Ale nie wiem czy akurat Nasha można się czepiać o cokolwiek. To, że będzie dawał dupy w obronie, to chyba każdy wiedział, bo obrońcą wybitnym nie był nawet w sezonach, gdy dostawał MVP. Natomiast jako jedyny podporządkował się nowej sytuacji, nie narzekał w porównaniu do Howarda, pomimo tego, że pozbawiono go piłki i sprowadzono niemal do roli shootera w niektórych meczach. Nawet w tym dzisiejszym meczu przeciwko GSW wypadł najlepiej, zaliczając niemal triple double. Steve Nash nie jest problemem. Generalnie brakuje zbilansowania, Bryant za bardzo dominuje posiadanie piłki, nie dopuszczając do niej Nasha, ale to jest wina trenera, który nad tym nie panuje.
Poza tym ja bym jeszcze nie skreślał tej drużyny, ten sezon jest stracony, ale jeśli Howard zostanie na następnym sezon i zmieniony zostanie trener, a tak pewnie będzie i na ławce zobaczymy Phila, to ta drużyna ma wciąż szanse na sukces. Muszą też szukać okazji do wymiany Gasola, jest całkowicie nieprzydatny w tej drużynie, a to wciąż jest gość, który w normalnych warunkach mógłby robić jakieś 20-10 co noc. Ta drużyna potrzebuje Earlów Clarków, a nie kolejnych gwiazd.
W ogóle w grze LAL musi panować burdel, nie oglądałem dzisiejszego meczu, ale jak widzę, że Meeks oddaje niemal tyle samo rzutów co Gasol i Howard razem wzięci to coś jest nie tak.