świetny mecz to był, nie rozumiem narzekań na poziom gry
obie drużyny broniły bardzo mądrze i niektóre posiadania defensywne mógłbym oglądać w kółko. mecz wygrał Pop sadzając Duncana i grając przez Diawa i LMA, którzy nie zawiedli. na pewno łatwiej było mu podjąć taką decyzję w obliczu absencji centrów Warriors
słaby mecz Stepha to chyba dobra sprawa, bo w tym sezonie wychodzi mu wszystko i dla niego to zawsze jakaś dodatkowa motywacja
piłeczka po stronie coaching staffu Kerra, ale wydaje mi się, że ofensywa nie była aż tak zła jak na to wskazują cyferki. po prostu Spurs bronili niesamowicie (Parker!), a Warriors nie wpadło sporo rzutów, które wpaść mogło
aha, no i Draymond się stawił na mecz. całkiem dobre zawody w jego wykonaniu co jest pocieszające
ps. bardzo mi się nie podoba, że jedna z tych drużyn nie zdobędzie mistrzostwa. to smutne