Gratuluję wiLQ! Wygrałeś tę ligę w cuglach. Dwucyfrową przewagę można nazwać swego rodzaju pogromem. Po sezonie mam jak najbardziej pozytywne wrażenia. Budżetowy draft nie jest moją mocną stroną, jednak wyszedł mi całkiem znośnie. Początek miałem niemrawy, potem wystrzeliłem do góry, a końcówka sezonu to już jazda na "oparach". Miałem świadomość, że Davis jest ryzykownym wyborem, ale nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Kilka dni po zamknięciu okienka transferowego, sezon zakończył Ingram i zaczęło się uzupełnianie składu wolnymi agentami. Harden trzymał mnie w grze, ale dobry rezultat jest zasługą trójki Williams, Harrell i Nurkic. Nie zmienia to faktu, że drugie miejsce jest dla mnie ogromnym sukcesem. Dlaczego był mało wymian z mojej strony? Zespół się rozkręcał, nie widziałem potrzeby zmian. Potem już było za późno.