Skocz do zawartości

mikrofalowka

Użytkownik
  • Postów

    508
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Ostatnia wygrana mikrofalowka w dniu 14 Października 2021

Użytkownicy przyznają mikrofalowka punkty reputacji!

Informacje o profilu

  • Płeć
    Nie powiem

Ostatnie wizyty

5897 wyświetleń profilu

Osiągnięcia mikrofalowka

Proficient

Proficient (10/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Posting Machine Unikat
  • Reacting Well
  • Very Popular Unikat

Najnowsze odznaki

710

Reputacja

  1. Właśnie zabierałem się za oglądanie powtórki. Obejrzałem 1 kwartę i już zabierałem się za dalszą część meczu, gdy ktoś w robocie słuchał radia i akurat podawali wiadomości sportowe... No i dupa z fajnej bezspojlerowej uczty koszykarskiej. Odpuściłem sobie oglądanie meczu i przewinąłem na ostatnie 3 minuty spotkania... Gratulacje @LeweBiodroSmoka @julekstep @Lucas i wszyscy inni niewymienieni fani Baryłek. Jokić jest wielki i w zasadzie przypomina mi się mój wpis po finałach 2021. Mimo, że to cały zespół wygrał misia, to jednak tak jak Giannis wtedy, tak i teraz Joker jest symbolem tego sukcesu. Szczere gratulacje i udanego świętowania tytułu! Dla fanów Miami Heat również szczere gratulacje. Wiadomo, że teraz nikt o nich nie będzie pisać przy takim wyniku serii, jednak to był kozacki historyczny run i mają prawo być podobnie dumni z swojej drużyny. Jimmy mimo słabych finałów, to szacun za całe playoffy. PS: Embiid patrzący na Giannisa i Jokica wygrywający mistrzostwo PS2: Spojlery to ku**y
  2. Mimo tego wyniku, nadal Denver są faworytem tych finałów, jednak (mimo mojej antypatii do nich) cieszy mnie fakt, że Miami Heat już po raz kolejny pokazują, że oni są "for real" i zadają kłam tym którzy twierdzili, że Nuggets będą mieć łatwą drogę do misia. Marzy mi się by te starcie "fake 1st seed" z "~5% chance to win series", które zapowiadane było jako najnudniejsze finały od lat dały nam all-time show, które zakończy się w game7.
  3. Miami Heat ani na chwilę nie przestają zadziwiać w tych playoffach. Niebywale się ogląda ten zespół.
  4. Oglądanie Butlera to czysta przyjemność. Jokić robi wielkie rzeczy na Zachodzie, ale nawet on nie może równać się z Butlerem w tych PO. Póki co to co robi Miami to dla mnie jedna z największych niespodzianek w ostatnich latach i wynik serii z Bucks udowodnił mi moje odczucia, że Milwaukee wcale w tej serii nie grali jakoś koszmarnie, po prostu Jimmy i spółka są w niebywałym gazie w tej części sezonu. PS. Odkąd Butler trafił do Miami jest nr. 1 w NBA jeśli chodzi o liczbę gier z 35+pts w playoffach. W regular season w tej samej statystyce jest na poziomie... Terryego Roziera. Absolutnia bestia!
  5. No dokładnie to chciałem przekazać. Przy wszelakich porażkach patrzy się na lidera, ale są takie sytuacje jak tu, gdzie atakowanie Giannisa za tą serię i bulwersowanie się, że ma coś w stylu parasola ochronnego jest co najmniej dziwne. Długo broniłem Buda. Widziałem jego błędy, ale wierzyłem że będzie się poprawiał. W mistrzowskim sezonie Bucks jakieś tam znamiona tych słynnych adjustments można było zauważyć, ale ta 1 runda przelała czarę goryczy. Momentami podchodziło to pod jawne sabotowanie i w tym momencie nie miałbym już absolutnie żadnego problemu w pozbyciu się Buda. PS. Gdzieś mi chyba na RealGM śmignęło, że akurat z tym Matthewsem to zadziałało i Butler żadnego punktu na nim nie zdobył. Ale koniec końców i tak rzucił na niego Holidaya w decydujących fragmentach meczu
  6. Powyższy wpis Hoolifana totalnie w punkt. Ludzie teraz żyją tą wpadką Bucks i ta wzmożona analiza przyczyn i skutków porażki jest dosyć normalna. Kibice szukają odpowiedzialnych i gdzie szukać tej odpowiedzialności jak nie w liderze zespołu który odpadł na etapie nie przystającym dla 1st seeda. W każdym słowie Giannisa szukamy ukrytego sensu, a myślę, że jedynym co należy wyciągnąć po tym wywiadzie jest to co wspomniał Hoolifan - wyraźna frustracja tym wydarzeniem i wściekłość sportowa. W ogóle również mam wrażenie, że co poniektórych tu poniosło. Giannis tak naprawdę zagrał na 100% tylko 1 kwartę w Game1. Jeśli ktoś będzie miał ochotę obejrzeć sobie jeszcze raz Game4 z tej serii dla tego genialnego występu Butlera, to polecam zerkać od czasu do czasu na Giannisa. Ja tam naliczyłem parę razy jego grymas czy chwytanie się za plecy dokładnie w tym miejscu w którym złapał kontuzję. Do tego te kroplówki po spotkaniu potwierdzają to, że Antek grał jedynie na części swoich możliwości. A najlepsze że i tak rozegrał świetne zawody i gdyby nie to że Jimmy skradł całe show to mówilibyśmy o wspaniałym meczu Greka. Game5 też wyglądał dobrze choć trzeba przyznać, że w 4 kwarcie zawiódł (jak i cały zespół). Nie wiem jaki wpływ na jego grę miała ta kontuzja, no i tego się nigdy nie dowiemy. Za porażkę na pewno nie winiłbym jego, bo przed serią gdyby ktoś mi powiedział, że Giannis nie zagra choćby 1 spotkania to i tak uważałbym, że zameldujemy się w półfinałach konferencji. Trzeba jednak docenić Heat. Nie tylko Butlera, ale i cały zespół który rzucał na świetnych procentach nawet mimo niesłabej gry w defie Bucks.
  7. Nawet nie jestem wściekły, jest mi autentycznie smutno. Mowa ciała Bucks była straszna w końcówce a przed OT to była wręcz dramatyczna. Oglądałem mecz z odtworzenia i w zasadzie po tym jak oni wychodzili na dogrywkę to już wiedziałem, że jest po wszystkim. Nawet ciężko mi jechać naszych grajków i naszego trenejro, chociaż jest kurde faja za co. Czułem, że to ostatni rok w tym składzie w którym można coś jeszcze osiągnąć, a kończymy na 1 rundzie, z zaledwie 1 wygranym meczem. Czas na przebudowę? Oj tak... Przed tymi playoffami obiecałem sobie że pooglądam trochę koszykówki, bo w zasadzie przespałem cały regular season i chciałem to nadrobić w playoffach. Teraz to mi się już nie chce nawet wyników śledzić. PS. Nie lubiałem, nie lubię i raczej nigdy nie polubię Miami Heat niemniej zawsze trzymałem kciuki za Jimmyego Butlera. To co zagrał w tej serii to absok****lutny majstersztyk i szczerze nawet im życzę awansu do Finału NBA. Milwaukee nie było świetne w tej serii, ale nie byli też jacyś super fatalni, a mimo to zostali zniszczeni przez Miami. Szacun fani Heat i powodzenia w dalszych rundach a w szczególności z NY Knicks, którym standardowo życzę wszystkiego najgorszego
  8. Tam wyraźnie jest coś nie tak. Podczas ostatniego meczu co jakiś czas Giannis łapał się za te plecy. Chłop nie jest w 100% zdrowy i to widać. Gdyby Bucks mieli stan gry 2-1 to Giannis nie wróciłby ani na G4, ani na G5. Jest jednak jak jest. Heat też mają swoje kłopoty ze zdrowiem więc jeśli Bucks odpadną to ta sytuacja nie ma prawa być wytłumaczeniem. Póki co serię wygrywa zespół lepszy a Butler rozgrywa swój absolutny all-time. W ogóle Heat mają póki co 3 najwyższy wynik w skuteczności za 3 w historii w wykonaniu jednego zespołu w playoffach. Lepsi byli tylko Kansas City Kings w 1980 (50% za 3 w 3 grach) i Dallas Mavericks w 1986 (51,7% za 3 w 10 grach), także szacun dla nich, bo 3-1 to nie efekt fatalnego Milwaukee lecz genialnej gry Miami. Mam nadzieję, że ugramy G5 bo dla widowiska i fanów NBA, G6 w Miami może być kapitalnym koszykarskim wydarzeniem.
  9. Ok czyli ta jedna akcja dowodzi, że gość karierę opiera na waleniem głową w mur. Walić to, że to dzięki niemu (triple double btw) i Lopezowi Bucks trzymali się w grze cały mecz. Supcio Sprawdziłem sobie z ciekawości bo ten tekst powyżej przypomniał mi o pewnej sytuacji z przed roku i faktycznie dobrze skojarzyłem. To ty rok temu waliłeś tezami, że Giannis miał olbrzymiego farta w 2021. No nic. Smacznej kawusi i miłego dnia życzę.
  10. Absolutna racja. Jeszcze przed Finałami 2021 jeszcze większość uważała, że Khris Middleton to nie jest opcja numer 2/3 w contenderze, a Holiday w zeszłorocznych playoffach udowodnił, że jako 2 opcja w ataku spisuje się bardzo mizernie. Teraz to Krzysiek z Holidayem muszą w ataku ciągnąć zespół i wygląda to jak wygląda. Middleton jest niesamowicie irytujący gdy dostaje piłkę i próbuje się z niego robić kreatora. Chłop w G3 w co drugiej akcji gubił piłkę na koźle i większość jego zagrywek było na wariackich papierach pisane. W 2021 kolana Giannisa wyginały się w drugą stronę, a prawdopodobnie by wrócił do gry gdyby Hawks wyciągnęliby na 3-2 w ECF. Teraz gdy nie pojawi się w G4 (co szczerze mówiąc jest chyba bardziej prawdopodobne) to będzie znak, że z jego zdrowiem jest znacznie gorzej niż wszyscy myśleliśmy. Trochę to frustrujące. Grasz 82 meczów w sezonie i dosyć mądrze zarządzasz kadrą i kontuzjami. Kończymy sezon z najlepszym wynikiem w lidze i kadrą zdrową i gotową na PO i dzieje się coś takiego. Z Giannisem czy bez wierzę dziś w wygraną. Porażka będzie oznaczać tylko jedno - Giannis będzie musiał wrócić na G5 i to w jakimś znośnym stanie inaczej na 1 rundzie zakończymy sezon.
  11. nawet Bucks bez Giannisa są faworytem, ACZKOLWIEK Heat będą mogli wtedy serię ugrać. Gdy Giannis wróci to mamy po emocjach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.