Skocz do zawartości

Swiety_76

Użytkownik
  • Postów

    188
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana Swiety_76 w dniu 10 Czerwca 2016

Użytkownicy przyznają Swiety_76 punkty reputacji!

NBA

  • Ulubiony zespół
    Washington Wizards
  • Ulubiony gracz
    Charles Barkley

Osiągnięcia Swiety_76

Collaborator

Collaborator (7/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Very Popular Unikat
  • Reacting Well
  • Week One Done

Najnowsze odznaki

138

Reputacja

  1. Chodzi mi o to że w USA i w NBA podejście do MVP to jest bardziej jako najlepszy gracz/lider NAJLEPSZEGO zespołu a nie NAJLEPSZY gracz takiego sobie zespołu. Ja nie jestem do końca zwolennikiem takiej interpretacji bo ktoś może być otoczony przez bandę scrubów i nie da rady z nimi wykręcić 60 winów (tylko 50 jak Jokic) ale historycznie tak to wyglądało. Zawsze MVP dostawał ktoś kogo zespół miał więcej niż 50/82 (historyczne wyjątki to MJ Kareem i RW). Być może wygląda że ten sposób myślenia trochę się zmienia.
  2. Miałem na myśli tego drugiego a co do pierwszego to nie widzę dużej różnicy Nash MVP 2005 2006 a Chris Paul.
  3. Ciekawe że w gronie kandydatów do MVP wymienia się graczy których teamy ledwo doczłapały się do 50 winów a lidera Suns które robi prawie 65 winów mało kto bierze pod uwagę.
  4. Ostanie 3 lata to mistrzostwo finał i półfinał konferencji Giannis mocniejszy niż kiedykolwiek, może nie big3 ale lepiej niż wcześniej no tak świetny zespół do wypadu z pierwszej rundy. Oczywiście wszystko może się zdarzyć (kontuzje itd) nie mówię że Kozły zrobią b2b ale bez przesady. Suns zbyt dobrze grali cały sezon regularny i cały play off żeby powiedzieć że to jedno sezonowy wystrzał albo jakiś zespół z dupy który nagle załapuje w play off. Chociaż jeśli miałbym prorokować kto mógłby w przyszłym roku wylecieć w first round to raczej stawiałbym na suns.
  5. Mam takie pytanie do znawców. Chodzi o zbiórki. Jordan jak na swoje warunki fizyczne (wzrost waga) oraz pozycję (SG) był bardzo dobrym zbierającym. Jeden z najlepszych zbierających SG w historii. LeBron też jest bardzo dobrym zbierającym. Teoretycznie SF i jak na tą pozycję do ilości jego zbiórek nie ma się co doczepić. Praktycznie różnie od rozgrywającego do PF. Częściej gra pod koszem niż Jordan. Obydwaj Lebron i MJ jak na swoje warunki bardzo skoczni bardzo szybcy i bardzo silni. Mówi się dużo o sile Lebrona ale MJ też był uznawany za silnego jak na swoje warunki. Tyle że uwzględniając że LeBron jest wyższy te parę cm i cięższy kilkanaście kg to wydaje mi się że w tym kontekście i w kontekście rozmowy o Goat ta średnia ilość zbiórek w karierze o tylko jedną to nie jest jakiś wybitny wynik i gość taki jak Lebron powinien nakurwiać dużo więcej zbiórek ?
  6. Krause na koniec miał stosunek do Phila typu że nieważne czy zrobisz 82-0 i tak wylatujesz i chyba niewiele lepszy stosunek do Pippena. Po prostu po 98 pozwolił się samoistnie rozpaść całej dynastii a nawet dołożył sporo do tego rozpadu. Nawet jeśli to Bulls już nie zdobyłoby mistrzostwa to utrzymanie graczy już co prawda na równi pochyłej było lepszą opcją niż szorowanie dna ligi przez blisko następną dekadę.
  7. Co by było gdyby MJ nie zrobił sobie przerwy po pierwszym 3peacie ? 1) Można powiedzieć że zdobywałby kolejne mistrzostwa. Samo Chicago bez MJa było contenderem - 3 all star (co prawda 2 naciąganych - BJ i Grant) 55 winów i odpadają w półfinale po 7 meczowej ciężkiej serii z NY. To świadczy o tym jak dobry support miał MJ. Jerry Krause i spółka odwalili kawał dobrej roboty by po 98 to wszystko spi*****ić koncertowo. Szczególnie wyciągnięcie z draftu Pippena niczym magik królika z kapelusza. GOAT trener. Pytanie na ile w rozwoju Pippena pomógł sam MJ. Cleveland po odejściu LeBrona momentalnie staje się drużyną z loterii draftu. Tyle że LeBron bardziej dominuje i upupia swoich teammate niż Jordan i kiedy go nie ma reszta zespołu są jak dzieci we mgle, dzieci bez ojca i matki. Oczywiście w początkowych latach MJ strzelał fochy na brak supportu. No cóż fochy łącznie z szantażem o wytrejdowanie strzelali Kobe, fochy strzelali Hakeem, Barkley czy Lebron. To jest tutaj wspominany syndrom wyboru dobrego gracza w drafcie który będąc praktycznie osamotniony ciągnie zespół do góry ale nie na tyle aby zdobyć mistrzostwo a jednocześnie na tyle dobry że w drafcie nie ma szans na wybór czegoś ciekawego. No i teraz albo jesteś organizacją typu Celtics czy Lakers z lat 80-tych (lub dwie dekady pózniej) albo Chciago z 90 która buduje sobie super teamy. Albo jesteś Lebronem i sam sobie budujesz super team tak jak to było w ostatniej dekadzie. Albo jesteś takim Barkleyem z 76ers z przełomu 80/90 albo Lebronem z pierwszego Cleveland. 2) Można też powiedzieć że wcześniej przyszłoby wypalenie i trudniej byłoby zdobywać kolejne mistrzostwa. Można też powiedzieć że przerwa w swoim prime zbawiennie wpłynęła na ciało MJa pomagając mu pózniej osiągnąć kolejny 3peat ale dla mnie to trochę argument naciągany. Dla mnie to bardziej motywacja po przerwie jest argumentem. 3) Realne szanse w latach 93-95 Chicago zawsze miało problemy z Houston (Olajuwonem) w RS .W serii z San Antonio Olajuwon robił co chciał z DPOY Robinsonem i DPOY Rodmanem. Tutaj seria Chicago z Houston byłaby ciekawa.
  8. Przez większość lat 80-tych liga liczyła 23 drużyny. W 89 i 90 doszły po 2 i mieliśmy na początku lat 90-tych 27 drużyn. Obecnie mamy 30. Tyle że populacja USA pod koniec lat 80-tych liczyła 240 milionów a obecnie ponad 320. Czyli populacja wzrosła o 1/3 a ilość drużyn o 10%. Nawet jeśli doliczymy expansion teams to ilość drużyn wzrosła o tyle o ile populacja. Tyle że pod koniec lat 80-tych grajków z zagranicy było kilku a obecnie blisko 1/3. Do tego dolicz fakt że dekady temu przeciętny gracz kończył karierę po ok 10 latach a dzisiaj jest coraz więcej graczy którzy dobijają do 20 sezonów (wpływ na to ma też fakt że dzisiaj gracze częściej opuszczają rozgrywki akademickie i idą prosto do NBA) Medycyna odżywianie trening analitycy w tych aspektach nastąpił duży rozwój. Kiedyś wmawiano nam że nadmierna populacja jest hamulcem dzisiaj coraz częściej mówi się że populacja o ile daje się ludziom warunki do rozwoju to jest plusem. Po prostu statystycznie więcej talentu wyciągniesz z 40 milionowej populacji niż 20 milionowej. Oczywiście wpływ populacji na rozkład talentu to jest tylko jednym z czynników ale statystycznie biorąc pod uwagę ilość talentu - populacja - ilość drużyn obecnie mamy większą koncentrację talentu w typowym zespole NBA niż miało to miejsce w latach 80-tych.
  9. Swiety_76

    KOBE

    Kiedyś ktoś tutaj na forum zażartował że Kobe jako największy egoista ligi powinien być sam jeden wprowadzony do Hall of Fame w danym roku. Teraz to nabiera nowego wymiaru. Kobe już został zatwierdzony do HoF w tym roku. Pewnie jeszcze będzie Tim i Kevin tylko i tak to wszystko będzie zdominowane przez śmierć Kobe. Jestem za tym aby w tym roku był wprowadzony tylko Kobe.
  10. Swiety_76

    KOBE

    Nie gadaj głupot. Sikorsky S-76 to nie mały helikopter i może zabierać do 13 osób.
  11. Swiety_76

    KOBE

    Osobiście nie lubiłem ceglarza. Największe sukcesy Kobego to akurat czas kiedy najmniej interesowałem się NBA. Jego ego spowodowało że Lakers nie mają więcej tytułów. Ale po tej informacji o śmierci to jakbym dostał obuchem w głowę. To nie może być prawda. I takie jakby symboliczne Lebron pobił Kobe na liście strzelców wszech czasów a zaraz moment Kobe zginął. Teraz z innej beczki. Wielu będzie rozpaczać ale życie toczy się dalej. Kobe miał być w 2020 wprowadzony do HoF. Pytanie od strony technicznej - czy można wprowadzić zmarłego do HoF. Nie wyobrażam sobie żeby Kobe nie był w HoF. Jak w ogóle miałoby wyglądać takie wprowadzenie do HoF ?
  12. Swiety_76

    Lakers '20

    Wiadomo że Chiny to autorytarny reżim bez żadnych demokratycznych doświadczeń w swej kilkutysięcznej historii i gdy jeszcze bardziej urosną to będą gorsi od USA (dla tych co myślą że USA to najgorszy kraj). Tyle że z drugiej strony te protesty że Chiny zmieniają prawo w swoim mieście - Cmon. Gdy zachodnie mocarstwa panoszyły się w Chinach w XIX wieku to sobie wykrawały z Chin różne kawałki i jednym z tych kawałków był Honkong. Teraz jak Honkong wrócił do Chin to nie mogą wprowadzać swoich praw. To tak jakby np Gdańsk należał do Niemiec albo do Szwecji przez ostatnie 70 lat i wrócił do Polski ale Polska nie mogłaby wprowadzać swojego prawa przez kilkadziesiąt lat po jego odzyskaniu. Chiny na różnych polach testują sobie coraz bardziej na co mogą sobie pozwolić no i jednym z tych pól ostatnio jest NBA i jak na razie Chiny wygrywają.
  13. Koszykówka czy ta krajowa czy NBA jest w Polsce sportem niszowym. Mimo tego rozpoznawalność Gortata w społeczeństwie jest duża. Jest parę ludzi bardziej obeznanych w temacie (na przykład na tym forum) którzy Gortata nie lubią i tyle. Jednak w opinii mediów czy przeciętnego Kowalskiego odbiór Gortata jest pozytywny - Prosty chłopak z Bałut któremu sodówka nie uderzyła do głowy i który dzięki ciężkiej pracy dużo osiągnął no i robi campy i inne rzeczy dla lokalnych społeczności. Większość nie analizuje wnikliwie to co robi czy to co mówi Gortat. Jak Gortat powie że był w top5 centrów to większość uwierzy. No przecież w głosowaniu do all star był w top5 centrów raz. Na pewno w pozytywnym odbiorze Gortata pomaga ta niszowość koszykówki w Polsce. Nigdy nie było jakiś specjalnych oczekiwań co do reprezentacji także granie piachu w reprezentacji jakoś na odbiór Gortata specjalnie mocno nie wpływało. Przeciwnie niż np do piłki nożnej, która jest sportem numer jeden, gdzie oczekiwania są wygórowane dużo bardziej niż poziom naszej piłki, gdzie ludzie żyją sukcesami sprzed 40 lat i zawsze występuje efekt dmuchania balonika oczekiwań po czym następuje blamaż i wszyscy są wkurwieni na Lewandowskiego i spółkę Gortatowi sprzyja jeszcze czynnik rodzynka jedynaka. To jedyny polski gracz który coś tam osiągnął w NBA a na jedynaka to się dmucha i chucha bo innego nie ma i pewnie długo jeszcze nie będzie. Jakby było wielu to by miał gorzej. Tak samo jak z Kubicą który swoją karierę spierdolił koncertowo na własne życzenie ale sympatia dla niego w społeczeństwie jest bardzo duża. No i jak się ma tyle kasy co Gortat to może warto by zatrudnić jakiegoś specjalistę od wizerunku który skoryguje tekst zanim go się opublikuje.
  14. Jest na dobrej drodze. Kardashianka go rzuciła a to oznacza że może być tylko lepiej gdy dostał kopa z tego toksycznego środowiska Chociaż nie - nie może być lepiej skoro facet zdradza swoją kobietę w ciąży z jej przyjaciółką czy coś w tym stylu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.