Niestety kiepskie te finały Butlera. Ostatni mecz to już naprawdę koszmarny, poza tymi dwiema minutami 4Q, gdy zdobył większość swoich punktów. Śmiało można powiedzieć, że zawalił Miami to spotkanie. Szkoda, bo trochę sobie popsuł opinię po fenomenalnej grze w poprzednich rundach. Trudno mi jednak wierzyć, że nie miał konkretnych problemów zdrowotnych, że te wcześniejsze batalie nie zostawiły na nim sporego śladu. Widać było przy wielu akcjach, że coś jest nie tak, nie potrafił odjechać rywalom, rzucić się na parkiet, pudłował proste rzuty, nawet bez krycia. Dlatego też, widząc, że nie jest w stanie dostarczać pkt, tak często oddawał piłkę kolegom, zbyt często, nawet jak na jego rolę w całej strukturze Heat.
Gratulacje dla Denver, nikt nie zasłużył bardziej na ten tytuł. Też jest to nagroda za cierpliwość i zaufanie - trzymanie Malone'a na stanowisku i odpowiednie łatanie luk w rosterze bez szalonych rewolucji. Pozyskanie KCP czy Browna to też świetna robota, podobnie jak wybór Brauna, który już w NCAA wyglądał na gościa, który może się stawić na poziomie NBA. A Jokić potwierdził, że jest najlepszym koszykarzem na planecie. Wspaniały zawodnik.