Dla mnie problemem jest Ham. Gość jest tak bardzo nierozgarnięty na ławce, że aż szkoda na to patrzeć. Jeśli on nie będzie dynamiczniej reagował na to co się dzieje na parkiecie, to Lakers będą oddawać mecze, które były do wygrania.
Reddish w poprzednim spotkaniu zagrał raptem kilka minut, wiadomo, że jest poza rytmem wobes przerwy, którą miał, dodatkowo dzisiaj, mimo starań, kiepsko radził sobie na Jamalu, a Max zabetonowany na ławce. Prince od czasu kiedy wpadł w slump za 3 jest tragiczny, a i tak ma niepodważalne minuty.
Usadzenie Russella to kolejny problem. Facet gra od 2 miesięcy tak jak od niego się oczekuje, wczoraj kilka razy pokazał się po bronionej stronie gdy wymuszał/był bliski spowodowanja straty Denver, w ataku spisywał się co najmniej dobrze, a Ham i tak obniża jego pewność siebie okazaniem po raz kolejny braku zaufania.
Nie uważam, że Lakers są słabi - mając Lebrona i Davisa wciąż grających dobry basket i +/- utrzymany skład, który robił w ostatnich PO WCF nie powinni być na tym miejscu w tabeli.
@Reikai chyba pisał o tych sprawdzeniach - dokładnie tak samo to odbieram. Facet stoi z boku, ma idealny ogląd na niektóre sytuacje, a nie rodzi sobie z tak błachą kwestią - jak machał palcem przy sytuacji Hachimury to myślałem, że zwariował.