmanowi bardzo zależało na samych PO w tym roku, albo widział szanse na jakiś run, to nie przespałby trade deadline i drużynę wzmocnił. Gramy zatem tym co mamy, a na wzmocnienia czekamy do lata. Paradoksalnie jakiś mały sukces w PO może spowodować, że dużych wzmocnień nie będzie...
Ciemna strona walki o PO, to... Black. I Howard. Dwa lottery picki bez odpowiedniej liczby minut. I co z nimi zrobić w przyszłym sezonie, gdy wymagania będą większe? Black na razie rozczarowuje przede wszystkim jeśli chodzi o rozegranie. Bez tego to zostaje mu rola 3&D, a chyba nie o to chodziło.