Jestem świeżo po powrocie , podziękowania dla Ignazza za cenne rady
W rewanzu kilka w moim odczuciu istotnych informacji dla kazdego kto planuje tego typu wyjazd plus wszelkie pytania mile widziane
W obliczu obecnej kontuzji Kobego miałem dużo szczęscia wybierając się akurat w tym terminie Chyba w pierwszym meczu po moim wyjezdzie odniosl kontuzję... Ostatni mecz KB widzialem z Cavs - rekord kariery w asystach.
Widziałem 8 meczów - 4 Lakers ( vs Magic , Blazers , Heat , Cavs ) + 3 Clippers ( vs Mavs , Heat , Cavs ) + starcie bezposrednie Clippers vs Lakers ( mecz byl 5h po moim przylocie musialem sie niezle sprezac , udalo sie zdazyc ) - wrazenia niezapomniane z pierwszego pobytu w hali. Bilety na wszystkie mecze miałem na górne sektory - lecz potwierdzam to co slyszalem wczesniej , z kazdego miejsca widoczność jest genialna. Jednak po chyba drugim meczu po zaznajomieniu sie z halą nabrałem ochoty na odwiedzenie nizszych poziomow i znalazlem na to niezly patent - pierwsza połowa na swoim miejscu ( u góry ) połączona z obserwacją wolnych miejsc na dole.. Upatrzenie sobie miejsca i podczas halftime na dół.. lubią bilety sprawdzać nawet wtedy ale "rozmawiając przez telefon" trzymając bilet w 2 ręce udawało się wchodzić i drugie połowy ogladac z dolnych sektorow - zupelnie inna perspektywa , warto.
Rzeczywiście niezrozumiała maniera amerykanów - spoznianie sie na mecz czy to początek czy to w przerwie bo przeciez trzeba zarcie z MCD przyniesc. Ale czlowiek z Polski przyjezdzajac tam ma inne patrzenie - chlonie kazdy szczegol , do hali przyjezdza pierwszy , wychodzi ostatni.
Oprocz tego oczywiscie zwiedzanie - LA , wszelkie okoliczne plaże , San Diego , Joshua Tree NP , Route No.1 na północ ( zajebiste widoki ! ) , LV , Death Valley , Valley of Fire , Hoover Dam , Lake Mead , Grand Canyon na deser
Jedyne co nie wyszło to miałem jeszcze jechać do Zion NP , lecz jest on już w stanie Utah a jak wyczytalem w warunkach uzytkowania auta moglem jedynie jezdzic po Californii , Arizonie , Newadzie i Washingtonie , a w przypadku wykrycia ze bylem w innym stanie naliczaja kare w wysokosci 0,5 USD za kazda mile przejechana przeze mnie. Troche mil nabilem wiec odpuscilem. Wiec zamienilem to na Valley of Fire + tama Hoovera + Lake Mead , bardzo przyjemny trip.
3500 mil przejechane w totalu przez 2 tygodnie. = 5600 km
Na mecze jezdzilem metrem ( 30 min drogi z motelu ) , zeby uniknac parkingow pod halą ( od 8 do nawet 30 USD ) , wszedzie indziej autem.
Pogoda rewelacja , slonce caly czas , 25-27 stopni w dzien , 7-10 stopni w nocy - jest to bardzo dobry okres na zwiedzanie miejsc w ktorych bylem , w lecie bywa nie do wytrzymania.
Jedynie w Grand Canyonie juz inny klimat - 10 stopni w dzien , jak slonce zaszlo to momentalnie zrobilo sie 0.
Ogólnie bardzo ciekawy rejon i bedac tam przez kolejne 2 tygodnie mialbym zdecydowanie co robic ( SF , parki narodowe na północy... itd ) , ilosc ciekawych miejsc do zobaczenia jest ogromna.
Koszty :
Bilet lotniczy Praga - LA - Praga - 1750zl
Nocleg i parking w Pradze - 300zł
Bilety na 8 meczów NBA - 1725zł ( 2x Cavs co cene podbija znacznie , górne sektory )
Wypożyczenie samochodu 14dni - 1200zl ( WV Beetle najnowszy swiezo z salonu z przebiegiem 2000 mil, fajne auto )
Nocleg LA 10 nocy - 1300zl ( motel relatywnie blisko do hali ( 30 min jazdy metrem ), wielki osobny pokoj z duza lazienka, warunki super )
Nocleg LV 3 noce - 240zl ( hotel 3 gwiazdkowy , wypas )
Nocleg LA 1 noc - 150zl ( hotel przy lotnisku przed powrotem )
Cała reszta - ~2600zł ( jedzenie , wstępy do parków , metro , alkohol ( Butelka 1,75l wódki = 9 USD ) , mandat 50USD za parkowanie , pamiątki , paliwo ( ok 250 USD ) , parkingi wszelkie inne wydatki na miejscu )
Total = ~9300 PLN
Dolary kupowałem po kursie 3,50.
Byłem sam , w przypadku wyjazdu np w dwie osoby wyszłoby z tego co widze 2000 zl taniej ( koszty auta i noclegów do podzielenia = ~4000zl z paliwem i parkingami ).