No tak się składa, że oglądałem, ale w moim poście nie odniosłem się do tego, jak na którego zawodnika wpłynęła temperatura na boisku, napisałem po prostu, że miała decydujący wpływ na drugą połowę i dlatego będzie się wracać do tego meczu i warunków panujących na boisku.
Co do samego wpływu - nie widziałem jeszcze fragmentu meczu Spurs, w którym tak często traciliby piłki w niefrasobliwy sposób jak w trzeciej kwarcie. W pierwszej połowie warunki nie były może dużo lepsze, ale zawodnicy mieli przecież więcej sił, a LeBron może nie dominował, ale nie można powiedzieć, że grał beznadziejnie (na przykład w porównaniu z zeszłoroczną serią). Drugą połowę owszem, miał świetną, tylko nie wiem czy zauważyłeś, ale w czwartej kwarcie przez skurcze (powiązane na pewno z warunkami na boisku) pograł jakieś 3 minuty. DWade owszem w drugiej połowie ograniczył się do jumperków.