Dokładnie. Śmieszne są te drafty, coroczne życzenia takich Lakers, czy Wolves, że już w następnym sezonie młodzi zgrają się i wchodzą do PO. Na końcu pozostaje jaranie się i bronienie na siłę gościa, którego typowe staty to 1 celny rzut w meczu, parę naciąganych asyst. Taka nasza ludzka natura. W coś trzeba wierzyć. Nie chcę tutaj kadzić Lakers, ale w trzech ostatnich draftach wybierali w pierwszej 3 draftu, w tym drugiego Duranta, Ile jeszcze potrzeba im czasu, żeby się zgrali? Prawda jest taka, że bez gwiazdy pełną gębą( nie piszę tu o różnych Alfabetach czy innych Porzygańcach) nie da się ugrać czegoś większego. Znam to na przykładzie Rox sprzed hardenowskich czasów, gdzie grały takie tuzy jak Lowry, czy Dragic a drużyna szorowała dno. W ogóle nóż mi się otwiera w kieszeni , kiedy ludki kibicujący swojej dynie krzyczą po co wygrywać wszak za rok przyjdzie Doncić i odmieni oblicze ziemi. tej ziemi...