no i stało się. Długo nie trzeba było czekać. Szkoda gościa.
Podziwiam Was za to, że tak wierzycie w szybki powrót do zdrowia Rose'a.
Nie wiem, czy ktoś z was miał zerwane ACL. Ja miałem w wieku 25lat właśnie podczas gry w kosza. Zerwałem ACL, przestawiłem bocznie kolano i je skręciłem.
I to na tym opieram swoje zdanie.
Wiem, że USA i NBA to kosmos jeżeli chodzi o medycynę, zabiegi, rehabilitacje. Ale taka kontuzja zostaje w psychice i kolano nigdy nie będzie już takie samo.
Próbowałem po 1,5roku wrócić do grania, ale to już nie to. No i to prawa noga zaczyna być tą dominującą - a co za tym idzie narażoną na kontuzje.
Kto wie, czy podobnie nie było w Rose'a przypadku.
A do tych którzy pocisnęli mi po 1szym poście w temacie - Rose'a lubię, dzięki niemu zacząłem znowu oglądać mecze Bulls i życzę mu jak najlepiej. Ale nadal uważam, że nie będzie nawet w 50% taki jak przed kontuzją. Czas płynie, kolano nadal daje o sobie znać, do tego jeszcze prawe się odezwało. Według mnie kariera Rosa właśnie dobiega końca. Oczywiście jest twarzą Bulls, zostawią go, będzie sobie biegał po boisku, ale to nie on będzie ciągnął Bulls. A w przyszłości nie będzie nawet ciekawym zawodnikiem do jakiegoś trade'a, ze względu na podatność na kontuzje.
I spierać się możemy, ale tylko czas pokaże jakim graczem będzie Rose.